Forum.VWGolf.pl

witam.mam problem z lewym tylnym hamulcem w moim golfie mk2 z 1985 roku.pojechałem na przegląd i mi nie pobili bo wogóle hamulców na ww. kole nie mam.wcześniej zaopatrzyłem się w nowe przewody, cylinderek, szczęki więc pełen nerwów i bez zapału zabrałem się za naprawę.wymieniłem wszystko od pompki po szczęki.sprawdzałem na sucho hamulec, łapie więc dzisiaj na przegląd i znowu zonk.hamulec łapie ale bardzo słabo.chyba jest dobrze odpowietrzony więc proszę o inne propozycje usterki. pozdrawiam

Koelgo a w jakim stanie masz tarcze i klocki ? Ja tez taka przygodę miałem a później doszedłem do wniosku że tarcza do du...y a klocków brak

kolego w tym modelu mam bębny

opixx, spróbuj naciągnąć tzw. "samoregulator", da się to zrobić bez ściągania bębna. Trzeba przez otwór śruby koła jakimś cienkim śrubokrętem lub szpikulcem pociągnąć w dół klin kasujący luz na rozpieraku szczęk:

Przed tą operacją należy poluzować linki na rączce hamulca ręcznego. Jak klin nie będzie chciał się ruszyć, to niech ktoś naciśnie na pedał hamulca, wtedy szczęki się rozsuną i powinien pójść lekko.
Poza tym hamulec zaraz po wymianie nie ma jeszcze pełnej sprawności, okładziny szczęk muszą się odpowiednio dotrzeć do bębna.

piori, mechanik też mówił ,że mają się dotrzeć a przeglądu pobić nie chciał.wkur..... mnie nieziemsko.dzięki wielkie kolego za poradę mam nadzieje że to pomoże