jako, że zawsze mogłem liczyć na pomoc forumowiczów, zwracam się do Was z kolejnym problemem. Otóż od tygodnia mam problem z odpaleniem Golfa. Ale od początku.
Pewnego zimowego południa wybrałem się do sklepu. Przejechałem 25 km zostawiłem auto na parkingu, wracam po godzinie, przekręcam stacyjkę... kręci, kręci, kręci i nic. No to następna próba, trzecia, czwarta. Po piątek próbie zapalił. Pomyślałem sobie, zapewne jakaś chwilowa niedosypozycja. Podjechałem do kolejnego sklepu z jakieś 15km zgasiłem silnik, wracam po 25 minutach i znów problem. Piąta, dziesiąta próba nic. 15 minut przerwy kolejne próby, po jakimś czasie ruszył. Nie zastanawiając się podjechałem do mechanika. Mówię mu na czym sprawa stoi, karze mi zapalić... wzium od strzału. Powiedział, że z tym nic nie zrobi jak działa, a teraz i tak ma full więc umówiłem się z nim na dzień następny. Oczywiście rano do pracy odpalił bez problemu, po pracy (8h przerwy) też od strzała. Podjechałem do mechanika zostawiłem samochód na jeden dzień. Przy odbiorze, dowiaduje się, że został wymieniony czujnika Halla i nie udało się wywałać ponownie problemu. Radosny podjechałem na parking, rano do pracy (bez problemu), z pracy do domu (bez problemu). Tak sobie pomyślałem, że do testów spróbuje go wyłączyć i zapalić jeszcze raz.... i znów nie pali. No to znowu, do tego samego warsztatu. Wielkie zdziwienie wywołały moje słowa, że dalej coś jest nie tak. Dzisiaj kolejny cały dzień samochód spędził na warsztacie i dowiedziałem się, że nie bardzo mają pomysł na to co moze być nie tak. Mechanicy zasugerowali się tym, że samochód pali tylko jak jest zimny więc wymienili jakiś czujnik temperatury. Ponoć ruszył, rozgrzali samochód do 90st. wyłączyli, zapalili i nie było problemu. Myśleli, że problem niknął, ale po kilku godzinach postanowili go odpalić na zimnym silniku i znowu nie zapalił. Jutro kolejny dzień w warsztacie, a dojeżdzać do pracy trzeba
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Mój ojciec miał kiedyś podobny problem ze Fiacie 126p, ponoć wymienili mu jakiś uszczelki w kopułce / przy kopułce (nie za bardzo się znam) bo iskry szły wszędzie, ale nie na zapłon czy jakoś tak. Zasugerowałem to dzisiaj mechanikom powiedzieli, że rozeznają sytuację.
Dodatkowe fakty:
- podczas rozruchu (jak nie pali) wszystkie kontrolki gasną i wskazówka z paliwa spada na 0
- tankuję paliwo Pb95 na BP
- Od jakiegoś czasu miałem problemu z paleniem, ale to na zasadzie, ze im częściej uruchamiałem go po przejechaniu krótkich odcinków, tym Golfik się soraz bardziej męczył. Zdarzało się tak, że jak zapalałem go 5 raz w ciagu 3 godziny to musiałem go przegazować, bo tracił mi obroty, ale takiej sytuacji jak teraz nie miałem w ogóle.
- posiadam zabezpieczenie odcięcia zapłonu
- Akumulator nowy
- Rozrusznik po regeneracji
Dane techniczne:
GOLF 1.6 benzyna (bez gazu) / 75KM
Silnik ABU
Bardzo proszę o jakieś wskazówki.