nie da się wcisnąć sprzęgła
: śr lip 21, 2010 18:34
Witajcie.
Nie często zdarza się, żebym rozłożył się na czymś mechnicznym ale w końcu przyszła ta chwila . Podejrzenia oczywiście mam ale może dowiem się czegoś ciekawego zanim po raz drugi zdejmę skrzynię.
Opis problemu.
Dzwoni do mnie kumpel, że piardło mu sprzędło. Pierwsze typowania przez telefon - linka sprzęgła się zerwała, bo pedał chodzi luźno.
No więc auto na hol i do mnie do garażu. Na miejscu okazuje się, że linka w nienagannym stanie, a po prostu sama dźwignia chodzi luźno.
Podejrzenie padło zatem na dźwigienkę pod pokrywą piątego biegu lub docisk. No dobra to zdejmujemy pokrywę 5ego biegu. Bingo! O to co się ukazało.
No wiec kupione nowe części, poskładane jak należy, przykręcany pokrywę i co się dzieje? No okazuje się, że nie można wcisnąć dźwigni. Całość chodzi tak cholernie ciężko, że z pewnościa próba wciśniecia sprzęgła na siłe spowodowałaby identyczną usterkę jak na zdjęciu powyżej. Po prostu czuć, że coś by strzeliło (jak nie ta mała dźwigienka to linka by się zerwała) W tym momencie wiedziałem już że usterka tej dźwigienki to tylko wierzchołek góry lodowej, i że to tylko skutek jakiejś innej usterki, a przynajmnije tak myślałem. Po chwili zastanowienia wyrok pada na docisk wiec ściągamy skrzynię.
Dodam, że pręt wyspręglika (ten długi) chodzi bez oporów.
No dobra skrzynia zdjęta, odkręcamy zamach, licząć że docisk będzie bezzębny ale nie! Sprzęgło wygląda zdrowe. Zęby docisku równe, tarcza ok, wszystko wizualnie wygląda na ok. No i zgłupiałem. Myslę sobie kurde może byliśmy z kumplem tak zmęczeni, że nie mieliśmy siły ręką wcisnąć dźwigni i tylko nam się wydawało (w normalnej sytuacji daje się wcisnąć ręką).
No dobra to jak wszystko jest ok to zakładamy sprzęgło, zakłądamy skrzynię, próbujemy wcisnąć dźwignię a tu dalej lipa. Nie da się wcisnąć tego sprzęgła.
Czy ktoś wiec o co chodzi? Może ktoś powie coś konstruktywnego zanim ściągniemy znowu skrzynie, żeby oglądać sprzęgło po raz drugi? Będą punkty za pomoc, pozraVWiam
Nie często zdarza się, żebym rozłożył się na czymś mechnicznym ale w końcu przyszła ta chwila . Podejrzenia oczywiście mam ale może dowiem się czegoś ciekawego zanim po raz drugi zdejmę skrzynię.
Opis problemu.
Dzwoni do mnie kumpel, że piardło mu sprzędło. Pierwsze typowania przez telefon - linka sprzęgła się zerwała, bo pedał chodzi luźno.
No więc auto na hol i do mnie do garażu. Na miejscu okazuje się, że linka w nienagannym stanie, a po prostu sama dźwignia chodzi luźno.
Podejrzenie padło zatem na dźwigienkę pod pokrywą piątego biegu lub docisk. No dobra to zdejmujemy pokrywę 5ego biegu. Bingo! O to co się ukazało.
No wiec kupione nowe części, poskładane jak należy, przykręcany pokrywę i co się dzieje? No okazuje się, że nie można wcisnąć dźwigni. Całość chodzi tak cholernie ciężko, że z pewnościa próba wciśniecia sprzęgła na siłe spowodowałaby identyczną usterkę jak na zdjęciu powyżej. Po prostu czuć, że coś by strzeliło (jak nie ta mała dźwigienka to linka by się zerwała) W tym momencie wiedziałem już że usterka tej dźwigienki to tylko wierzchołek góry lodowej, i że to tylko skutek jakiejś innej usterki, a przynajmnije tak myślałem. Po chwili zastanowienia wyrok pada na docisk wiec ściągamy skrzynię.
Dodam, że pręt wyspręglika (ten długi) chodzi bez oporów.
No dobra skrzynia zdjęta, odkręcamy zamach, licząć że docisk będzie bezzębny ale nie! Sprzęgło wygląda zdrowe. Zęby docisku równe, tarcza ok, wszystko wizualnie wygląda na ok. No i zgłupiałem. Myslę sobie kurde może byliśmy z kumplem tak zmęczeni, że nie mieliśmy siły ręką wcisnąć dźwigni i tylko nam się wydawało (w normalnej sytuacji daje się wcisnąć ręką).
No dobra to jak wszystko jest ok to zakładamy sprzęgło, zakłądamy skrzynię, próbujemy wcisnąć dźwignię a tu dalej lipa. Nie da się wcisnąć tego sprzęgła.
Czy ktoś wiec o co chodzi? Może ktoś powie coś konstruktywnego zanim ściągniemy znowu skrzynie, żeby oglądać sprzęgło po raz drugi? Będą punkty za pomoc, pozraVWiam