Forum.VWGolf.pl

Mam problem z silnikiem , gdy uruchamiam na ssaniu chodzi prawidłowo ,gdy wyłącza sie ssanie, silnik zaczyna nierówno pracowac i zaczyna nim rzucać jak zimnym dizlem .
CZy ktoś ma jakiś pomysł co mu dolega ?

Niewiem czy to jest takie proste, ale wydaje mi się że poprostu mamy za niską temperature i silniczek potrzebuje troche czasu żeby się nagrzać i pochodzić na ssaniu. W samochodach z automatycznym ssaniem w niskich temperaturach ssanie załącza się zawsze, tylko my tego nie odczuwamy na silniku. No chyba ze zwiększonymi obrotami, za czym idzie troche większe spalanie w zimie. Wydaje mi się że musi się poprostu nagrzać troche, może jakieś 5 minut....ale oczywiście może być też inny powód.

Chodzi o to że na ssaniu silnik pracuje tak jak powinien . Dopiero po wyłączeniu się ssania obroty spadają do 900-set i wtedy są tekie delikattne wachania w rodzju ksztuszenia się i rzucanie silnikem jak w starszym dizlu. pytałem się różnych ludzi mówili mi, że to może być zawieszony zawór .

Ja walcze z podobnym problemem: silnik na ssaniu chodzi w miare równo jak ssanie się wyłączy zaczyna chodzić tak jakby co jakiś czas jeden gar nie łapał.
Jutro zakładam nowe świece a w poniedziałek przewody WN i zobacze co to da, a może macie jakieś inne ewentualne przyczyny.

patrzyłem co się dzieje i sciągałem kapturki ze świec poklei i na prawie wszystkich było słychać różnice po za jednym

No to może trzeba wymienić przewody WN i świece. Może też mieć już zabrudzony filtr paliwa i przy większych mrozach nie przepuszcza tyle paliwa ile trzeba.

regitmc pisze:No to może trzeba wymienić przewody WN i świece. Może też mieć już zabrudzony filtr paliwa i przy większych mrozach nie przepuszcza tyle paliwa ile trzeba.

Ale na ssaniu chodzi ok