Tak taj napisalem, tak zrobilem. Ok. 10.00 wyjrzalo sloneczko i grzalo do 15.00, choc mroz byl dalej jak diabli - 15 st. C. Ale CZ tym razem wpuscil mnie do mk2 i zaczalem operacje plastyczna.
1) Kilka chwil wczesniej kupilem bialy smar produkcji US za kilkanascie zetow (ponoc b. dobry) w sprayu z rureczka, oraz silikon spray na uszczelki duza butla.
2) Zaczalem od uszczelek we wszystkich drzwiach po 3-4 warstwy (prawie caly poszedl od reki). A juz nigdy nie bede korzystal z wazeliny technicznej bo twardnieje i nic nie daje przy takiej Syberii. Oczywiscie spryskalem na maksa tylko gumy uszczelek.
3) Potem zapodalem smaru z mechnizmy zamka w 4 drzwiach tak, ze wylazil roznymi mozliwymi miejscami. Oczywiscie bez demontazu czegokolwiek

Wygladalo to obrzydliwie i mozna sie uciapac jak sie np. wklada dzieci na fotelik, ale chyba lepsze top niz piechota na 25 stopniowym mrozie.
4) Po wlaczalem sobie i powylaczalem CZ kilka razy.
5) Po 3 godzinach 15 minut przepalilem golferka, bo stal dobe bez jazdy (nie chialem miec niespodzianki innego typu)........ i z ranca.... juz mi nie odmowil.
Ale nie bede chwalil, aby nie zapeszyc reszty. Dzis 7.00 bylo -20 st. C