[MKIII] Help. Nieregularne cykanie w silniku. Co to? :((

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

[MKIII] Help. Nieregularne cykanie w silniku. Co to? :((

Post autor: maryjan112 » sob mar 25, 2006 21:13

Siemanko

Właśnie przed chwilą spradzając płyny Golfiego (1,8 ABS) w garażu rodziców trochę się zagotowałem. Otóż słuchając pracy silnika można usłyszeć coś pomiędzy cykaniem a świergoleniem. Nie wiem czy było to wcześniej. Zauważylem to przy ciepłym silniku. Wtrysk puka sobie w swoim rytmie, paski nie świergolą a ten dźwięk cyklicznie sie powtarza.
Wygląda to tak że nagle słychać kilka szybciutkich cyknięć (tak przez jakąś sekunde czy dwie) potem jakieś 3 sekundy cisza i od nowa.
Na ucho nie potrafię tego dźwięku przypisać jakiemuś konretnemu elementowi.

Wszystkie warsztaty pozamykane a mnie to teraz będzie męczyć do poniedziałku.

Myślicie, że taki co prawda nie stały ale rytmicznie powtarzający dźwięk można przypisać np. popychaczom, panewkom, podgiętemu zaworowi czy też jakiejś usterce wtrysku?

Ps. podstawę gaźnika wymieniałem jakiś rok temu, stan oleju jest stały od wymiany (3/4 maxymalnego poziomu maganteca 5W/40).

Jeśli ktoś może wie coś w tym temacie to niech się zlituje i podzieli się ze mną uwagami.

Pozdrawiam



Awatar użytkownika
stonefree
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4033
Rejestracja: wt lut 15, 2005 19:39
Lokalizacja: WO
Kontakt:

Post autor: stonefree » sob mar 25, 2006 23:16

Głośniej radio i dolewać benzyny ! ;)



Awatar użytkownika
MrSalieri
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 833
Rejestracja: wt gru 28, 2004 18:06
Lokalizacja: Okolice Krakowa
Kontakt:

Post autor: MrSalieri » ndz mar 26, 2006 00:14

Podjedz do jakiegos mechanika moze cos wyslucha. Mi na przyklad moj wysluchal panewki na wale ;)


[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=45061]Moj Mk3[/url]
[img]http://img233.imageshack.us/img233/9594/golf1tot51om6.jpg[/img]

maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: maryjan112 » ndz mar 26, 2006 00:27

stonefree pisze:Głośniej radio i dolewać benzyny ! ;)
Jak by się nad tym głębiej zastanowić to nawet wyszłoby na dobre samopoczuciu i porfelowi. :)
No przynajmniej na jakiś czas.

Niestety jak znam siebie to będe kombinował dopóki nie dowiem się "o co tam kaman".
Tylko jeszcze kwestia ile po drodze niepotrzebnych kosztów można ponieść. Mam pecha spotkać zawsze jakiegoś mądrale który pięknie gada i wie wszystko. Co prawda efekty ich przemyśleń bywają różne ale zawsze znajdzie się jeden głupi (czyli ja) który sponsoruje te "badania".

[ Dodano: Nie Mar 26, 2006 00:00 ]
MrSalieri pisze:Podjedz do jakiegos mechanika moze cos wyslucha. Mi na przyklad moj wysluchal panewki na wale ;)
Wyobrażam sobie jak musiałeś się cieszyć w tamtym momencie :)


Z "badaniami" muszę wytrzymać do przynajmniej poniedziałku (nie wiem czy gość znajdzie chwile). Pojadę do naprawdę dobrego (mimo, że się ceni). Taki jak czegoś nie wie to mówi, że nie wie (ale się dowie).
A jak pojade do paprocha to stracę czas i pieniądze na wysłuchanie g..no wartych teorii. Jedyne co można się od takich typów dowiedzieć na pewno to to, że trzeba jechać do innego.

Pozdrawiam



Awatar użytkownika
TAZ
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 6292
Rejestracja: pn sie 23, 2004 21:35
Lokalizacja: PRL- Świętokrzyskie
Kontakt:

Post autor: TAZ » ndz mar 26, 2006 01:22

Zaczyna się zdychanie samoregulatorów. Weź stetoskop i przykładaj do dekla głowicy w miejscach odpowiednich zaworów. Idzie tą metodą wyczaić cykacza w 100%.



maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: maryjan112 » ndz mar 26, 2006 02:28

Ten wariant chyba dałbym radę przeżyć. Co prawda 5 złotych by to nie kosztowało jednak chyba Golfi niekiedy płata bardziej kosztowne psikusy.

I tak zanim wydam na niego jakieś większe siano to najpierw musze zmiękczać żone (niestety) smutnymi minami a ta daje się złamać dopiero po dobrym tygodniu czasu.:)

Do tego czasu musze jednak określić usterkę na 100% trafnie. Oby się udało



Awatar użytkownika
stonefree
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4033
Rejestracja: wt lut 15, 2005 19:39
Lokalizacja: WO
Kontakt:

Post autor: stonefree » ndz mar 26, 2006 10:21

maryjan112 pisze:Jak by się nad tym głębiej zastanowić to nawet wyszłoby na dobre samopoczuciu i porfelowi.
Ja akurat mam takiego pecha, że jak chce coś poprawić, to wyjdzie,że jakaś sruba była zardzewiała i przy odkrecaniu sie urwała,albo temu podobne historie...Po kilku przykrych doswiadczeniach doszedłem do wniosku,ze jak coś tam delikatniep popiskuje czy postukuje,a nie widać powaznego zagrożenia, to robie głośniej radio .Pozdro



maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: maryjan112 » ndz mar 26, 2006 13:09

Z reguły samodzielnie biorę się tylko za czynności przy których ryzyko zniszczenia czegokolwiek jest minimalne a wymagają one dokładności (niestety nie ma takich za wiele). Z reguły jednak wolę nie uczyć się na swoim i oddaje Golfigo fachmanowi.

