W końcu, organoleptycznie zlokalizowałem wyciek płynu. Sączy się z ujścia spod korka. Dla potomnych dodaję zdjęcie z tym miejscem:

Jeżdżąc po mieście płyn powoli ubywa, chociaż ostatnio coraz szybciej. W szybkiej trasie świeżo wlany płyn po 80km już ubył. Na razie staram się patrzeć optymistycznie, że to tylko korek do wymiany. Mimo, że widzę bąbelkowanie na powrocie płynu do zbiornika, to innych objawów jak, olej w płynie, płyn w oleju, dymienie nie zauważam.
W każdym bądź razie, albo korek nie trzyma ciśnienia normatywnego albo jest ono za duże.
Ale jak to jest. Skąd ten płyn się sączy skoro go mało? W zbiorniku panuje mgła z płynu?