Strona 1 z 2

katalizator w mk2

: czw sty 19, 2006 10:42
autor: geno
...witam wszystkich :grin:

Mam maly poblem z katalizatorem !!! a scislej mowiac chodzi o jego pierwsze polaczenie (tzn. to od strony silnika). Otoz od momentu kiedy postanowilem wywalic z niego caly srodek nie moge dojsc ladu z jego dobrym skreceniem (pierwsze laczenie od silnika) tzn ze jedno skrecenie wytrzymuje gora 1-2 m-cy :(( no i po tym czasie zaczyna strasznie "pierdziec", a co za tym idze strasznie glosno chodzi, takze spaliny uciekaja na tym laczeniu...jest to dla mnie strasznie uciazliwy klopot...znajomy mechanik probowal to klkakrotnie skrecac smarujac znajdujacy sie tam pierscien taka pasta ktora twardnieje pod wplywem ciepla !!! ale nie stety zdawalo to egzamin tylko na wyzej wymieniony okres :((

blagam doradzcie cos bo jutro zaltawilem sobie pomieszczenie z kanalem i chce sam rozwiazac ten problem...dlatego tez bardzo zalezy mi na czasie :)

z gory dziekuje i pozdrawiam :]

: czw sty 19, 2006 10:57
autor: misiek
jeżeli nie masz w dowodzie rejestracyjnym wpisanego katalizatora to wywal puszkę i wspawaj rurę(ja tak zrobiłem), jeżeli masz wpisany kat. to proponuję Ci pojechać na warsztat i niech Ci przyspawają na stałe, połączenie niewytrzymuje najprawdobodobnie drgań jakie są przy rozruchu silnika i się rura wysuwa z obudowy katalizatora

: czw sty 19, 2006 11:03
autor: geno
wlasnie chodzi o to ze mam ten pieprz.... katalizator wbity w dowod :( a co do tego spawania to ktos mi kedys mowil ze nie mozna tego zaspawac bo silnik wykonuje ruchy a uklad wydechowy trzyma sie tylko na tych gumowych wieszakach...no i nie wiadomo czy te wieszaki wytrzymaja te ruchy silnika !!??
tylko nie wiem czy jest to prawda....a moze ktos ma jeszcze jakis inny pomysl

pozdrawiam..i dzieki :]

: czw sty 19, 2006 11:08
autor: misiek
geno pisze:wlasnie chodzi o to ze mam ten pieprz.... katalizator wbity w dowod a co do tego spawania to ktos mi kedys mowil ze nie mozna tego zaspawac bo silnik wykonuje ruchy a uklad wydechowy trzyma sie tylko na tych gumowych wieszakach...no i nie wiadomo czy te wieszaki wytrzymaja te ruchy silnika !!??
tylko nie wiem czy jest to prawda....a moze ktos ma jeszcze jakis inny pomysl
wsztstko się zgadza ja ma zespawane na stałe (zamiast puszki--rura) i nic się nie dzieje gumki od całego wydechu wytrzymują, to jest najlepszy sposób

: czw sty 19, 2006 11:24
autor: geno
hmm...
no sumie masz racje...a jaki czas juz tak jezdzisz ?? no i jak ta rurke wspawywales i czym ?? bo nie wiem jak sie do tego zabrac, bo spawanie pod autem to troszke nie ciekawa sprawa :(

pozdr :]

: czw sty 19, 2006 11:27
autor: misiek
geno pisze:no sumie masz racje...a jaki czas juz tak jezdzisz ?? no i jak ta rurke wspawywales i czym ?? bo nie wiem jak sie do tego zabrac, bo spawanie pod autem to troszke nie ciekawa sprawa
tak więc, jeżdzę z tym już 4 lata, a robiłem to w warsztacie(koszt 20 zeta), spawali mi to gazowo, czas roboty 20 minut, naprawdę warto dać parę groszy niż sie póżniej męczyć--raz a dobrze

: czw sty 19, 2006 11:38
autor: geno
..ja chcialem to sam zrobic !! ale nie wiem czy sobie z tym poradze...
no nic..dzieki za pomoc :) jak sprawa sie wyjasni to opisze to w tym poscie...
pozdrowienia..... :okej:

dot wydechu

: czw sty 19, 2006 16:10
autor: emka2
witam, jakoś pod koniec wżesnia tesz spawałem rure przed katem (od str silnika) ale nie gazowo bo to słaby spaw jest (lepiej elektrycznie), i radziłbym niepozbywać sie puszki od kata tylko ją opróżnić (niewiele ale poprawia wylot spalin co odbija sie na mocy) po pierwsze masz kata w dowodzie i za jego brak z mety masz mandat, po drugie bez kata możesz zapomnieć o wyjeździe za granice! jeśli chodzi o drgania silnika i wydechu to owe gumy na których wisi wydech są tam właśnie po to aby te drgania zniwelować :bigok: tak czy owak najpierw demontaż wydechu razem z kolektorem, spawanie i montaż! powodzonka

: czw sty 19, 2006 20:04
autor: geno
:shock: :shock: :shock:

Bede musial zrobic to jakos inaczej tzn tak bez wyciagania calego wydechu..sprobuje tez narazie tego nie spawac..poczekam z tym do poprawy pogody...
..ale thx za wszystkie porady :okej:

pozdr :okej:

: czw sty 19, 2006 20:33
autor: misiek
emka2 pisze:tak czy owak najpierw demontaż wydechu razem z kolektorem, spawanie i montaż! powodzonka
na warsztacie pospawali mi to bez sciągania wydechu(dobry spawacz to i bez ściągania pospawa)

: czw sty 19, 2006 20:46
autor: geno
misiek10111 pisze:na warsztacie pospawali mi to bez sciągania wydechu(dobry spawacz to i bez ściągania pospawa)
No wlasnie :grin: o tym samym pomyslalem...a konkretnie o znajomym spawaczu, ktory na pewno sobie z tym poradzi. Tylko nie wiem czy sie zgramy czasowo..bo mam zalatwiony warsztat na rano..
..no ale wszystko okaze sie jutro !!

pozdr :bigok:

: czw sty 19, 2006 22:13
autor: x86635
sory ale podlacze sie do tematu. wszystko sie zgadza usuniecie katalizatora ma duzo plusow ale mnie np. na ostatnim badaniu technicznym koles sprawdzal sklad spalin co bedzei jesli usune srodek katalizatora??

: czw sty 19, 2006 22:38
autor: misiek
Dreak'e pisze:co bedzei jesli usune srodek katalizatora??
napewno wzrośnie ilość tlenku węgla w spalinach

: czw sty 19, 2006 23:00
autor: santi
hej
co do katalizatora i jego rozbierania to ja zabrałem sie szybko.sam go wykreciłem i wybiłem kawałek cegły ze środka. od razu poprawiło sie spalanie z 7 na 12 litrów benzoila. a to dlatego że miałem sonde w katku. jeżeli nie masz sondy to wal smiało,wystarczy samo wybicie ceramicznego wkładu ze środka kata.
pzdr