Ps. Kiedyś gdy śmigałem motorem byłem nieoficjalnym mistrzem świata w niszczeniu gwintów. Niektóre śrubki wkręcały się pod nowym kątem (z reguły orientowałem się gdy już połowa gwintu była "zmodyfikowana") jednak dużo częściej zdażało się, że gdy je dokrecałem to wkładałem w tą czynność zbyt dużo serca. Na szczęście ojciec miał fachowy zestaw narzynek i gwintowników. Wykrętaki też kilka razy się przydały :)



Awatar użytkownika
stonefree
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4033
Rejestracja: wt lut 15, 2005 19:39
Lokalizacja: WO
Kontakt:

Post autor: stonefree » ndz mar 26, 2006 15:14

maryjan112 pisze:Niektóre śrubki wkręcały się pod nowym kątem
To ja ci powiem lepszy patent , co się nadaje ddo postu " największa głupota ".Kiedys w renault Clio zmieniałem świeczki, i było duzo syfu w zagłębieniach,bo swiece tam głęboko siedzą.Niewiele myśląc zatkałem otwory po świecach szmatką i wydmuchałem powietrzem syfy.Ale przy wyjmowaniu szmatka wpadła do cylindra :toimonster: Już miałem zdejmowac głowicę,ale przyszedł ojciec i zapalił silnik,poklekotało i strzepki szmaty wyfrunęły wydechem... Tak więc za dobrze też czasem na zdrowie może nie wyjść. Pozdrówka



maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: maryjan112 » ndz mar 26, 2006 16:35

:D



Awatar użytkownika
KamilW
Forum Master
Forum Master
Posty: 1761
Rejestracja: wt lut 07, 2006 21:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: KamilW » ndz mar 26, 2006 18:31

Witam... jesli juz cos cyka to jesynie samoregulatory... dzwiek trudno zlikalizowac ale jest jedyny w swoim rodziaju... nie masz sie czym zamarywiac... mozna z tym jezdzic... komplet porzadnych kosztuje 250zl +100 wymiana... jak masz taki talent do gwintow to nie bierz sie za to sam bo tu gwintowniki ojca moga juz nie pomoc :) ps... wymienia sie je wylacznie w komplecie wiec jesli cykanie nie jest glosne i nie wystepuje stale to jeszcze poczekaj... a tak na przyszlosc to nie *#cenzura#* sie tak bo ci kiedys serce nie wytrzymie jak sie bedziesz tak przejmowal... a wszystkie pukania, cykania, brzeczenia dopiero przed toba...



maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: maryjan112 » ndz mar 26, 2006 18:59

Dzięki za rade.
W poniedziałek jade do magika niech mi prześwietli cały motor. Jak już trzeba będzie coś rozkręcać to niech ściąga głowice (uszczelka tak jakby zaczynała sie delikanie pocić) i przejrzy całą górę. Wtedy będe mniej więcej pewny co w trawie piszczy.

Myślisz, że mogą tak świergolić co jakąś chwile (nie jest to miarowe klepanie na wzór wtrysku)?
Aha. Dziś rano wiozłem żone do szkoły i nieudało mi się usłyszeć tego dźwięku. Tylko, że wczoraj jak go usłyszłem oliwa miała temperature ponad 80 stC. Dziś nie miałem specjalnie okazji go dobrze zagrzać. Jak wróciłem na parking było niewiele ponad 50 a lał deszcz więc niechcialem juz pajacować z grzaniem fury i osłuchiwaniem przy oberwaniu chmury. (tak jakos samo sie zrymowało :helm: )
Ale z tego co piszą to z reguły bywa na odwrót. Czyli regulatory milkną gdy auto już osiągnie temp.

Gdy odpalam auto z samego rana to się odzywają ale tylko na ułamek sekundy.
Myślisz, że to po prostu jeden z nich zaczyna się buntować?



Awatar użytkownika
KamilW
Forum Master
Forum Master
Posty: 1761
Rejestracja: wt lut 07, 2006 21:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: KamilW » ndz mar 26, 2006 19:19

One sa popiep.... i tyle. Nie ma zasady dla ich klekotu... mi wlasnie tak sie zachowywaly... na zimnym cisza a na cieplym orkiestra... olej rzadnie i dlatego... nie daj sie odrazu na zdejmowanie glowicy bo to bez sensu... jak bedziesz taki ochoczy to mechanik ci cale auto wymieni... za wymiane regulatorow dasz gora 100 zl... ale nie daj sie i kup je osobiscie zeby cie nie zrobil w jajo... i wymien od razu uszczelke pod klawiatura... glowicy nie zdejmuj... pocenie sie nie jest grozne a koszty drastycznie rosna... sruby i uszczelka 100 zl, planowanie i tym podobne... nie wiem czy bys sie zamknal w 500 zl z wymiana regulatorow...



maryjan112
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 204
Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: maryjan112 » ndz mar 26, 2006 19:54

Jak to mówią "mądrego to i przyjemnie posłuchać".
Części zawsze kupuje osobiście (ze zniżką na kolesia w Intercars). Jeśli tylko cena nie jest z kosmosu to staram się kupić to co dają na pierwszy montaż lub klasowo zbliżone. Nie ma chyba nic gorszego jak wydać na coś kasiore i za pół roku wracać do tematu.

Wielkie dzięki za sprowadzenie na ziemię.



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 420 gości