Forum.VWGolf.pl

Czesc,

Wczoraj minal rowno tydzien jak moje autko stalo pod blokiem. Dziecko chore i ktos musial z nim zostac. Przed tym postoje autko sprawowalo sie bez zarzutu.
Wczoraj kiedy odpalilem auto i ujechalem jakis 2km dziwnie zaczal sie trzesc tyl samochodu, tak jak by jakis drgawek dostal . Dojechalem do miejsca gdzie zrobilem zakupu, trwalo to okolo 40 min. Samochod w tym czasie stal na parkingu podziemnym. W sklepie pomyslalem sobie ze pojade na jakis prosty kawalek drogi i zobacze reakcje samochodu. Po wyjsciu ze sklepu ruszylem. Przejechalem jakies 5 km i nic, tak jakby wszystko minelo.
Czy ktos z Was spotkal sie z podobnym zachowaniem samochodu, problemem? Co to moze byc? Czy powinienem zaczac sie martwic?

Pozdrawiam Wszystkich

ja sie z takim czymś nie spotkałem
moze poprostu ci coś porządnie zamarzło a na parkingu podziemnym rozmroziło sie
zreszto kazde autko po dłuzszym postoju jeździ jakoś inaczej (tak sie przynajmniej nam wydaje) - nie twierdze oczywiście , ze to ci sie tylko wydawało moze naprawde ci coś przymarzło

witam. mógł zamarznąc amortyzator nie wiem w jakim masz stanie amory albo cos tak przymarzło ze jeden nie pracował i wtedy jest taki efekt trzesienia jak jeden chodzi a drógi nie a na parkingu poprostu Ci odmarzło.

Niestety prawdopodobnie u Ciebie było mróz + plastiki = trzeszczenie, ważne że przeszło. Mnie też jak jest zimno czasami trzeszczy, ale czekam do wiosny, bo w zima jest w tym temacie malo miarodajnym okresem,

Adamtd pisze:Niestety prawdopodobnie u Ciebie było mróz + plastiki = trzeszczenie, ważne że przeszło. Mnie też jak jest zimno czasami trzeszczy, ale czekam do wiosny, bo w zima jest w tym temacie malo miarodajnym okresem,

To nie trzeszczenie, po ujechaniu 2 km dziwnie zaczął sie trząść tył samochodu, tak jak by jakiś drgawek dostał.

Wsadź głowę pod auto i pooglądaj co tam widać, ale prawdopodobna jest wersja o przymarzniętym amortyzatorze...