Strona 1 z 4

Prośba - Czego boja sie sprzedajacy TDI ???

: wt sty 24, 2006 16:08
autor: dziubek21
Witam

Mam takie pytanko ciekawostke dosyc pilne jestem przed zakupem autka , i co znajde cos z silnikiem TDI (110km) glownie za takiem patrze. To niby jest ok ale gdy proponuje wlascicielowi wizytye w serwisie VW by wrzucic na kompa itd kazdy albo zaczyna robic uniki albo sie jezy . Czyby bylo cos do ukrycia w tych silnikach co komp z VAG wykryje a na normalnej stacji nie wyjdzie i nie widac tego golym okiem?

Pozdrawiam

dziubek

: wt sty 24, 2006 16:18
autor: ryba_71
Może samochody kradzione?, a może przebiegi zmienione?

: wt sty 24, 2006 16:18
autor: Rafaello27
Posłużę się przykładem.
Wczoraj byłem u mojego znajomego mechanika. Wymieniał olej i hamulce w Passacie B4 TDI. AD1995 lu 96.
Bardzo mi się ten TDI spodobał. Wizualnie był w świetnym stanie. Silnik miał czyściutki, nie pochlapany, nawet przewody elektryczne były czyste.
Skomentowałem: w świetnym stanie ma ktoś to auto. Mechanik odpowiedział: wizualnie tak, ale to ma 340tyśkm.przebiegu !!!

Przebieg kolego!!!
Mój kolega ma Mk IV AD 2000 i ma przejechane 202tyś.km. Jeździłem nim. Jeśli wycofa licznik na 100-nikt tego nie zauważy!!!!

: wt sty 24, 2006 16:21
autor: marcinvw
raczej watpie,ale ja bym sie tez *#cenzura#* gdyby mi ktos kazał jechac do serwisu,zaraz bym powiedzial kupujesz albo nie,zreszta skoro wszytsko działa jak nalezy to po co ejchac do serwisu,no chyba ze znajdziesz jakies nieprawidlowosci to sie targuj,a nie wyskakuj z serwisem,przynajmniej takie sa moje odczucia kiedy stawiam sie na miejscu takiego spzredajacego...pozdrawiam i udanego zakupu zycze...

: wt sty 24, 2006 16:29
autor: dziubek21
No tak moze i masz racje ale jesli autko ma na liczniki 176tys silnik pali na pyk , wlasciel zgadza sie sie by podjechac do stacji kontroli ktora jest blisko niego ( moze ma tam kumpla ktory zapomni zauwazyc .... ) a na slowo komputer zaczyna sie krecic , mimo ze nie poniesie kosztow ( porponowalem zwrot kosztow paliwa - koles mailby pojechac 15km w sumie zrobilby 30 liczac x2).
Czasy kupowania kota w worku chyba minely. Czy komputer w serwisie wykryje cofniety licznik? A moze przeplywomierze lub cos zupelnie innego. Dla porownania moja znajoma kupowala sprowadzona corse b za 8tys i wlasciciel dal kluczyki i powiedzil jesli sobie zycza moga jechac na serwis komputer itd , prosil by zostawic auto ktorym przyjechali u niego a w zamian dal dokumenty z tego sam nawet nie jechal. Ciekawe a moze to znaczy o rzetelnosci sprzedajacego. Dlatego dziwie sie ze przy tdi kazdy dziwnie reaguje.

Pozdrawiam

dziubek

: wt sty 24, 2006 16:58
autor: maro
dziubek21 pisze:No tak moze i masz racje ale jesli autko ma na liczniki 176tys silnik pali na pyk , wlasciel zgadza sie sie by podjechac do stacji kontroli ktora jest blisko niego ( moze ma tam kumpla ktory zapomni zauwazyc .... ) a na slowo komputer zaczyna sie krecic , mimo ze nie poniesie kosztow ( porponowalem zwrot kosztow paliwa - koles mailby pojechac 15km w sumie zrobilby 30 liczac x2).
Czasy kupowania kota w worku chyba minely. Czy komputer w serwisie wykryje cofniety licznik? A moze przeplywomierze lub cos zupelnie innego. Dla porownania moja znajoma kupowala sprowadzona corse b za 8tys i wlasciciel dal kluczyki i powiedzil jesli sobie zycza moga jechac na serwis komputer itd , prosil by zostawic auto ktorym przyjechali u niego a w zamian dal dokumenty z tego sam nawet nie jechal. Ciekawe a moze to znaczy o rzetelnosci sprzedajacego. Dlatego dziwie sie ze przy tdi kazdy dziwnie reaguje.

Pozdrawiam

dziubek
Na kompie tez wszystkiego nie wykryje, zywym przykladem jestem ja ze swoim mk3 1.4 gdzie od pol roku byl podlaczany kilkakrotnie i nikt nie wie co jest z autem a pali 14 l benzyny, ale co do przebiegu to tez nie zawsze zostaja slady po cofnieciu

: wt sty 24, 2006 17:00
autor: Bondas
dokladnie tak teraz sie robi jak sprzedawca jest uczciwy i chce sprzedac to nie ma problemu z jazda na servis oczywiscie kupujacy pokrywa koszty

a kretacze majacy cos do ukrycia zawsze beba sie burzyc wiec nie polecam kupowac w ciemno to nie maluch ze wszystko widac i czyc po przejechaniu 5 km

teraz to sa maszyny nafaszerowane elektonika komputerami czujnikami poduszki ABS i wiele innych a ich koszt naprawy jest okrutnie drogi i warto sprawdzic czy wszystko ok

wiec nie kupuj jak ci dobry warsztat nie wyda opnii o tym aucie po szczegolowym go przebadaniu

pozdrawiam

: wt sty 24, 2006 17:01
autor: micab
moim zdaniem jak ktoś na pytanie o możliwość wizyty w serwisie i sprawdzenia auta się denerwuje albo poprostu odmawia, to lepiej sobie takie auto odpuścić, bo przecież musi mieć w tym jakiś cel że się tak broni......uczciwy gość pojedzie na serwis, a nawet jak coś wyjdzie to zejdzie trochę z ceną i jest okej.......

