Strona 1 z 3

Rozładowanie akumulat6ora.

: pn sty 23, 2006 15:21
autor: ryba_71
Ze względu na zbliżające się mrozy (prognozy synoptyków na niedzielę i poniedziałek) postanowiłem w sobotę (-5 stopni) naładować akumulator VARTA BLUE DYNAMIC SILVER bezobsługowy 600 AH, 61 A, pomimo, że przy -15 stopniach sprawował się dobrze. W niedzielę założyłem akumulator do auta odpaliłem przy -24 stopniach przejechałem 30 km i odstawiłem auto na parking pod chmurką. Rano (-28) kręcę a a auto nie zapala, migają kontrolki od grzania świec i ładowania akumulatora, zegar uległ skasowanoiu (rozrusznik delikatnie kręcił). Czy możliwością jest że naładowany akumulator przez noc się rozładował.
Akumulator ładowałem prądem 4 A przez 20 godzin czy coś zrobiłem nie tak. Gęstości elektrolitu nie zmierzę bo jest on bezobsługowy. Doradżcie co robić i czy to możliwe, że przez jedną noc akumulator stracił swoje właściwości.

[ Dodano: Pon Sty 23, 2006 14:22 ]
Rano gdzie jest uśmiech było dwadzieścia osiem stopni na minusie.

: pn sty 23, 2006 15:30
autor: misiek
mogł sie rozładować dlatego że wyniosłeś go z ciepłego na zimne(gwałtowny spadek temp.), np. ja dzisiaj rano przyniosłem z dworu swój aku. i jak postawiłem w ciepłym to momentalnie zrobił sie biały od szronu(potęzna różnica temp. -24 na dworze, w domu 26 = 50 st C różnicy robi swoje)

: pn sty 23, 2006 15:30
autor: marekk
skoro bylo -28 bardzo mozliwe ze stracil chwilowo swoja pojemnosc- wystarczy ze go ogrzejesz i auto powinno zapalic

: pn sty 23, 2006 15:35
autor: Arcturus
ryba_71 pisze:600 AH, 61 A
Raczej na odwrót 61Ah 600A

po pierwsze to wyczyscic klemy i przesmarowac wazelina bezkwasowa podobnie uczynic z przewodem masowym przykreconym do karoserii!!

Mogł sie rozładowac przez noc ale pod warunkiem ze nie jest juz pierwszej młodosci ja raz miałem taki aku ze sie rozładował po pol godzinie bo sie płyty obsypały i dostał wewnatrz zwarcia
Ładowales go dobrze bo ładuje sie pradem max 1/10 czyli w Twoim przypadku max 6A
Wazne jest aby aku był suchy i nie zatłuszczony z wierzchu bo jak jest wilgotny a do tego dojdzie sól wszechobecna na polskich drogach po po obudowie moze płynąc niewielki prad zwarciowy i roładuje aku jak sie patrzy!!
Ponadto jak przyniosles aku do auta naładowany i z temperatury wyzszej niz na zewnątrz to mial on wiekszą pojemnosc niz jak stal pod chmórka przez noc bo przy
-25stC bo pojemnosc aku spada do jakis 60% pojemnosci deklarowanej i tu tez moze tkwic przyczyna a to gasna liczniki to dlatego ze rozrusznik bierze cały prąd zeby ruszyc wałem z miejsca a to niełatwe jak z oleju w-28stC robi sie galareta zwłaszcza jak masz zalane minerałem! a nawet polsyntetyk niewiele poprawia sytuacje choc troche zawsze
Jeszcze co do bezobsługowosci aku to jest tak ze tylko kilka firm robi bezobsługowe aku a u wiekszosci ta bezobsługowosc polega na tym zeby tylko sprawdzac poziom elektrolitu i ubytki uzupełniac woda destylowana, zwróc na to uwage u siebie!
mam nadzieje ze cos ci te wyjasnienia pomoga! Pozdrawiam!!!

: pn sty 23, 2006 15:40
autor: bodzio_j
marekk pisze:skoro bylo -28 bardzo mozliwe ze stracil chwilowo swoja pojemnosc- wystarczy ze go ogrzejesz i auto powinno zapalic
Na pewno stracił ok 30% swojej pojemności. Do tego olej zbliżył się kosystencją do smaru, duże opory itd.

: pn sty 23, 2006 16:02
autor: ryba_71
Rzeczywiście zamieniłem wartości prądu A z amperogodziną AH za co przepraszam.
Jeżeli chodzi o bezobsługowość to rzeczywiście jest bezobsługowy nie można się dostać do wnętrza i np pobrać elektolit do badania jego gęstości a pośrednio stopnia naładowania akumulatora (miałem bezobsługowy CENTRY - który jest bezobsługowy tylko z nazwy - powyższą czynność dało się w nim wykonać a przy ładowaniu otworzyć korki w poszczególnych jego celach). Akumulator rzeczywiście włożyłem do samochodu stojącego na zewnątrz bezpośrednio po jego naładowaniu - czy należało odczekać, bo nie zauważyłem wzrostu jego temperatury (nagrzania) podczas jegoładowania (inaczej było z CENTRĄ). Natomiast podzczas ładowania po przyłożeniu ucha do aku było słychać jak elektrolit "buzuje" czyli się ładował.

