Skrzynia biegów 1.6 DLP
: pn maja 17, 2010 20:23
Witam!
Dzisiaj jadąc do pracy z samochodem było wszystko w porządku, nie wydawał żadnych niepokojących odgłosów. Po południu pojechałem do pobliskiego sklepu i ku mojemu zdziwieniu coś zaczęło zgrzytać (tak jakby tarcie metalu o metal,jakby jakieś tryby...), byłem trochę zdezorientowany, już przy samym wyjeździe z parkingu na jedynce zaczęło coś zgrzytać na dwójce chyba też, nie przekraczałem 30-40 km/h. Zaparkowałem samochód pod sklepem, zgasiłem, patrze pod spód nic nie kapie, nic nie śmierdzi. Dobra odpalam i wracam z powrotem nadal to samo myślę "nie tylko nie skrzynia".Zostawiłem samochód na parkingu na godzinę, no i nadeszła pora wracać do domu, ku mojemu zdziwieniu chrobotanie ustało nic nie było słychać, próbowałem kilka razy ruszać zatrzymywać się i nic nie słyszę wrzucam 2 , 3 ,4 nic zero niepokojących odgłosów, cała podroż do domu ~ 15 km przebiegła bez żadnych problemów i niepokojących odgłosów . Dodam że miesiąc temu kupiłem z rozbitka z niemiec skrzynie o symbolu DLP wyglądała na "świeżą". Biegi wchodzą rewelacyjnie nic nie przycina (w poprzedniej poszły nity i rozwaliły blok skrzyni w dwóch miejscach). Czy w tym wypadku również mogą to być nity?
Słyszałem że nit potrafi się urwać i rozwalić cały mechanizm(tak się też stało w mojej przedniej skrzyni), bądź też może być tak, że pojeździ się nawet miesiąc czy dwa z nadpękniętym nawet blokiem silnika bez żadnych szmerów, zgrzytów i nagle bach ..
Bardzo proszę o jakąś informację bo nie wiem czy jeździć tym samochodem czy sprzedać go, bądź spróbować odratować skrzynie, jeśli jest taka możliwość (choć nie mam już chyba na to ochoty po 3 skrzyni w tym samochodzie...)
Dzisiaj jadąc do pracy z samochodem było wszystko w porządku, nie wydawał żadnych niepokojących odgłosów. Po południu pojechałem do pobliskiego sklepu i ku mojemu zdziwieniu coś zaczęło zgrzytać (tak jakby tarcie metalu o metal,jakby jakieś tryby...), byłem trochę zdezorientowany, już przy samym wyjeździe z parkingu na jedynce zaczęło coś zgrzytać na dwójce chyba też, nie przekraczałem 30-40 km/h. Zaparkowałem samochód pod sklepem, zgasiłem, patrze pod spód nic nie kapie, nic nie śmierdzi. Dobra odpalam i wracam z powrotem nadal to samo myślę "nie tylko nie skrzynia".Zostawiłem samochód na parkingu na godzinę, no i nadeszła pora wracać do domu, ku mojemu zdziwieniu chrobotanie ustało nic nie było słychać, próbowałem kilka razy ruszać zatrzymywać się i nic nie słyszę wrzucam 2 , 3 ,4 nic zero niepokojących odgłosów, cała podroż do domu ~ 15 km przebiegła bez żadnych problemów i niepokojących odgłosów . Dodam że miesiąc temu kupiłem z rozbitka z niemiec skrzynie o symbolu DLP wyglądała na "świeżą". Biegi wchodzą rewelacyjnie nic nie przycina (w poprzedniej poszły nity i rozwaliły blok skrzyni w dwóch miejscach). Czy w tym wypadku również mogą to być nity?
Słyszałem że nit potrafi się urwać i rozwalić cały mechanizm(tak się też stało w mojej przedniej skrzyni), bądź też może być tak, że pojeździ się nawet miesiąc czy dwa z nadpękniętym nawet blokiem silnika bez żadnych szmerów, zgrzytów i nagle bach ..
Bardzo proszę o jakąś informację bo nie wiem czy jeździć tym samochodem czy sprzedać go, bądź spróbować odratować skrzynie, jeśli jest taka możliwość (choć nie mam już chyba na to ochoty po 3 skrzyni w tym samochodzie...)