Strona 1 z 1

Dlaczego nie chcial zapalic?

: śr sty 25, 2006 18:33
autor: ultradźwięk
Witam
Czytajac posty chcialem sie poradzic co moglo byc u mnie. Pisalem to juz w innym poscie ale chyba nie potrzebnie to tam umiescilem i może teraz ktoś mi na to odpowie.

Otóż rano w poniedzialek wyjechalem samochodem z garazu oczywiscie nie bylo problemu z odpaleniem, pojechalem do pracy i autko postalo sobie 8 godzin na 20 stopniowym mrozie. Odpalam, zapalil za 1 razem i zgasl. Porobowalem zapalic ale niestety przy tych probach rozladowalem akumulator. No to na kable od kolegi z cc i zapalil choc tez dlugo sie bronil. Jak zapalilem to na laczeniu chyba kolektora z portkami lecial taki bialy dymek i pozniej znkiknal. Jak dojechalem do domu i wstawilem auto do garazu samochod jeszcze sobie pochodzil ale od lewej strony silnika slychac bylo takie szumy.

Pierwsze pytanie.Czy przypadkiem to nie jakies lozysko (moze alternator), a moze to przez ten mroz, chociaz do domu mialem 25 km. Dodam ze silnik 1,6 ABU dla wtajemniczonych moj strach przed tym szumem nie powinien byc zaskoczniem (pompa wody naciaga pasek rozrzadu)
Drugie pytanie auto mam na gaz i po dojechaniu do pracy zgasilem na gazie, czy to tez moglo byc przyczyna i dlaczego?

Z gory dzieki i pozdrawiam

: śr sty 25, 2006 18:59
autor: Agamek12
Mogło być tak, ze gaz zmroził Ci elektrozawór gazowy, przez co do wtrysku nie laciał ani gaz ani benzyna. Mówie to, bo kiedyś miałem takie przypadki w polonezie. Wystarczało poczekać około 10 minut aż elektrozawór się odmrozi i wtedy bez problemu zapalał. Ewentualnie zawór można polać gorącą wodą (nie próbowałem)

: śr sty 25, 2006 23:52
autor: ultradźwięk
OK, czyli sprawe gazu mamy rozwiazaną a czy moze ktos wie co oznaczal ten dymek i czy szumy wydobywajace sie z przodu samochodu moga byc grozne?

pozdrawiam

: czw sty 26, 2006 10:28
autor: Adamtd
Więc mając ten sam silnik (ale nie na gazie) pewnego ranka miałem ten sam problem (tylko akumulator mi nie padł) i choc o autach wiem dużo (mój zawód wyuczony to ich konstruktor) to do dzisiaj jest to dla mnie zagadką. Auto zachowywało się dokładnie tak jakby było zalane, ale zalać je na sprawnej instalacji zapłonowej jest ciężko. Jedyne co mi do głowy przychodzi to gdzieś zamarznięta woda w benzynie, ale.... było czuć benzyne... Po moim powrocie z pracy auto zapaliło bez problemów.
Podjete środki zaradcze:
- zmieniłem stacje benzynową,
- zacząłem dolewać jakieś dodatki do benzyny (denaturat juz wykupiony..)
- mam zamiar jutro wymienić świece.
Co do tych szumów (rozumie że masz je od strony rozrządu, czyli po prawej stronie auta), to posłuchaj czy nie znikną po mocnym nagrzaniu silnika, jeśli znikną to cos od mrozu, jeśli nie znikną to najbardziej odpowiedzialny element na jaki musisz zacząc zwracać uwagę to pompa wody.
A dymek jak zniknął to się nim zabardzo nieprzejmuj, jak się pojawi to znaczy że masz jakąś nieszczelnośc

: czw sty 26, 2006 12:18
autor: ultradźwięk
Dzisiaj sprawdze czy po nagrzaniu silnika szumy nie znikna, bo samochod od poniedzialku stoi w garazu, jednak z tego co pamietam jak dojechalem z pracy do garazu w poniedzialek to autko juz sie nagrzalo i te szumy byly slyszalne. Dlatego szczerze powiem ze mi autka szkoda bylo i postanowilem na 1 tydzien przerzucic sie na inne srodki transportu.

