Strona 1 z 2

[MkIV] Problem po spotkaniu bryły śniegu :(

: pn sty 09, 2006 09:06
autor: hryniew
Witam
Mam pytanie - czy progi w Mk IV są profilem zamkniętym? Spotkałem dziś rano wyjątkowo twardą bryłę śniegu która wgięła mi próg na odcinku ok. 10 cm. Wgięcie jest miękkie - nie ma żadnych krawędzi czy też załamań Wgięta jest tylko zewnętrzna powłoka - nie ma uszkodzeń z góry czy z dołu a jedynie od zewnątrz. Moje pytanie - czy jest dotęp do progu od wewnątrz czy trzeba rozcinać próg? A może można takie rzeczy wyciągać tą metodą klejenia elementów do blachy? Kurcze szlag mnie trafia że przez głupią bryłę uszkodziłem sobie autko :(

: pn sty 09, 2006 09:18
autor: Adamtd
Owszem próg jest profilem zamknietym, a jak nie jestes blacharzem to sam się za to nie bierz tylko odwiedź specjaliste, a on już patent na wyciągnięcie znajdzie, tylko poczekaj z tym do wiosny

: pn sty 09, 2006 09:31
autor: hryniew
Sam się za to napewno nie będę brał ale pytam z ciekawości - chciałbym uniknąć lakierowania itp dlatego pytam czy są techniki pozwalające na zrobienie tego bez rozcinania/spawania. Słyszalem ostatnio że jest jakaś technika pozwalająca na wyciąganie uszkodzeń po przyklejeniu jakiegoś grzybka na gorącym kleju. Nie widziałem jak to się robi ale mam nadzieję że coś z tego wyjdzie. Ech jak to się ładnie mówi - szewski poniedziałek

: pn sty 09, 2006 09:59
autor: Adamtd
Nie wiem jak ten próg u Ciebie wygląda, ale jest szansa wyciągnąc bez malowania (teoretyczna, bo jak będzie potrzebna szpachla to nic z tego)

: pn sty 09, 2006 21:19
autor: Tomasz Żaguń
Raczej na tego grzybka nie da rady gdyż pod lakierem masz próg pryśniety taką masą gumową więc ta metoda zerwie tylko lakier z gumą.Można spróbować od środka ale zapewne będzie musiał być malowany próg bo powłoka lakiernicza popęka i woda zrobi swoje.Szczerze ja bym to zostawił i zrobił przy okazji grubszej blacharki .Oby nie ale jak by już kiedyś coś.... .Pozdrawiam

: pn sty 09, 2006 22:22
autor: greg
ewentualnie nakładki na progi i to przymaskuje defekt...

: pn sty 09, 2006 23:43
autor: hryniew
Oj nigdy plastiku - nie podobaja mi się takie nakładki. Pozatym nakładkę trzeba równomiernie nakleić a w miejscu wgniecenia nie chwyci. Z tego co się orientowałem to jedyna rozsądna metoda to dospawanie pręta, wyciągnięcie a potem lakierowanie progu i uzupełnianie konserwacji. Tak chyba zrobię ale to dopiero na wiosnę, jak się ociepli i będzie można wytrzymać na przystanku autobusowym :)
edit
a tak to wygląda "na żywo" - no może wygląda troszkę lepiej bo na tej focie to strasznie duże wyszło...
Obrazek

[ Dodano: Wto Sty 10, 2006 10:14 ]
Jak to widzicie wg tej fotki - da się to zrobić bez dużych ingerencji w blachę?

: sob sty 14, 2006 18:20
autor: regitmc
No ja mam podobną sznyte, z tym że na odcinku około 20 cm. Jeszcze z tym nic nie robiłem ale na wiosne coś pomysle. Podobno mozna taką sznyte wyciągnąć przez dospawanie cienkich pręcików do miejsca wgniecenia i następnie odciągniecie blachy. Pozostaje po tym niewielki ślad po jednym spawie, łatwy do zamazania. Osobiście zastanawiam się nad zamontowaniem progów więc może unikne odciągania blachy.

: sob sty 14, 2006 18:47
autor: Tomasz Żaguń
rhyniew no to nie takie lekkie ale bez zadarcia blachy.Przyjrzyj sie dobrze a zobeczysz że próg poszedł Ci też do góry czyli sie spłaszczył ,bez malowania się nieobejdzie aby było dobrze .

: sob sty 14, 2006 19:06
autor: bongo
hryniew pisze: Z tego co się orientowałem to jedyna rozsądna metoda to dospawanie pręta, wyciągnięcie a potem lakierowanie
Inaczej sie nie da.

: ndz sty 15, 2006 03:24
autor: mafik
powinni to naprawić bez większego problemu w ASO. Moja ciocia zrobiła takie wgięcie w progu Toyoty Corolli i w serwisie jej to naprawili, że nic nie widać i myślę że nie używali do tego szpachli...

: ndz sty 15, 2006 09:55
autor: Tomasz Żaguń
Mafik szpachla jest zawsze i wszędzie niestety.

: ndz sty 15, 2006 10:04
autor: adamo122
szpachel wcale nie jest taki zły
jak jest dobrze zrobione to śladu nie bedzie i swoje tez wytrzyma
(tzn chodzi mi o wyciągnięcie i troche szpachli na wyrównanie)

: ndz sty 15, 2006 13:51
autor: hryniew
mafik pisze:powinni to naprawić bez większego problemu w ASO. Moja ciocia zrobiła takie wgięcie w progu Toyoty Corolli i w serwisie jej to naprawili, że nic nie widać i myślę że nie używali do tego szpachli...
taaa i zapłacę jak za wszystkie roboty w ASO czterocyfrową kwotę... Raczej wolę poszukać jeszcze dobrego blacharza z odpowiednim warsztatem, który zrobi to za 1/4 ceny ASO a zrobi równie dobrze jak tam. Zresztą kiedyś robiłem naprawę blacharską Cordoby w ASO i po dwóch latach wyszły wykwity rdzy :)

[ Dodano: Nie Sty 15, 2006 12:55 ]
Tomasz Żaguń pisze:rhyniew no to nie takie lekkie ale bez zadarcia blachy.Przyjrzyj sie dobrze a zobeczysz że próg poszedł Ci też do góry czyli sie spłaszczył ,bez malowania się nieobejdzie aby było dobrze .
próg poszedł do góry tylko na samym rancie - spowodowało to wgięcie blachy do środka, ale dzięki temu nie ma żadnego załamania na samej powierzchni. W sumie myślałem nad jeszcze jedną metodą - od dołu progu są takie duże otwory do konserwacji progu. Gdyby wsadzić tam jakąś dmuchaną poduchę to możnaby to troszkę wypchnąć :) - pod zewnętrzną warstwą blachy jest w odstępie ok. 2-3 cm druga znacznie grubsza. Gdyby coś tam nadmuchać to jest możliwość że odskoczyłby troszkę. Tylko czy są wogóle takie poduszki??