Strona 1 z 1

VW Golf III - gaśnie, problemy z niskimi obrotami

: wt maja 04, 2010 21:12
autor: johny0586
Witam

Od pewnego czasu męczymy się bratem nad jego Golfikiem:
VW Golf III 1997 1.4 + LPG

Wszystko zaczęło się dawno temu, za górami, za lasami kiedy to Golfik zaczął gasnąć.

Znajomy mechanik, do którego pojechaliśmy, po jedym odpaleniu (i zgaśnięciu), odłączył czujnik ciśnienia w kolektorze ssącym i zalecił jego wymianę. Sytuacja drastycznie się poprawiła - gaśnięcie ustało, jednakże czas dążenia silnika z wysokich do niskich, ustalonych obrotów znacznie wzrósł.

Czujnik był odłączony po dziś dzień, kiedy to postanowiliśmy go zakupić. Po wymianie nastąpiła poprawa (w porównaniu do starego czujnika gaśnięcie występowało już tylko sporadycznie) jednakże niskie obroty przypominają sinusoidę o średniej wartości, na której powinny się ustalić.

Próbowaliśmy przestawić odrobinę zapłon, jednakże pogorszyło to sprawę i ostatecznie cofnęło nas do punktu sprzed wymiany czujnika.

Tak, wiem powinienem użyć wyszukiwarki i znaleźć problem, jednakże jedyne co mi się pod kursor podsuwa to czyszczenie silniczka krokowego.

Chciałem zatem zapytać: Jaka może być przyczyna zaistniałej sytuacji i czy faktycznie wyczyszczenie owego silniczka jest rozwiązaniem naszego problemu?

: wt maja 04, 2010 21:22
autor: prezesik25
poszukaj w "szukajce" tematów o czyszczeniu i adaptacji przepustnicy silników 1.6 AEE, Ty masz 1.4 AEX, więc masz praktycznie to samo.

: wt maja 04, 2010 21:35
autor: johny0586
Czyli do silniczka raczej się nie tykać?

: wt maja 04, 2010 21:59
autor: prezesik25
wyczyścić i zaadaptować przepustnicę.

: wt maja 04, 2010 22:02
autor: johny0586
Ok, w takim razie spróbujemy.

Mam jeszcze takie pytanie: jako, że nie mam tego całego interfejsu, a przeczytałem, że przepustnica może się sama zaadoptować po kilku jazdach, to jakie jest prawdopodobieństwo, że to nastąpi i po mniej więcej ilu jazdach (plus minus - 5, 10... 20...) mogę się tego spodziewać??

[ Dodano: 07 Maj 2010 22:31 ]
Dobra dzięki za podpowiedzi, jednak obyło się bez rozkręcania czegokolwiek.

Brat odstawił ponownie samochód do znajomego mechanika, który skasował komputer i ustawił zapłon... najwyraźniej załatwiło to sprawę.

Pozdrawiam