Strona 1 z 1
Golf 3 '95 - nie pali
: ndz gru 26, 2004 10:13
autor: Remo
Dziwna sprawa - wjechałem moim golfikiem do garażu. po tygodniu chcę wyjechać i silnik nie zapala- rozrusznik chechła chechła i nic. Czytałem że po 94 standardowo montowano immobilizer (u mnie jest chip w kluczyku) - może coś z tym- nie mam pomysłu. Jakiś czas temu odłączyłem akumulator na ok. 30min ale potem normalnie jeździł. Proszę o pomoc.
Aha - paliwo jest, akumulator naładowany

Silnik ABD(1,4L)
: ndz gru 26, 2004 14:26
autor: Kaczajazda
Ja miałem podobą sytuację! Wjechałem na około tydzień do garażu. Zamontowałem nowy akumulatorek

i pełen zadowolenia próbuje odpalić a tu nic. Podobne objawy kręci i kręci i prawie bierze i nic. Paliwo było, iskra była, wszystko w miarę normalnie ale nie chciał odpalić. Przyjechal znajomy mechanik i pierwsze co to wymienił świecie. I silnik jak zaklęty zaczął palić

Mechanik powiedział że jak troche przymrozi to często zdarzają mu sie tego typu przypadki! Także to może być to? Pozdrawiam
: ndz gru 26, 2004 14:33
autor: ku_bi
raz miałem podobny przypadek, też mam immo. u mnie pomogło odpalenie auta z akumulatora od innego auta. potem po odpaleniu chwilę pochodziło auto i było ok. do tej pory nie wiem czemu wtedy nie mogłem odpalić auta. a akumalator miałem wtedy dobry.
: ndz gru 26, 2004 20:43
autor: Remo
No właśnie - dziwna sprawa, sprawdziłem : iskra jest, paliwo tryska, podłączyłem inny akumulator , a golfik nawet nie warknie.
: ndz gru 26, 2004 22:28
autor: Kaczajazda
Remo a weź spróbuj podmienić świece zapłonowe np. pozycz od kompla? Może to coś da?
: pn gru 27, 2004 00:52
autor: Remo
Jutro spróbuję i dam znać.
: pn gru 27, 2004 20:22
autor: czyś
Mi kiedyś na takie fochy pomogło wyjęcie świec i ich dokładne wysuszenie (cóż, he he, na kuchence gazowej, a co.... szybko i skutecznie). I przestał wydziwiać....
: wt gru 28, 2004 01:47
autor: Remo
No to Wam teraz powiem- jak dziwnie się zaczęło - tak dziwnie skończyło.
Wstawiłem świece pożyczone od ojca- golfik zaczął jakbyłapać ale nie odpalał. Dla mnie to już była radocha bo przynajmniej widać było poprawę (wcześniej nawet nie beknął). Zajarany poleciałem do motosklepu po zakupy.
Zamontowałem nowe świeczki i (dla pewności przewód WN cewka-rozdzielacz). Odpalam i ... nic - sytuacja jak sprzed wstawienia świec pożyczonych. No i znów załamka. Kumpel mówi "weż zobacz czy sucho pod kopółką rozdzielacza" - zdjąłem i założyłem, tu wszystko ok.
Pomyślałem że dam sobie spokój , jutro pożyczę od ojca komplet kabli WN. Wk...wiony zamykam machę i myślę " a spróbuję jeszcze raz".
Przekręcam kluczyk i ... zapalił. Wszystko chodzi jak w zegarku a ja nie wiem co było przyczyną. Może mój golf wyluzował się na Święta...
Dzieęki wszystkim za pomoc, a szczególnie @Kaczajazda za inspirację co by się wziać za świeczki.

: wt gru 28, 2004 14:28
autor: Kaczajazda
Do usług

Szerokiej drogi i mało usterek życze

: wt sty 04, 2005 00:00
autor: malgosk
Sprawdź stacyjkę. Kostka lubi się wypalać na stykach... niedawno z tym walczyłem.