Strona 1 z 1

prosze o pomoc- dziwne pytanie ,ale moze ciekawe

: pn kwie 19, 2010 20:29
autor: esio10
Witam ,jak w temacie z seri jak dla mnie dziwnych pytań ale ciekawych i przydatnych... sasiad dzis kupił nowe swiece z ngk 1-elektrodowe, filtry, olej , przewody WN i poskladał wszytsko do kupy - co prawda nie do vw a do fiata punto 1 i co sie stało .. ze po 1 odpaleniu i pochodzeniu silnika przez 3 minuty nagle zaczelo cos fukać, uderzać, metaliczny dzwiek itd.. dlugo dochodzilismy do tego co sie kurde stało ... po wykreceniu swiec sie okazało że jakims cudem- z jednej swiecy urwała sie elektroda :/ i sciagli my glowice i pokrzywiły sie zawory pierwszego cylindra , w głowicy porobiły sie odciski od tego kawałka elektrody ... i co teraz.. ??
isc do sprzedawcy i osądzać go by pokrył koszty naprawy.. czy co zrobic..

: pn kwie 19, 2010 20:40
autor: Marcin TDI
w tej sytuacji powinniscie jakiegos rzeczoznawce powolac bo tak to nic nie zdzialacie. musi przyjechac zobacyc co spowodowalo uszkodzenie zaworow czy to ta swieca byla faktycznie wadliwa.
co do pojscia do sprzedajacego w sklepie to mozesz sobie isc. on i tak nic na to nie poradzi. on sprzedaje i moze przyjmowac reklamacje a sprawe z kosztami napraw to powinienes zalatwiac z producentem tej czesci ktora byla winna uszkodzenia silnika.

: wt kwie 20, 2010 00:37
autor: guti
esio10 pisze:isc do sprzedawcy i osądzać go by pokrył koszty naprawy..
to nmie on przeciez wyprodukował swiece..


mozesz zlozyc reklamacje , podeprzec sie opinia rzeczoznawcy , ale wątpie., zeby to przyniosło jakis skutek.. wiecej nerwow , łazenia , papierków.. jak warty silnik..

oczywiscie mozna sprpbowac.. ale producent pewnie bedzie sie czepiał, ze nie montowane w warsztacie , ze moze nieumiejetnie zakrecone , moze z za duzą siła, a czy klucze maja atest itd..... takze problemów moze byc sporo..

: wt kwie 20, 2010 07:38
autor: RasPL
I że świeca upadła i ktoś prostował elektrodę i ją nadłamał przez co była osłabiona, wątpię że da się to zareklamować bo jak ta firma ma jaja i dba o produkt to powinna wziąć świecę do ekspertyzy ale oni często wychodzą z założenia że przecież w fabryce jest kontrola jakości itp jednakże ja bym spróbował a jak zabawa zacznie się przeciągać to ich olać

: wt kwie 20, 2010 08:39
autor: Lipek81
esio10, postaraj się załatwić pieczątkę z jakiegoś warsztatu, że on montował tą świecę - chyba tak będzie lepiej. Kiedyś miałem dużo mniejszy problem z regulatorem napięcia - kupiłem nowy, założyłem i lipa - w ogóle nie ma ładowania. Poszedłem oddać do sklepu (większa hurtownia) - gości dał mi do wypełnienia druk reklamacji i z góry powiedział, że jeżeli regulator montowany był poza warsztatem, to raczej nikłe szanse na pozytywne rozpatrzenie reklamacji - bo zaraz wpiszą, że montaż niezgodny z technologią itp. No więc wziąłem ten druk i powiedziałem, że "zastanowię się" czy to było wymieniane w warsztacie, czy sam wymieniałem. Kumpel ma znajomy warsztat i przez niego załatwiłem pieczątkę na reklamacji i było ok.

Poczytaj też instrukcję, druczki dołączone do świecy - co oni tam piszą - być może jest coś w stylu, że nie odpowiadają za szkody powstałe wskutek używania tych świec itp.

: wt kwie 20, 2010 09:59
autor: jhosef
esio10, postaraj się załatwić pieczątkę z jakiegoś warsztatu, że on montował tą świecę - chyba tak będzie lepiej. Kiedyś miałem dużo mniejszy problem z regulatorem napięcia - kupiłem nowy, założyłem i lipa - w ogóle nie ma ładowania. Poszedłem oddać do sklepu (większa hurtownia) - gości dał mi do wypełnienia druk reklamacji i z góry powiedział, że jeżeli regulator montowany był poza warsztatem, to raczej nikłe szanse na pozytywne rozpatrzenie reklamacji - bo zaraz wpiszą, że montaż niezgodny z technologią itp. No więc wziąłem ten druk i powiedziałem, że "zastanowię się" czy to było wymieniane w warsztacie, czy sam wymieniałem. Kumpel ma znajomy warsztat i przez niego załatwiłem pieczątkę na reklamacji i było ok.

Poczytaj też instrukcję, druczki dołączone do świecy - co oni tam piszą - być może jest coś w stylu, że nie odpowiadają za szkody powstałe wskutek używania tych świec itp.
Miałem podobną sytuację. Też zaśpiewali kwita z warsztatu. Ale to była za drobna rzecz abym się kłócił.