odpalał przed chwilą>aku,rozrusz,bezpieczniki=OK
: ndz maja 09, 2010 22:38
witam, sprawa dotyczy golfa III kombi 1,8 94r 75km z gazem
a więc niedawno przyjechałem i po godzinie chciałem z rodzinką ruszyć na przejażdżkę a tu zonk - golf się zbuntował i nie odpala. Poniżej fakty:
- akumulator sprawny > żwawo kręci silnikiem
- kontrolki oleju, hamulca ręcznego i podświetlenie zegarów się nie świecą
- światła postojowe, stop, wentylator, radio, oświetlenie kabiny działają
- wszystkie bezpieczniki pod kolumną kiery zostały sprawdzone - są ok
- dziś wykonałem jazdy w deszczu i po - było wszystko ok
niedawno przyqpiłem tego golfa, miał zrobioną elektro-rzeźbę tzn zamiast odpalać go ze stacyjki robiłem to z klawiszy zamontowanych obok( 1."tajny" od odcięcia zapłonu,2. od odcięcia prądu, 3 starter). Postanowiłem wrócić do wersji jaką fabryka stworzyła i oddałem go do elektryka, który jeszcze domontował mi automat do świateł ). To było w środę. Gość mi wymienił kostkę przy stacyjce ( notabene chyba niespecjalnie tanio - 200zł za automat i kostkę + robota ). Dziś jest niedziela i już car padł. Nie wiem co jeszcze mogę sprawdzić, czy są jeszcze bezpieczniki poza tymi pod kolumną kierownicy? Tak się zastanawiam czy przypadkiem nieprzypadkowo ktoś się pokusił o wmontowanie tych włączników (zamiast odpalania ze stacyjki), może to było rozwiązanie na powtarzającą się taką usterkę? Co teraz czy poszukać innego elektryka czy też może to sprawa gwarancyjna po ostatniej naprawie? Co jeszcze sprawdzić?
z góry dziękuję i pozdrawiam
a więc niedawno przyjechałem i po godzinie chciałem z rodzinką ruszyć na przejażdżkę a tu zonk - golf się zbuntował i nie odpala. Poniżej fakty:
- akumulator sprawny > żwawo kręci silnikiem
- kontrolki oleju, hamulca ręcznego i podświetlenie zegarów się nie świecą
- światła postojowe, stop, wentylator, radio, oświetlenie kabiny działają
- wszystkie bezpieczniki pod kolumną kiery zostały sprawdzone - są ok
- dziś wykonałem jazdy w deszczu i po - było wszystko ok
niedawno przyqpiłem tego golfa, miał zrobioną elektro-rzeźbę tzn zamiast odpalać go ze stacyjki robiłem to z klawiszy zamontowanych obok( 1."tajny" od odcięcia zapłonu,2. od odcięcia prądu, 3 starter). Postanowiłem wrócić do wersji jaką fabryka stworzyła i oddałem go do elektryka, który jeszcze domontował mi automat do świateł ). To było w środę. Gość mi wymienił kostkę przy stacyjce ( notabene chyba niespecjalnie tanio - 200zł za automat i kostkę + robota ). Dziś jest niedziela i już car padł. Nie wiem co jeszcze mogę sprawdzić, czy są jeszcze bezpieczniki poza tymi pod kolumną kierownicy? Tak się zastanawiam czy przypadkiem nieprzypadkowo ktoś się pokusił o wmontowanie tych włączników (zamiast odpalania ze stacyjki), może to było rozwiązanie na powtarzającą się taką usterkę? Co teraz czy poszukać innego elektryka czy też może to sprawa gwarancyjna po ostatniej naprawie? Co jeszcze sprawdzić?
z góry dziękuję i pozdrawiam