ubywa płynu do pewnego poziomu
: wt lut 02, 2010 00:17
Witam
mam następujący problem a zaczęło się od:
1)zapaliła się kontrolka od klocków ham. - zużyte ale jeszcze poganiać można
2)kilka dni później przy dużych temp powietrza 30'C zaczęło się ślizgać sprzęgło
pomyślałem że więcej płynu idzie w hamulce i może problemy z wyprzęgnikiem wiec kupiłem płyn i dolałem do poziomu MAX - wsiadam>odpalam>jazda próbna> sprawdzam poziom płynu i znowu jest MIN no to znowu dolałem tak około 100ml jak za pierwszym razem>wsiadam>odpalam> no i cisnę ham. na max na postoju a pedał bardzo powoli wchodzi w podłogę ale jest to odczuwalne, no to sprzęgłem też powiosłowałem i kontroluję płyn i znowu MIN. znowu dolałem 100ml. sprzęgło się nie ślizga jak na razie , czasem jest problem z wrzuceniem R i 1 ale to zanim się problemy z autem zaczęły dziać to było
nie mam możliwości sprawdzenia wycieku z uwagi na pogodę całe auto ośnieżone a przemieszczać się muszę
mam następujący problem a zaczęło się od:
1)zapaliła się kontrolka od klocków ham. - zużyte ale jeszcze poganiać można
2)kilka dni później przy dużych temp powietrza 30'C zaczęło się ślizgać sprzęgło
pomyślałem że więcej płynu idzie w hamulce i może problemy z wyprzęgnikiem wiec kupiłem płyn i dolałem do poziomu MAX - wsiadam>odpalam>jazda próbna> sprawdzam poziom płynu i znowu jest MIN no to znowu dolałem tak około 100ml jak za pierwszym razem>wsiadam>odpalam> no i cisnę ham. na max na postoju a pedał bardzo powoli wchodzi w podłogę ale jest to odczuwalne, no to sprzęgłem też powiosłowałem i kontroluję płyn i znowu MIN. znowu dolałem 100ml. sprzęgło się nie ślizga jak na razie , czasem jest problem z wrzuceniem R i 1 ale to zanim się problemy z autem zaczęły dziać to było
nie mam możliwości sprawdzenia wycieku z uwagi na pogodę całe auto ośnieżone a przemieszczać się muszę