centralny nie dal rady z mrozem -25 st. C
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
centralny nie dal rady z mrozem -25 st. C
mk2 stoi pod chmurka. Do dzis bez zarzutu, aku na max, pol baku benzynki... trzeba sie tylko biedzic z szybkami, bo zamarzaja jak diabli - od srodka tez. A dzis z ranca juz nas nie wpuscil do srodka
-25 st. C godz. 7.10
Silowniki nie daly rady z ktorymis drzwiami (moze kilka, moze jedno, moze wszystkie)... Wracaly w pozycje "zamkniete" i uaktywniala sie znowu dioda zalaczenia alarmu.
Macie jakis pomysl? Autko by sie jednak przydalo - choc zawsze mozna go zostawic w spokoju na kilka dni az odtaje...
-25 st. C godz. 7.10
Silowniki nie daly rady z ktorymis drzwiami (moze kilka, moze jedno, moze wszystkie)... Wracaly w pozycje "zamkniete" i uaktywniala sie znowu dioda zalaczenia alarmu.
Macie jakis pomysl? Autko by sie jednak przydalo - choc zawsze mozna go zostawic w spokoju na kilka dni az odtaje...
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Poszukalem po necie i ludzie rozne rzeczy pisza. Jedni, ze jak dzyndzej u gory to szybciutko otwierac kluczykiem (???!!! - co to da - chyba tylko ze zacznie wyc alarm i ew. tych drzwi nie da sie zamknac na spokojnie, bo reszta zablokowana / zamarznieta). Drudzy, ze WD-40 do zamkow (ale przeciez mamy 4 drzwi, i w tylnich ten numer nie przejdzie). Trzeci pisza, ze gestnieje smar w zamku i proponuja jakis olejek norweski (ale to juz po wszystkim chyba...)... A po co odmarzacz do zamkow - chyba tylko jak ktos uzywa kluczykow bo nie ma CZ. No kiszka...
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Poprzygladalem sie reakcji zamkow. Pilocik, klik, wychodzi dynks w drzwiach: lewy przod i prawy tyl. W prawy przod i lewy tyl nie daje rady i po tym wszystkie opadaja. Uaktywnia sie dioada alarmu i jestem w punkcie wyjscia. Czy gdybym szybko sprobowal otworzyc przy kierowcy - czytalem taka rade (bo robi wrazenie ze moze by sie dalo zdarzyc), to jaka bedzie reakcja pozostalego ustrojstwa? CZ zglupieje, bo cofnie sie reszta, a drzwi u kierowcy powiedzmy ze beda otwarte i zacznie wyc.... a moze sie myle? Chyba zostawie w spokoju i bede czekal na "roztopy"
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Tak taj napisalem, tak zrobilem. Ok. 10.00 wyjrzalo sloneczko i grzalo do 15.00, choc mroz byl dalej jak diabli - 15 st. C. Ale CZ tym razem wpuscil mnie do mk2 i zaczalem operacje plastyczna.
1) Kilka chwil wczesniej kupilem bialy smar produkcji US za kilkanascie zetow (ponoc b. dobry) w sprayu z rureczka, oraz silikon spray na uszczelki duza butla.
2) Zaczalem od uszczelek we wszystkich drzwiach po 3-4 warstwy (prawie caly poszedl od reki). A juz nigdy nie bede korzystal z wazeliny technicznej bo twardnieje i nic nie daje przy takiej Syberii. Oczywiscie spryskalem na maksa tylko gumy uszczelek.
3) Potem zapodalem smaru z mechnizmy zamka w 4 drzwiach tak, ze wylazil roznymi mozliwymi miejscami. Oczywiscie bez demontazu czegokolwiek Wygladalo to obrzydliwie i mozna sie uciapac jak sie np. wklada dzieci na fotelik, ale chyba lepsze top niz piechota na 25 stopniowym mrozie.
4) Po wlaczalem sobie i powylaczalem CZ kilka razy.
5) Po 3 godzinach 15 minut przepalilem golferka, bo stal dobe bez jazdy (nie chialem miec niespodzianki innego typu)........ i z ranca.... juz mi nie odmowil.
Ale nie bede chwalil, aby nie zapeszyc reszty. Dzis 7.00 bylo -20 st. C
1) Kilka chwil wczesniej kupilem bialy smar produkcji US za kilkanascie zetow (ponoc b. dobry) w sprayu z rureczka, oraz silikon spray na uszczelki duza butla.
2) Zaczalem od uszczelek we wszystkich drzwiach po 3-4 warstwy (prawie caly poszedl od reki). A juz nigdy nie bede korzystal z wazeliny technicznej bo twardnieje i nic nie daje przy takiej Syberii. Oczywiscie spryskalem na maksa tylko gumy uszczelek.
3) Potem zapodalem smaru z mechnizmy zamka w 4 drzwiach tak, ze wylazil roznymi mozliwymi miejscami. Oczywiscie bez demontazu czegokolwiek Wygladalo to obrzydliwie i mozna sie uciapac jak sie np. wklada dzieci na fotelik, ale chyba lepsze top niz piechota na 25 stopniowym mrozie.
4) Po wlaczalem sobie i powylaczalem CZ kilka razy.
5) Po 3 godzinach 15 minut przepalilem golferka, bo stal dobe bez jazdy (nie chialem miec niespodzianki innego typu)........ i z ranca.... juz mi nie odmowil.
Ale nie bede chwalil, aby nie zapeszyc reszty. Dzis 7.00 bylo -20 st. C
ja też przez ten mróz walczyłem żeby wejść do auta. U mnie problem był trochę inny. Centralny otwierał zamki, jednak później tylko tylne drzwi mogłem otworzyć, a przednie nie dały się, mimo otwartego centrala. Myślałem że to na uszczelkach gdzieś trzyma, ale po nasmarowaniu i wysuszeniu okazało sie że jednak nie. Cos działo sie pomiędzy klamka a zapadnią zamka. Wystarczyło jednak wejść przez tylne drzwi , ogrzać auto od środka i drzwi odblokowywały się. Gdzieś wiec musi zamrazac sie układ mechanizmu w drzwiach, przy mrozie bowiem, nie ma reakcji na klamki ani z ze wnatrz ani wewnątrz. Co z tym zrobić?
R.L.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Ja niestety musiałem całkowicie wyciągnąć jeden zamek z drzwi, rozebrać go, wyczyścić i nasmarować od nowa. W drugim zamku miałem to samo ale na razie pomógł WD40 wtryskiwany przez każdy możliwy otwór (koło klamki, koło mechanizmu ryglującego. Ale wiem że tą drogą do środka zamka w większej ilosci WD40 nie dotrze, i to tylko doraźny sposób.lenczus pisze: Co z tym zrobić?
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 111 gości