red_devil25 pisze:kolego denisz czy mozesz mi napisac w jakie uszczelki sie zaopatrzyc zeby to uszczelnic?bo jak to rozbiore nie mam opcji jezdzenia do sklepu ,wiec chcialbym pokupic wszystko i rozbierac i wymieniac
ok, teraz mam więcej czasu to mogę Ci odpisać szczegółowo.
Po pierwsze nie musisz kupować nowej puszki, wcale nie musi być do wymiany. Moja już miała 13 lat i po wyczyszczeniu wyglądała w środku niemal jak nowa. Wg mnie zbędny wydatek - to jest solidny plastik- jeśli nie jest gdzieś pękniety śmiało możesz go zostawić.
Co innego plastikowa rura odmy - ta pokrzywiona, która wchodzi w tą puszkę. Niestety jej koniec, który wchodzi w puszkę (patrz zaznaczenie nr2 na zdjęciu) jest narażony na uszkodzenia. Po prostu ta rura w tym miejscu pęka - to częsty przypadek. U mnie było to samo. Nie polecam prób klejenia tego, bo to nic nie da, wiem bo próbowałem (to miejsce jest narażone na wstrząsy). Najlepiej kupić nową rurkę. Nazywa się to rura odpowietrzająca i dla silnika ADZ ma to numer
051 103 211 A Ja zapłaciłem za nowy zamiennik (firmy Topran - wiadomo ale w zupełności taka jakość wystarczy) w sklepie Autozatoka we Wrocławiu. Cena 63 zł. Na allegro znajdziesz tylko drożej.
Teraz uszczelki. Jak napisałem wcześnie są 3. Miś fazi trochę się myli lub źle się wyraził, bo nie są to same oringi.
- oring - zaznaczenie nr1 na zdjęciu - między puszką a blokiem silnika. Numer
n 904 637 01, wymiary 34,2x3mm .
- oring - zaznaczenie nr2 na zdjęciu - między rurą a puszką. Numer
n 903 168 02, wymiary 19,6x3,6mm.
- uszczelka - nr3 na zdjęciu - ta między puszką a blokiem silnika. Numer
048 103 771 . To nie jest oring. To jest gumowa uszczelka w kształcie mniej więcej prostokątu (mniej więcej, bo ten kształt ma wiele zaokrągleń) o przekroju okrągłym. Więc można napisać, że jest to O-prostokąt
.
Ale spokojnie. Po 13 latach w moim aucie te wszystkie uszczelki były jak najbardziej OK! Wyczyściłem i były jak nowe. Po prostu jeśli nie są popękane i trzymają kształt to je zostaw i nie kupuj nowych. Jeśli jednak będziesz musiał kupić, to nie jestem pewien, czy zwykłe oringi będą OK, muszą chyba być za specjalnej gumy ze względu na kontakt z olejem silnikowym ale być może zwykłe dadzą rady.
Czyli generalnie raczej zero wydatków na części zamienne.
Teraz jak to wymontować. Po pierwsze przed demontażem oczyść okolicę puszki z brudu i wszelkiego rodzaju syfu. Widzę, że masz tam tego sporo. Jest to ważne, bo jak odkręcisz puszkę to będziesz miał otwarte dziury w bloku silnika, a nie wskazane jest żeby jakiś syf wpadł do skrzyni korbowej.
Puszka trzyma się na 4 imbusach. U mnie poszło ale z oporami. Nie było problemów z zapieczeniem się śrub tylko z brudem w główkach imbusów. Było tam tyle lepiącego brudu, że klucz imbusowy nie chciał wejść do końca. Wyczyść dokładnie te śruby, wepchnij solidnie kluch w główki śrub i odkręcaj. Ja na koniec wymieniłem te śruby - koszt 50gr za 4 sztuki
Jak już odkręcisz te imbusy to wystarczy mocno ciągnąć puszkę do siebie. Najmocniej będzie trzymać na oringu nr1, bo tak ma być, to ma być szczelne. U Ciebie tam jest nieźle nawalone więc podejrzewam, że będziesz się męczył. Podważaj ale delikatnie śrubokrętem i ciągnij. Możesz ciągnąć z całej siły, uważać należy tylko na niezbyt brutalne podważanie śrubokrętem.
Jak już wszystko ściągniesz to czyścisz jak już pisałem we wcześniejszym poście. Ja najpierw wszystko wymyłem w gorącej wodzie z płynem do naczyń. Później przepłukałem i doczyściłem benzyną ekstrakcyjną. Wszystko czyściutkie - problem jest tylko idealne doczyszczenie wąskiego kanału (jest tam taki jeden). Generalnie myślałem na początku, że ta puszka to separator oleju i są tam jakieś kanaliki ale okazuje się że puszka jest pusta w środku - jest tylko dodatkowy plastik w środku, zaślepka.
Montaż prosta sprawa. Ja dodatkowo posmarowałem uszczelki silikonem wysokotemperaturowym. Przy montażu oring nr1 nie wejdzie do końca, dopiero po przykręceniu 4 imbusów schowa się odpowiednio głęboko do bloku silnika. Rura do puszki też wchodzi ciężko, dlatego jak montowałem to do kupy to najpierw przymocowałem rurę do puszki a później puszkę do silnika.
Aha, bez rury plastikowej możesz jeździć ale nie zachęcam - nic się nie stanie poza szkodzeniu środowisku. Piszę na wszelki wypadek, bo kilka dni jeździłem bez tej rurki zanim kupiłem nową.
Bez puszki w zasadzie też można ale nie będzie to rozsądne, bo do skrzyni korbowej przez niezaślepione otwory mogą powpadać różne brudy.
Powodzenia!