marcinvw, o czym Ty mówisz........co z tego że wszystko działa jak należy, co nie wiesz że nawet złoma można do sprzedaży podszykować tak że będzie idealny ?? nie wszyscy się super znają na autach, wtedy lepiej niech fachowcy to obejrzą, bo to nie są małe pieniądze......

: wt sty 24, 2006 17:08
autor: dziubek21
No wlasnie tylko o dziwo ta zaleznosc zauwazylem przy silnikach TDI bo ogladalem tez inne marki autek typu ople itd i sprzedajacy sami proponowali pelne sprawdzenie a ze sie uparlem na tdi to ma takie ciekawostki. Zawsze proponuje pokrycie kosztu wizyty w serwisie co nie jest zbyt male i nawet pokrycie kosztu dojazdu co bedzie nieporownywalne zrobic 30km tdi ile tam wtedy spali a koszt pelnego sprawdzenia auta w autoryzowanej stacji VW. Dziwne ale prawdziwe moze wkoncu trafie kogos kto sie nie bedzie burzyl.
Ostatni sprzedajacy stwierdzil ze to nie maybach albo auto za min50tys...

pozdrawiam

dziubek

: wt sty 24, 2006 17:11
autor: Bondas
dokladnie ja znam takie metody ze ..... mozg sie lasuje a po 500 km to juz tylko na zlom

bo kazda usterke da sie obejsc ale predko to wyjdzie - zwykle po sprzedazy

: wt sty 24, 2006 17:17
autor: dziubek21
Jak tak dalej pojdzie to serio odpuszcze sobie VW bo kazdy bedzie robil jezozwierza. Choc ten ostatni robil dobre wrazenie nie ukrywal ze samochod mial wypadek ( uderzenie od strony pasazera bok ) plus silnik niby ladnie palil i reszta a tu nagle taka reakcja na sprawdzenie...

[ Dodano: Wto Sty 24, 2006 16:20 ]
to mzoe zapytam inaczej czy jest cos na co warto zerknac co mzoe ucieknac na pierwszy rzut oka w takim autko tzn glownie golf III tdi (110km) , choc bardzo podobna reakcje mialem z ibiza tdi gt. Wiec stad moje myslenie o problemie z silnikiem tdi ...

pozdrawiam

dziubek

: wt sty 24, 2006 17:44
autor: THOMO
witam
tez mam 1,9 TDI ale 90KM, sprawdzałem swoje Vagiem kilka razy, przebiegu nie sprawdzisz, u mnie wyszło ze mam dwa błędy :
1 za wczesny zapłon (juz ustawiony)
2 szwankował czujnik hamulca nożnego (migała lampka świec zarowych - tez juz zrobiome),

: wt sty 24, 2006 18:42
autor: Corvax
Ludzie sie boją - bo sie boją :)

wiekszość uzytkowników tdi nigdy nie diagnozowala swojego auta - stad niechęc do diagnozy bo może VAG wykaze jakieś błey (a na 90% wykaze) i trzeba bedzie z ceny spuścic.

przebiegu Vagiem nie sprawdzisz - dopiero w modelach po 2001 roku przebieg jest zapisywany w ECU (najnowsze odkrycie Masters'a :P)

jesli kupujesz tdi i masz blisko do wasztatu diagnostycznego to się nawet chwili nie zastanawiaj - dobry diagnosta po podłączniu VAGa powie ci wiecej niż stado rzeczoznawców przez tydzień non stop oglądające auto - ale tylko DOBRY diagnosta.

Wiekszośc błedow jakie wyjdą na VAGu to duperele, którymi nie ma co sobie zajmować głowy - diagnozę nalezy przeprowadzić dynamicznie i wtedy mamy pewnośc ze auto jest ok lub nie.

: wt sty 24, 2006 19:15
autor: dziubek21
U mnie jest salon Audi i VW razem wraz ze stacja kontroli obslugi i serwisu jest takze serwis boscha (osobno) gdzie mozna na kompa tylko wrzucic w VW sprawdzili by wszytsko zbieznosc itd ( cale sprzawdzenie auta czas oko 3 godzin ) ale sprzedajacy cos sie boja tego miejsca, chyba ze trafie kogos kto nie powie "nie" .Dla porownainia powiem ze zadzwonilem chwilke temu do kolesia ktory chce sprzedac nissana sunny z 1993 wiec cena o wiele nizsza i spytalem o mozliwosc wizyty w aso tez taka jest w moim miescie jesli chodzi o nissana i koles telefonicznie stwierdzil ze nie ma sprawy tylko nie wie czy tak stare auto da sie pod kompa podlaczyc ale pozostale rzeczy pewnie sie sprawdzi i nie widzi w tym nic dziwnego.
Wiec czyby byla mala uczciwosc sprzedajacych vw w naszym kraju lub zbyt wiele bylo sciagnietych w dziwnym stanie i tu mam dylemat.

Pozdrawiam w nadzieji na znalezienie normalnego sprzedawcy VW ;)

dziubek