Problem z juz z drugim gaźnikiem Pieerburg 2E
: ndz lut 21, 2010 17:53
Witam. Zanim założyłem ten temat szukałem na forum podobnego ale nikt nie miał tego samego problemu z dwoma gaźnikami z innego powodu.
Moje autko to VW Golf II, 1,8 dm3.
Niedawno kupiłem nowy gaźnik ale zanim to zrobiłem miałem taki:
Musiałem go wymienić bo miałem z nim taki problem że po odpaleniu nie schodził z obrotów i
cały czas chodzi na wysokich obrotach nawet po długiej jeździe gdy silnik był już naprawde
gorący. Winny temu był ten siłownik:
Problem ustąpił gdy pokazaną na zdjeciu zatyczkę uszczelniłem silikonem tak żeby była szczelna i wtedy ten siłownik już sie nie wysuwał:
Ale po tym pojawił sie nowy problem. Gdy silnik był zimny to nie szło go odpalić bo zaraz
jak odpalił to gasł i trzeba go było długo gazować żeby przestał gasnąć. Jak był ciepły to odpalał bez problemu a zimny gasł tak jakby obroty były za niskie.
Dlatego właśnie zdecydowałem sie kupić inny gaźnik używany. wygląda on tak:
Gdy odpaliłem autko z nowym gaźnikiem to elegancko odpalił ale znów ten sam problem,
silnik nie zchodzi z obrotów ale ten siłownik w nowym gaźniku wogóle nie dotyka nawet
do tej blaszki:
wogule z tyłu tego siłownika, tam gdzie w moim starym gaźniku była ta zatyczka, jest podłączony jakiś wężyk a w starym była zatyczka:
Jeśli ten siłownik nie dotyka blaszki to skąd te wysokie obroty?
Dlaczego w starym gaźniku była ta zatyczka zamiast wężyka?
Nie wiem czy to ma coś wspólnego ale do starego gaźnika miałem podłączony taki czarny
kabelek wychodzący z wiązki a w nowym gaźniku w tym miejscu jest podłączony kabelek
wychodzący ze spodu gaźnika:
W golfie z którego gość mi wykręcał ten nowy gaźnik nad gaźnikiem był taki zielony
zbiorniczek a u mnie go nie ma.
Jest jeszcze jedna różnica między nowym a starym Gaźnikiem:
Dlaczego przy nowym gaźniku ten wężyk jest ucięty?
Może to przez to?
A może przez ten kabelek?
Bardzo prosze o pomoc. Jestem z okolic oleśnicy jakby ktoś chciał to zobaczyć.
Żaden mechani ne chce sie podjąć naprawy.
Błagam pomóżcie!
Moje autko to VW Golf II, 1,8 dm3.
Niedawno kupiłem nowy gaźnik ale zanim to zrobiłem miałem taki:
Musiałem go wymienić bo miałem z nim taki problem że po odpaleniu nie schodził z obrotów i
cały czas chodzi na wysokich obrotach nawet po długiej jeździe gdy silnik był już naprawde
gorący. Winny temu był ten siłownik:
Problem ustąpił gdy pokazaną na zdjeciu zatyczkę uszczelniłem silikonem tak żeby była szczelna i wtedy ten siłownik już sie nie wysuwał:
Ale po tym pojawił sie nowy problem. Gdy silnik był zimny to nie szło go odpalić bo zaraz
jak odpalił to gasł i trzeba go było długo gazować żeby przestał gasnąć. Jak był ciepły to odpalał bez problemu a zimny gasł tak jakby obroty były za niskie.
Dlatego właśnie zdecydowałem sie kupić inny gaźnik używany. wygląda on tak:
Gdy odpaliłem autko z nowym gaźnikiem to elegancko odpalił ale znów ten sam problem,
silnik nie zchodzi z obrotów ale ten siłownik w nowym gaźniku wogóle nie dotyka nawet
do tej blaszki:
wogule z tyłu tego siłownika, tam gdzie w moim starym gaźniku była ta zatyczka, jest podłączony jakiś wężyk a w starym była zatyczka:
Jeśli ten siłownik nie dotyka blaszki to skąd te wysokie obroty?
Dlaczego w starym gaźniku była ta zatyczka zamiast wężyka?
Nie wiem czy to ma coś wspólnego ale do starego gaźnika miałem podłączony taki czarny
kabelek wychodzący z wiązki a w nowym gaźniku w tym miejscu jest podłączony kabelek
wychodzący ze spodu gaźnika:
W golfie z którego gość mi wykręcał ten nowy gaźnik nad gaźnikiem był taki zielony
zbiorniczek a u mnie go nie ma.
Jest jeszcze jedna różnica między nowym a starym Gaźnikiem:
Dlaczego przy nowym gaźniku ten wężyk jest ucięty?
Może to przez to?
A może przez ten kabelek?
Bardzo prosze o pomoc. Jestem z okolic oleśnicy jakby ktoś chciał to zobaczyć.
Żaden mechani ne chce sie podjąć naprawy.
Błagam pomóżcie!