Forum.VWGolf.pl

Witam,
znowu mam problem z "czerwoną gwiazdą". Mianowicie nie dawno zakładałem temat o głowicy, poszukiwałem siły jaką dociąga się głowice.
Głowice miałem planowaną i wymienianą uszczelkę 6 kk wstecz. Jednak olej się sączył, po dociągnięciu sączenie nie ustało. Przy okazji wyjęty został termostat gdyż wydawało mi się ze przy dużych temperaturach silnika przewody chłodnicze puchną (prawdopodobnie przewrażliwienie po wcześniejszej wymianie uszczelki pod głowicą ). Jeżdżę tydzień i zauważyłem, ze przy około 90 stopniach przewody rzeczywiście jakby robiły się nabrzmiałe. Po przejechaniu a zarazem zmniejszeniu się temperatury przewody robią się mniej twarde.
Druga sprawa to że teraz gdy sprawdzam stan oleju na chłodnym silniku czy parunastu minutowej pracy silnika stan oleju jest identyczny. Czy tak powinno być?

Jeżeli problem nie ustaje to wychodzi na to że uszczelka jest do wymiany albo źle zplanowana głowica.Nie wykluczam że głowica może gdzieś być pęknięta.

Ale moje pytanie czy przewody pod wpływem temperatury niemnogą trochę "puchnąć"? Juz nie mowie o tym oleju bo podejrzewam prędko wymienię uszczelkę na nowa. I druga rzeczowa sprawa to stan tego oleju. Dodam ze wody ze zbiorniczka nie wywala. Nie ważne ile przejadę, odkręcę zbiorniczek wyrównawczy jest tylko "csy", z tego co wiem to niewielkie ciśnienie układu chłodniczego. Nie zauważam żadnej mazi na korku oleju.