: pn sty 23, 2006 16:28
autor: bodzio_j
ryba_71 pisze: Akumulator rzeczywiście włożyłem do samochodu stojącego na zewnątrz bezpośrednio po jego naładowaniu - czy należało odczekać
Zrobiłeś dobrze zakładając aku od razu.Ale później - tak wynika z postu -zostawiłeś go na noc w samochodzi i rano nie mógł zapalić, a dlaczego tak się stało to już zostało napisane

: pn sty 23, 2006 16:34
autor: misiek
ryba_71 napisał/a:
Akumulator rzeczywiście włożyłem do samochodu stojącego na zewnątrz bezpośrednio po jego naładowaniu - czy należało odczekać

Zrobiłeś dobrze zakładając aku od razu.Ale później - tak wynika z postu -zostawiłeś go na noc w samochodzi i rano nie mógł zapalić, a dlaczego tak się stało to już zostało napisane
dokładnie- o to chodzi

: wt sty 24, 2006 09:32
autor: ryba_71
Po wyjęciu go wczoraj po południu z samochodu zabrałem go do domu i podłączyłem do prostownika, ze wskaźnika diodowego wynikało, że został rozładowany. Podładowałem go ponownie przez 14 godzin do momentu uzyskania intensywnego światła zielonej diody umieszczonej na prostowniku. Powiedźcie dlaczego mój akumulator po pierwszym naładowaniu rozładował się przez jedną noc na mrozie. Inne osoby zostawiają swoje akumulatory w samochodach i nawet dzisiaj rano przy -31 stopni odpalają. Co prawda większość z tych aut to benzyniaki.

: wt sty 24, 2006 09:46
autor: bodzio_j
ryba_71 pisze:Powiedźcie dlaczego mój akumulator po pierwszym naładowaniu rozładował się przez jedną noc na mrozie. Inne osoby zostawiają swoje akumulatory w samochodach i nawet dzisiaj rano przy -31 stopni odpalają. Co prawda większość z tych aut to benzyniaki
To nie do końca tak z tym rozładowaniem. Przy tak niskiej temp -30 aku traci pojemność i to dość znacznie.Może to być nawet 40% straty. Teoretycznie ma pojemność 61Ah, praktycznie może być nieco mniej, powiedzmy 55Ah. Jeśli odejmiesz 40% to pozostanie ok 30Ah. Biorąc pod uwagę to, że olej zbliżył się konsystencją do smaru i spowodowane tym opory, nie ma się co dziwić, że nie chciał palić.

: wt sty 24, 2006 10:14
autor: misiek
ryba_71 pisze:Powiedźcie dlaczego mój akumulator po pierwszym naładowaniu rozładował się przez jedną noc na mrozie. Inne osoby zostawiają swoje akumulatory w samochodach i nawet dzisiaj rano przy -31 stopni odpalają
potęzna różnica temp. -24 na dworze, w domu 26 = 50 st C różnicy robi swoje, jak byś miał pewny aku i go zostawił na noc to też by odpalił

: wt sty 24, 2006 10:58
autor: czyś
Mam taki aku 50 Ah (Varta Blue Dynamic Ca+Silver) w 1.8 AAM (wymagany jest 44 Ah), ma pół roku, obwód ładowania ok, i co jest dziwne: przy rozruchu przy -15, niby był naładowany ok, piszczy mi syrenka od alarmu, tak, jak przy rozładowanym całkiem aku....
Poprzedni egzemplarz, taki sam dokładnie, po roku eksploatacji rozerwało ciśnienie par, bo padł regulator napięcia, a jednocześnie były... niedrożne kanały odpowietrzające w aku (i dlatego uznali mi gwarę i wymienili).
Nastąpny będzie z Centry (plus, futura), nigdy nic się takiego, ani innego złego nie działo, miałem 2 centry plus 50 Ah w poldku i malcu (!!!), a w golfie mam 3-letni aku 50 Ah, najprostszą możliwą centrunię, i bez problemu odpala przy -25, olej w silniku mineralny, a silnik w gazie, więc czasem trzeba napompować paliwa do gaźnika, jak się zapomniało przełączyć.
.

: wt sty 24, 2006 11:05
autor: misiek
czyś pisze:obwód ładowania ok, i co jest dziwne: przy rozruchu przy -15, niby był naładowany ok, piszczy mi syrenka od alarmu, tak, jak przy rozładowanym całkiem aku....
p rzy rozruch masz duży spadek napięcia, przy rozładowanym częściowo aku. alarm bierze to jak by był aku. pusty

: wt sty 24, 2006 12:17
autor: czyś
Też tak myślę, tyle że na centrze w tych samych warunkach spadek był mniejszy. A może sprawa tego, że centrę miałem w poldku 1.6 na wtrysku boscha, zawsze silnik o mniejszej pojemności i lany mobilem "one" full syntetyk 5W50, czyli miał mniejsze opory (teraz 1.8 na półsyntetyku też mobil). Przy tym założeniu to potwierdzałoby wyższość olejów syntetycznych.