Katastrofa. Parę tygodni temu po obfitych opadach deszczu miałem w Golfie bajorko. Zawiniły zatkane odpływy z szyberdachu. Szybko osuszyłem kabinę, ale nie zrobiłem tego wystarczająco dobrze i teraz jest problem.
Auto stoi cały czas z otwartymi szybami, wszystkie elementy wnętrza są suche. Po nocy z szybami zamkniętymi, w środku panuje jednak okropny smród, więc coś już pewnie gnije.
Sam już nie mam siły z tym walczyć, najchętniej bym oddał auto do jakiegoś warsztatu, w którym zajmują się ratowaniem takich przypadków. Znacie taki warsztat w Krakowie i okolicach? A może jest jeszcze coś, co mógłbym zrobić sam?
Zalane wnętrze, walka ze smrodem przegrana - co robić?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Wypatrosz wnętrze bo filce nie wyschną. One mają od góry warstwę bitumiczną. Jak je zalałeś to chętnie przyjmą wodę ale oddać już nie tak łatwo. Wyjmij fotele, zdejmij dywaniki, wyjmij wszystkie izolacje i wysusz. Jest ciepło i łatwo wyschną. Ja swoje folce jeszcze prałem - oczywiście ręcznie. Z tym ze ja to robiłem w marcu i tak dobrze nie schnęło. Za taką usługe możesz sporo zapłacić. Lepiej zrobić samemu. Jak zaczniesz to zobaczysz jak łatwo to idzie. Jeśli bedziesz miał jakieś pytania to wal.
- Zico63b
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4241
- Rejestracja: pt cze 06, 2008 21:45
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Nie tak dawno wylało mi się za fotel kierowcy przewożone od gospodarza mleko. To dopiero był hmmm... zapach!
Rada jest prosta lecz pracochłonna (u mnie się całkowicie sprawdziła): całkowity demontaż wykładziny z podłogi i leżących pod nią mat wygłuszających, wypłukanie wodą (najlepiej o nie całkiem zimną!) i dokładne wysuszenie.
Rada jest prosta lecz pracochłonna (u mnie się całkowicie sprawdziła): całkowity demontaż wykładziny z podłogi i leżących pod nią mat wygłuszających, wypłukanie wodą (najlepiej o nie całkiem zimną!) i dokładne wysuszenie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 255 gości