Forum.VWGolf.pl

Zaczelo mi szumiec podczas jazdy i po analizie mechanik stwierdzil, ze to lozysko prawy przod.
Ile kosztuje takie lozysko i ewentualna robocizna zwiazana z wymiana?
Łożysko skombinuje sam ale nie wiem jakie to są koszty. Ile w miare dobre łożysko kosztuje, ale nie z górnej pułki bo mam wazniejsze wydatki? Wg. niego to 150zł
Za robocizne chce 80zł - to duzo czy malo?

rafg pisze:Ile w miare dobre łożysko kosztuje, ale nie z górnej pułki bo mam

rafg, Tu masz łożysko z średniej pólki http://moto.allegro.pl/item946323572_lo ... iemic.html

a 80żł to można przyjąc za dobra cenę!! . Tu masz jeszcze temat http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=204522

rafg, ceny od 40PLN za czinkczong hong kong do 200 za SKF.

Robocizna drogo przeciez to 30 minut roboty... Fakt trochę bawienia ale 50 pln to max moim zdaniem. Zresztą co do cen wolę się nie wypowiadać co rejon to inne.

Jeszcze jedno pytanie. Czym sie rozni:

http://moto.allegro.pl/item946323572_lo ... iemic.html ( 1J0498625 )

od


http://www.allegro.pl/item914871641_loz ... lf_iv.html
( 1J0407625 )

Obojetnie ktore moge zamontowac w aucie? VW GOLF IV TDI 130KM (ASZ) '03

rafg, róznią się tylko ceną. Tak to są dobre łozyska nie jaieś china part

No to sprawa załatwiona. Dzieki

maryjan pisze:Robocizna drogo przeciez to 30 minut roboty..

30min? wymiana przedniego łożyska?? W takim razie jestes hardcorem jak sie wyrabiasz.


SKF kosztuje 160zł

marcin999 pisze:30min? wymiana przedniego łożyska??

Tak to pewnie każdy potrafi w trzydzieści minut wybić młotkiem i młotkiem nabić nowe , a po 2 000 kilometrów znowu wyje jak szalone .
Czasami warto zapłacić nawet 100 zł ale niech ktoś fachowo wyciśnie stare łożysko śrubą i kielichem i za pomocą takiej samej śruby kielicha i podkładki wciśnie ponownie nowe. Tak założone łożysko będzie dobrze założone i będzie OK.

ja kupiłem łożysko ruville'a za 119zł a rob\ocizna wyszła 60zł

marcin999, hehe wczoraj zapytałem kumpla ile mu idzie przy wymianie i założeniu. Ja nigdy nie liczyłem i zawsze wydawało mi się że to max 30 min...

Może to ,ze używałem kuczy pneumatycznych i prasę... noo nie wiem koledzy ale tak na such to przecież nie ma tyle roboty jak wiesz które klucze i pojęcie co pierwsze odkręcić....

ściągnięcie koła, dolne sruby górne i drążek wszystko na zewnątrz... wybić i wcisnąć spowrotem, zalożyć i do domu

maryjan pisze:wybić i wcisnąć spowrotem, zalożyć i do domu

Nakręcic nakrętke dokręcic kluczem dynamometrycznym i dopiero do domu

Rafał 21, no dobra przecież napisałem o powrotnej drodze... no ale to takie OT.

Kiedyś z kumplem mieliśmy zawody na tuleje tylne wahacza przedniego... Ale był ubaw a klienci dopingowali. Ja mk4 on skodka Octa, czyli to samo...

Start równo o 12stej i 42minuty później ja skończyłem pierwszy a to dlatego, że kolega skręcając wahacz (te trzy małe śruby u dołu), jedna zagubił... Że by nie to przegrał bym jakąś minuta może dwoma...

Boże jeszcze nigdy się nie spociłem jak wtedy przy robocie. Nie wiedziałem, że można tak szybko koło założyć i ściągnąć.

Najlepsi byli klienci (właściciele), sami wymyślili puchar (4pak warki), więc taki spontan raz na jakiś czas dobrze robi. Mnie już tam nie ma a klienci nadal jak przyjeżdżają to nie dość, że wspomną to zawsze proszą o jeszcze...