Dudnienie - choć nie wiem czy to zawieszenie
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Dudnienie - choć nie wiem czy to zawieszenie
Witam
Może opiszę co jest sprawdzone:
Zawias cały na szarpakach. Wymienione tylne tuleje przedniego wahacza. Reszta wszystko, wg diagnosty, si. Klocki, tarcze są niby też ok (kumpel mi sprawdzał), zaciski pracują ładnie. Przeguby nie terkoczą przy maksymalnym skręcie, a łożyska po podniesieniu do góry auta i zakręceniu kołem też niby ok. Na kierownicy nic nie czuć.
Dudnienie występuje nie zawsze i raz mocniej raz słabiej(oczywiście jak dwie osoby jechały ze mna to nie było tego - norma w moim aucie). Częstotliwość narasta wraz z prędkością obrotową koła. Jest nie zależne czy jest na biegu czy na luzie czy na biegu z wciśniętym sprzęgłem. Wydaje mi się, że jest to prawe koło i przy skręcaniu w prawo (czyli odciążeniu tego koła) jest to bardziej słyszalne.
Generalnie dźwięk jest taki jakby lekko uderzało (przytłumiony dźwięk) niż obcierało.
Nie mam pomysłu co to może być i w luźnych rozmowach ze znajomymi też nei wpadliśmy na nic.
Może opiszę co jest sprawdzone:
Zawias cały na szarpakach. Wymienione tylne tuleje przedniego wahacza. Reszta wszystko, wg diagnosty, si. Klocki, tarcze są niby też ok (kumpel mi sprawdzał), zaciski pracują ładnie. Przeguby nie terkoczą przy maksymalnym skręcie, a łożyska po podniesieniu do góry auta i zakręceniu kołem też niby ok. Na kierownicy nic nie czuć.
Dudnienie występuje nie zawsze i raz mocniej raz słabiej(oczywiście jak dwie osoby jechały ze mna to nie było tego - norma w moim aucie). Częstotliwość narasta wraz z prędkością obrotową koła. Jest nie zależne czy jest na biegu czy na luzie czy na biegu z wciśniętym sprzęgłem. Wydaje mi się, że jest to prawe koło i przy skręcaniu w prawo (czyli odciążeniu tego koła) jest to bardziej słyszalne.
Generalnie dźwięk jest taki jakby lekko uderzało (przytłumiony dźwięk) niż obcierało.
Nie mam pomysłu co to może być i w luźnych rozmowach ze znajomymi też nei wpadliśmy na nic.
Cięzko powiedzieć. Jeśli dudnienie narasta z prędkością, to prawdopodobnie dudnienie będzie związane z łożyskiem, którego może nie być słychać na podniesionum samochodzie. Spróbuj przejechać jakiś odcinek starając się nie użwać hamulca nożnego ewentualnie można sie ręcznym ratować i sprawdż czy przypadkiem łożysko sie nie grzeje.
Ostatnio zmieniony pt lip 16, 2010 08:42 przez urlich_82, łącznie zmieniany 4 razy.
Z spróbuj zamontować koła, lub tylko opony z innego auta w którym nie duduni... Ja miałem to samo, dudunienie głuche im szybciej jechałem tym szybciej dudniło... jak jechałem te 170 km/h (niemcy) to nawet uciekłem i przestało być słyszalne ale jak tylko zwalniałem to mnie doganiało
Serio, też tak miałem, sprawdzałem łożyska, zawieszenie itd i nic, wtedy pojechałem do zaprzyjaźnionego Gumiarza na wyważanie kół, okazało się że felgi proste, koła wyważone... wtedy zamontował mi 2 opony używane na próbę przejechałem się i nastała cisza muszę kupić 2 nowe opony na przód a nawet 4 na wszystkie koła no bo te co mam (dunlopy 205/55/16) są "do końca sezonu"
Serio, też tak miałem, sprawdzałem łożyska, zawieszenie itd i nic, wtedy pojechałem do zaprzyjaźnionego Gumiarza na wyważanie kół, okazało się że felgi proste, koła wyważone... wtedy zamontował mi 2 opony używane na próbę przejechałem się i nastała cisza muszę kupić 2 nowe opony na przód a nawet 4 na wszystkie koła no bo te co mam (dunlopy 205/55/16) są "do końca sezonu"
Witam
Dziś tego nie było - albo dziś jestem głuchy.
Dopompuje dziś koła, kumpel mi sprawdzi łożyska. Teraz tak pomyślałem, że to brzmi bardzo podobnie jak bym miał coś wbite w bieżnik. Tylko nie wali i uderza, tylko bardziej dudni.
Ale tak dla upewnienia - to raczej nic od przegubów i innych elementów przeniesienia napędu?
Dziś tego nie było - albo dziś jestem głuchy.
