kitmen pisze:Nie wiem tylko jak wygląda sprawa z kaskiem. Czy jest on obowiązkowy czy nie.
nie, nie jest obowiazkowy przy poruszaniu sie na drogach publicznych
kitmen pisze:Nie mówie tu aby zabezpieczać się przed czołowymi zdeżeniami z TIRem ale lepiej mieć słabszą klatke niż nic.
jesli chcesz skonstruowac tak klatke żeby auto było odporne na uderzenia boczne, to zapomnij o funkcjonalności pojazdu, bo bedziesz do niego wsiadał 5 minut. W innych sytuacjach na drodze klatka sie nie sprawdzi - niezaleznie czy jest jak to nazwałeś "słaba" czy nie.
kitmen, muszisz sobie odpowiedziec na kilka zajebiście ważnych pytań
- dlaczego klatke bezpiezeństwa montuje sie w autach rajdowych?
- dlaczego klatki bezpieczeństwa nie montuje sie w autach cywilnych?
- dlaczego auta rajdowe nie nadają sie do jazdy po normalnych drogach?
- dlaczego auta cywilne nie nadają sie do rajdów?
kitmen pisze:Masz racje bez pasów i fotela to napewno. Ale czy bez klatki i w normalnych warunkach przeżyłbym po dachowaniu?
nie wiem co masz na mysli mówiac normalne warunki - auto idace bokiem z szybkościa 180km/h wąska droga przez las?
Jesli tak to nie miałbyś szans - klatka mogła by je zwiekszyć.
Jeśli nie uderzysz w twarde to po dachowaniu da sie z reguły jechac autem dalej.
W pozostałych przypadkach przy dachowaniu w aucie z klatka bez kasku tez nie bedziesz miał szans - a juz widze jak jeździsz non stop w kasku
kitmen, uwierz mi ze auta rajdowe nie maja nic wspólnego z ich cywilnymi odpowiednikami - klatka spelnia role zabezpieczenia, ale tez ..... konstrukcji na której trzyma sie karoseria auta. Auto rajdowe nie ma kontrolowanych stref zgniotu, airbagów itp. Pokryte jest blachą grubości podobnej do tej jaka sie stosuje w puszkach do konserw lub kompozytami. Na czymś musi sie to trzymać.
kitmen pisze:Dlaczego poruszyłem ten temat? Ano dlatego że dwóch moich kolegów zgineło właśnie w MK3. Z samochodu została konserwa. Nie mówie tu aby zabezpieczać się przed czołowymi zdeżeniami z TIRem ale lepiej mieć słabszą klatke niż nic.
kitmen, jest wiele sposobów zabezpieczenia sie przed takimi smutnymi wydarzeniami - dobre hamulce, zawieszenie, opony, silnik - to są elementy bezpieczenstwa czynnego, do tego dochodzą jeszcze, a może przedewszystkim umiejętności kierowcy, klatke bezpieczenstwa mozna na upartego zaliczyć do elementów bezpieczeństwa biernego - podobnie jak kontrolowane strefy zgniotu.
kitmen pisze:Ale przyznaj sam, nawet klatka na 5 osób da więcej bezpieczeństwa niż sama rama pojazdu
kitmen, wiem ze sie powtarzam, ale odpowiem - owszem da wiecej bezpieczenstwa o ile kazda z tych 5 osób bedzie siedziała w KUBLE, zapieta SZELKAMI i z KASKAMI na głowach.
W przeciwnym przypadku auto pewnie wytrzyma, ale w srodku bedzie miazga - małe sznase na przezycie dla którejkolwiek z tych osób, nawet jesli to bedzie niewielkie dachowanie przy nieduzej szybkości.
Dla niedowiarków proponuje eksperyment - usiąść w aucie i pieprznąć sie pare razy łbem w zagłówek, boczny słupek i tyle innych miejsc do których jestesmy w stanie siegnąć głową ostro sie wiercąc - nadmienie że należy napieprzać z calej siły
Następnie stanąc przed lustrem z flamastrem i kawałkiem grubej metalowej rury - flamastrem zaznaczamy bolące miejsca i nastepnie samemu lub z pomoca drugiej osoby napieprzamy rura w miejsca uprzednio zaznaczone - az do skutku - czyli wybicia sobie z głowy klatki w cywilnym aucie.