Czyli jak mam ewentualnie kontrolowac ta pompe? Czytalem ze inni zdejmuja pasek i sprawdzaja luzy, ale czy to jest konieczne i czy w naszym silniku to taka latwa sprawa?

Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam

: czw sty 26, 2006 12:32
autor: Adamtd
ultradźwięk, mogę Ci tylko opisać moje doświadczenia z pompą. Otóż już jak kupiłem auto coś mi się niepodobało, że słychać taki odgłos jakby z przekładni betoniarki (takie mielenie) nasilające sie przy większych obrotach. Jako, że niewiele wiedziałem o tym silniku, nie zabardzo mogłem dojść od czego to, bo odgłos ten mocno "promieniował" na silnik, a najbardziej było go slychać po odkręceniu korak oleju. I to mnie zmyliło, bo obstawiłem rozrząd. Ale po jakimś czasie zobaczyłem, że mam wyciek płynu i okazało się, że spod pompy. Wymieniłem pompe odgłos ustał i jest wszystko OK. Podobno właśnie wycieki są już objawem, że to juz ostatni dzwonek. Wieć zobacz czy ich nie masz. Tylko przyglądaj się dokładnie bo płyn w tym miejscu odrazu paruje. Owszem, możesz sprawdzić luzy na pompie ręką (moja juz miała tragiczne) ale musisz dostać się do paska rozrządu i na dodatek go ściągnąć.

: czw sty 26, 2006 12:44
autor: ultradźwięk
Adamtd pisze:Owszem, możesz sprawdzić luzy na pompie ręką (moja juz miała tragiczne) ale musisz dostać się do paska rozrządu i na dodatek go ściągnąć.
Tak tez myslalem ze troszke zabawy jest z ta pompka, ale co najsmieszniejsze w tygodniu kupowalem kumplowi pompe wody ale go golfa II bo mial wlasnie wycieki i tyle informacji zasiegnalem odnosnie pompy ze pierwsze co mi przyszlo do glowy to pompa :).
Ale szczerze powiedziawszy to myslalem ze moze cos z rozusznikiem bo troszke wymeczylem go w poniedzialek.
Dzisiaj oblukam co i jak i sie pozniej odezwe.
pozdrawiam i dziekuje

: czw sty 26, 2006 12:47
autor: Adamtd
No nie, rozrusznik odpada bo działa tylko przy odpalaniu. W tym rejonie silnika w grę wchodzą tylko takie rzeczy:
- pompa wody
- rolka napinająca pasek do alternatora
- łozyska alternatora
no i .. pompa od wspomagania... ale to chyba na samym końcu możliwości

: czw sty 26, 2006 13:10
autor: ultradźwięk
Ok dzieki i jak tylko wroce do domu dam jakas odpowiedz.
pozdrawiam

[ Dodano: Czw Sty 26, 2006 18:22 ]
Witam
Samochod zapalil ale, po zapaleniu deczko trzeslo silniczkiem i wydawalo mi sie ze z rury polecial czarny dymek (pozniej caly czas bialy taki tradycyjny).Zgasilem silnik, sprawdzam plyn ok, sprawdzam korek i szok! Pod korkiem biala maz zamarznieta. Odpalilem ponownie pochodzil z 10-15 min zlapal temperature ale nie az taka zeby sie termostat otworzyl zgasilem i odkrecam korek od oleju i biala maz roztopiona i poczesci znikla.
Jezeli chodzi o szumy to na poczatku byly slyszalne ale pozniej w miare nagrzewania sie auta cichly chodz do konca nie ucichly.
Aha i jeszcze ta rurka gumowa idaca od pokrywy zaworow, na poczatku byla twarda potem zrobila sie miekka.

Moje pytanie to co jest ta mazia skoro byla zamarznieta (olej lotos połsyntetyk)
i jezeli mi sie nie przewidzialo to czy mozliwe i dlaczego moglo poleciec czarny dymek?
Mam nadzieje ze nie szykuje sie zadna kontuzja [-o<

Dodam ze garaz nie jest ogrzewany i dla przykladu woda mineralna stojaca w koncu garazu na falbanku zamarzla.

Prosze o podpowiedzi i pozdrawiam.