Dopompuje dziś koła, kumpel mi sprawdzi łożyska. Teraz tak pomyślałem, że to brzmi bardzo podobnie jak bym miał coś wbite w bieżnik. Tylko nie wali i uderza, tylko bardziej dudni.
Ale tak dla upewnienia - to raczej nic od przegubów i innych elementów przeniesienia napędu?
- Jacek75
- Gadatliwa bestia
- Posty: 960
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 09:16
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Golf Variant MK5 1.4 TSI 122hp
- Silnik: CAXA
- Kontakt:
Miałem akcję, że łozyska na statycznym sprawdzaniu były ok, mechaniki i diagnosty się szarpały z kołami i nic, wymieniłem w ciemno komplet i cisza.
Dopiero jak miałem łozyska w ręku to czuć było na jednym, że coś jest nie tak podczas obracania. Efekt był: łe, łe, łe między 40-60km/h.
Dopiero jak miałem łozyska w ręku to czuć było na jednym, że coś jest nie tak podczas obracania. Efekt był: łe, łe, łe między 40-60km/h.
Ostatnio zmieniony śr lip 21, 2010 23:43 przez Jacek75, łącznie zmieniany 1 raz.
TSI RULEZ. Retrofit: tempomat, lampki ostrzegawcze drzwi, TPMS, DRL, doświetlenie zakrętów; VCDS 11 kodowanie, kasowanie błędów.
Witam
Dziś jeździło ze mną dwóch kumpli i potwierdzają, że rzeczywiście coś słychać (dobry znak - nie jestem głuchy ani nie mam jakiś "jazd"). Zdecydowanie bardziej słychać jak się skręca w prawo. Wydaje mi się, że jest to z przodu.
Tak, używając metody, dedukcji - co oprócz łożyska może dawać takie efekty? Koła ciśnienie trzymają, nie mają nic wbitego w bieżnik. Klocki i tarcze zdrowe, zaciski chodzą ładnie. Z tej prawej strony mam krzywy stabilizator, który puka sobie (nie pamiętam o co - ale w przyszłym tygodniu będzie wymieniany). Na szarpakach nic nie ma. Auta nie ściąga (mimo, że nie ma zbieżności po wymianie tulei - czekam na wymianę stabilizatora). Sprawdziłem, jak mi tu ktoś poradził - jechałem ok 15km, nie hamując - felgi, tarcze zimne (zdarzyło się, że przyjarałem trochę klocki podczas logów - ale chyba to szuranie, dudnienie czy zwął jak zwał - powinno się pojawić zaraz a nie po 2-3 tygodniach).
Tak się zastanawiam nad tyłem - może mi się tylko wydaje, że to z przodu (chociaż nigdy się nei myliłem z której strony coś się dzieje). Z tyłu na jednej tarczy widać, że klocki nei biorą równo i trochę rant jest na tarczy.
Dziś jeździło ze mną dwóch kumpli i potwierdzają, że rzeczywiście coś słychać (dobry znak - nie jestem głuchy ani nie mam jakiś "jazd"). Zdecydowanie bardziej słychać jak się skręca w prawo. Wydaje mi się, że jest to z przodu.
To bardziej obciera, cholera wie. No i nie w jakimś zakresie prędkości tylko cały czas (przy wyższych po prostu jest głośniejsze). Wydaje mi się, że przy hamowaniu też się nasila - chciałem zahamować skręcając mocno w prawo - ale nie było możliwości.Jacek75 pisze:Efekt był: łe, łe, łe między 40-60km/h.
Tak, używając metody, dedukcji - co oprócz łożyska może dawać takie efekty? Koła ciśnienie trzymają, nie mają nic wbitego w bieżnik. Klocki i tarcze zdrowe, zaciski chodzą ładnie. Z tej prawej strony mam krzywy stabilizator, który puka sobie (nie pamiętam o co - ale w przyszłym tygodniu będzie wymieniany). Na szarpakach nic nie ma. Auta nie ściąga (mimo, że nie ma zbieżności po wymianie tulei - czekam na wymianę stabilizatora). Sprawdziłem, jak mi tu ktoś poradził - jechałem ok 15km, nie hamując - felgi, tarcze zimne (zdarzyło się, że przyjarałem trochę klocki podczas logów - ale chyba to szuranie, dudnienie czy zwął jak zwał - powinno się pojawić zaraz a nie po 2-3 tygodniach).
Tak się zastanawiam nad tyłem - może mi się tylko wydaje, że to z przodu (chociaż nigdy się nei myliłem z której strony coś się dzieje). Z tyłu na jednej tarczy widać, że klocki nei biorą równo i trochę rant jest na tarczy.
W kole nie musi być gwoździa... wystarczy że "płótno" się przerwało i dostaniesz "bułę" na oponie a widzieć jej wcale nie musisz... moja rada: skoro wszystko inne już wykluczyłeś - załóż inne koła (zimówki)
Ostatnio zmieniony czw lip 22, 2010 08:27 przez nigol_jom, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 154 gości