Forum.VWGolf.pl

Byłem dziś na kompie i miałem błąd sondy lambda - zaczął mi ostatnio więcej palić.
Komputer wykazał że coś nie tak z czujnikiem halla. Mechanik mi powiedział że wystarczy go przeczyścić. Trzeba w tym związku rozbierać cały aparat zapłonowy? Jeśli tak to jak się za to zabrać.

a diagnoza była na pracującym silniku?

diagnoza była wyłączonym silniku

no to błąd halla się pojawić na zgaszonym musi bo dostaje napięcie , czyli jest już zasilany a nie odczytuje zmiany pola bo wirnik aparatu zapłonowego pozostaje w bezruchu (tak jak cały silnik)
Tylko nie mów że zapłaciłeś za skasowanie tego błędu halla?

sas_gti pisze:no to błąd halla się pojawić na zgaszonym musi bo dostaje napięcie , czyli jest już zasilany a nie odczytuje zmiany pola bo wirnik aparatu zapłonowego pozostaje w bezruchu (tak jak cały silnik)
Tylko nie mów że zapłaciłeś za skasowanie tego błędu halla?

dokładnie a mechanik powinien wiedziec ze trzeba odpalic motor do diagnozy

Wziąłem dzisiaj przeczyściłem wszystkie styki od sondy lambda, od masy. Odpaliłem auto, wziąłem miernik napięcia i ku mojemu zdziwieniu jest napięcie na sondzie, Na początku pomiaru było 0,56 V, po paru minutach było już 0,76 V.

napiecie powinno oscylować od 0,2v do 0,8v srednio co 6-8 sek na rozgrzanej sondzie

czyli wymiana sondy jest nieunikniona. Jeśli tak to jaką sonde kupić żeby wszystko grało. U mnie jest jednoprzewodowa. Czy uniwersalna będzie w miarę dobra ?