Strona 1 z 1

Hamulce w mk2

: wt mar 07, 2006 23:01
autor: opcyy
Dzis zdjelem beben bo podejrzewalem przeciek cylinderka i cos szorowalo przy chamowaniu na zimno. Po zdjeciu okazalo sie ze wszystko jest spoko. Ale chcialem sie upewnic czy z tłoczka nie ucieka plyn i nacisnelem hamulec bez bebna. Gdy chcialem nałozyc beben nie chcial wejsc ale z trudem go nałozylem i teraz kolo ciezko chodzi. Podejrzewam ze gdy nacisnelem hamulec bez bebna przesynol sie jakis tam mechanizm ktory rozpiera szczeki wraz ze wzrostem zuzycia. Teraz hamulec reczny z trudem naciagne na 2 ząbek. Co mam zrobic??????????????????? Prosze o rade

Re: Hamulce w mk2

: wt mar 07, 2006 23:06
autor: kwiatekt11
odkrec koło i przez dziure od zruby powinines zobaczyc taki klin i srubokretem trzeba go wypchac. Ciesz sie ze sie to tylko tym skonczyło nie wolno naciskac hamulca jak masz sciagniety beben :jezor:

Re: Hamulce w mk2

: wt mar 07, 2006 23:41
autor: pieko
kwiatekt11 pisze:odkrec koło i przez dziure od zruby powinines zobaczyc taki klin i srubokretem trzeba go wypchac. Ciesz sie ze sie to tylko tym skonczyło nie wolno naciskac hamulca jak masz sciagniety beben :jezor:
DOKŁADNIE!!!Miałes szczescie ze ci sie cylinderek do konca nie otworzył ,miałbys odpowietrzanko :) Pozdro

: śr mar 08, 2006 09:50
autor: TAZ
Jak nie zobaczysz tego klina to zdejmuj bęben na siłę. Innego wyjścia nie masz.

: śr mar 08, 2006 10:35
autor: inek01
opcyy pisze:Dzis zdjelem beben bo podejrzewalem przeciek cylinderka i cos szorowalo przy chamowaniu na zimno
Wprawdzie Mk3, ale u mnie tez szorowalo w prawym kole. Rozebralem raz i wszystko niby ok. Przeczyscilem tylko, ale problem niestety nie zniknal. Jak sie zrobilo troche cieplej wymienilem lozyska. Problem zniknal :) Duzego rantu na bebnie nie bylo, ale wygladalo jakby okladzina tarla o rant (tak jakby przez luz na lozysku beben sie przekrzywial czy cos...), przy delikatnym hamowaniu. Co doknca bylo przyczyna to juz sam nie wiem, ale wymiana lozysk pomogla i mam spokoj.

Niepotrzebnie zakladales beben na sile po przestawieniu sie samoregulatora. Mogles od razu go poluzowac i nie byloby problemu. Tak czy inaczej musisz go cofnac, bo sam sie nie cofnie ;)

: śr mar 08, 2006 11:46
autor: KAT
Golf II D - miałem podobny problem córa która była w samochodzie nacisnęła hamulec i cylinderek wypadł i trza było odpowietrzać - u mnie po wymianie klocków w bębnie hamulcowym przestało trzeć co było słychać szczególnie rano podczas pierwszych hamowań i teraz już nie słychać szorowania

: śr mar 08, 2006 12:37
autor: inek01
KAT pisze:u mnie po wymianie klocków w bębnie hamulcowym przestało trzeć co było słychać szczególnie rano podczas pierwszych hamowań i teraz już nie słychać szorowania
Chyba szczek, jak w bebnie ;) Owszem tarcie moze byc spowodowane zuzyciem okladzin, ale zakladam, ze kolega opcyy by zauwazyl jakby mial zuzyte :bajer: U mnie okladziny sa prawie jak nowe, wiec jak widac tarcie w tym przypadku nie jest spowodowane zyzyciem okladzin...

: śr mar 08, 2006 23:09
autor: opcyy
Udalo sie. Zdjelem bęben ale tylko dlatego ze jest mało zuzyty :grin: Do klina dostalem sie dopiero po zdjeciu go. :okej:

: czw mar 09, 2006 11:27
autor: Per
Witam
Zdejmowacie bebna najlepiej jak wprowadzasz do wnetrza bembna przez otwor jednej ze srub mocownia kola wkretak w poziomie z czopem i przesuwaj do gory!! dzwignie mechnizmu regulacji luzu.
Jak zakladasz beben +lozyska to musisz dobrze wyregulowac luz lozysk gdyz mozesz zniszczyc czop lub lozyska wtedy bedzie tarlo o sruby tarczy nosnej tak jak kolega inek pisze.
Wyregulowanie jest nasepujace
Na lozysko zewnetrzne przychodzi podkladka oporowa, nakretka czopa, przeciwnakretka koronkowa, zawleczka.
Dokrecasz nakretke czopa pisty do oporu a nastepnie ja poluzuj
Dokrecaj nakretke powoli az podkladka bedzie mogla sie przesuwac w kirunku promieniowym pod naciskiem palca (lub za pomoca konca wkretaka bez tworzenia dzwigni) z wyczuwalnym niewielkim oporem.