[MK II] Zmiana budy- kilka pytań.
: pn sty 30, 2006 23:30
Witam.
Moja Golfina mimo swych lat pracuje naprawdę OK, podczas ostatnich mrozów udowodniła moim kolegom, którzy do pracy docierali autobusami, że Diesel [VW] to jednak AUTO, nie jeździdełko weekendowe...
Niestety, czas i rdza robią swoje. O dziwo, wszystkie drzwi, klapy i szyby są super, natomiast buda ma sporo perforacji: progi, błotniki, podłoga, podszybie... Na razie przed zimą zapaćkałem żywicą i barankiem, nałożyłem kilka łat (na nitokołkach, nie widać), ale na dłuższą metę sami rozumiecie... Spawać i malować całość; raczej nie ma sensu.
Sprzedać- szkoda, nie potrafiłbym komuś wcisnąć kitu, że auto nierdzewne, a opchnąć za parę groszy, dołożyć i kupić inne w stanie NN- też nie bardzo.
W tym gracie wszystkie elementy zawieszenia, amory, silnik, skrzynia, wnętrze, no wszystko w ogóle prócz blachy jest w super stanie.
Sam dorobiłem mu alarm z centralnym, automat świateł, itd.
Mam możliwość kupić kompletną budę bez śladu rdzy za ok. 700-800 zł, nie konkretny egzemplarz, gość przywozi auta na części. Ostatnio widziałem u niego taką, tylko trzydrzwiową- no kurde, super...
Mam pytanie- jak wygląda sprawa z mocowaniem silnika, mam TD, w budzie benzyniaka, czy są konkretne różnice (na oko, to wygląda tak samo, ale jak jest faktycznie?).
Czy zbiornik paliwa jest taki sam?
Co sądzicie w ogóle o opłacalności takiego zabiegu?
Może ktoś robił coś takiego we własnym zakresie?
Wszelkie rzeczowe sugestie mile widziane.
Pozdrawiam, V.
Moja Golfina mimo swych lat pracuje naprawdę OK, podczas ostatnich mrozów udowodniła moim kolegom, którzy do pracy docierali autobusami, że Diesel [VW] to jednak AUTO, nie jeździdełko weekendowe...
Niestety, czas i rdza robią swoje. O dziwo, wszystkie drzwi, klapy i szyby są super, natomiast buda ma sporo perforacji: progi, błotniki, podłoga, podszybie... Na razie przed zimą zapaćkałem żywicą i barankiem, nałożyłem kilka łat (na nitokołkach, nie widać), ale na dłuższą metę sami rozumiecie... Spawać i malować całość; raczej nie ma sensu.
Sprzedać- szkoda, nie potrafiłbym komuś wcisnąć kitu, że auto nierdzewne, a opchnąć za parę groszy, dołożyć i kupić inne w stanie NN- też nie bardzo.
W tym gracie wszystkie elementy zawieszenia, amory, silnik, skrzynia, wnętrze, no wszystko w ogóle prócz blachy jest w super stanie.
Sam dorobiłem mu alarm z centralnym, automat świateł, itd.
Mam możliwość kupić kompletną budę bez śladu rdzy za ok. 700-800 zł, nie konkretny egzemplarz, gość przywozi auta na części. Ostatnio widziałem u niego taką, tylko trzydrzwiową- no kurde, super...
Mam pytanie- jak wygląda sprawa z mocowaniem silnika, mam TD, w budzie benzyniaka, czy są konkretne różnice (na oko, to wygląda tak samo, ale jak jest faktycznie?).
Czy zbiornik paliwa jest taki sam?
Co sądzicie w ogóle o opłacalności takiego zabiegu?
Może ktoś robił coś takiego we własnym zakresie?
Wszelkie rzeczowe sugestie mile widziane.
Pozdrawiam, V.