Strona 1 z 3

Przerywanie golf 2 1.6

: pn gru 05, 2005 18:14
autor: guby1
Witam, mam golfa2 1.6 silnik PN czy ktos mi podpowie jaka jest przyczyna przerywania w przypadku gdy mociej nacisne pedal gazu. Mam instalacje gazowa objawy pojawiaja sie zarowno na gazie jak i benzynie. Jesli naciskam gaz wolno autem nie szarpie Ostatnio zostaly wymienione przewody wysokiego napiecia kopolka i palec swiece sa sprawne Dodatkowo stracil na mocy Prosze o pomoc

przerywanie

: pn gru 05, 2005 19:35
autor: dominik7
powiedzialbym zebys sprawdzil cewke...a jak nie to cos z wtryskiem

: pn gru 05, 2005 19:45
autor: wejlantf
dominik7 pisze:cos z wtryskiem
raczej nie, bo to jest gaźnikowa konstrukcja ;)
guby1, sprawdź jeszcze raz świece

: pn gru 05, 2005 20:02
autor: endriuro
Nie chce cie straszyc ale przyczyn moze byc wiele.Sprawdz wszystkie wtyczki przy gazniku oczysc popryskaj WD 40 moze cos nie laczy .POZDRAWIAM

: pn gru 05, 2005 20:30
autor: guby1
powiedzialbym zebys sprawdzil cewke...a jak nie to cos z wtryskiem
no wlasnie wersja gazinkowa niezbyt madra konstrukcja gaznik sterowany elektrycznie co do swiec maja dopiero kolo 4000 km moze faktycznie cewka lub przewody sprawdze A co myslicie o lapaniu lewego powietrza ?? Jesli ktos cos na ten temat wiet to niech powie ktoredy

: pn gru 05, 2005 20:49
autor: endriuro
miedzy gaznikiem a kolektorem ssacym jest gumowa poduszka jak sie przerwie to moze ciagnac lewe powietrze ale jak masz za duzo powietrza to na gazie strasznie kuleje nawet gasnie na luzie.Przynajmniej ja tak mialem obroty strasznie falowaly

: pn gru 05, 2005 21:38
autor: Kubus20
No to witam w klubie. U mnie problem jest podobny dlatego dołączam się do prośby o podpowiedź w rozwiązaniu problemu.
Umnie jest tak: Jak silnik jest zimny to przy przyspieszaniu szarpie i muli się i potrafi zgasnąć przy toczeniu się do skrzyżowania na luzie. Kiedy silnik się już rozgrzeje to jedzie w miarę poprawnie z tym, że jeżeli jadę na w miarę wolnych obrotach i wcisnę pedał gazu zbyt mocno, to autko muli się na chwilę po czym zaczyna ostro przyspieszać, przy czym ten "muł" potrafi trwać nawet dłuższą chwilę. Denerwuje mnie to strasznie i jest trochę niebezpieczne na przykład przy wyprzedzaniu. Nauczyłem się już z tym jeździć, ale nie lubię jak w golfiku jest coś nie do końca sprawne!

Więc każdy kto wie cokolwiek na temat takich przypadłości w silniku PN niech się wypowie.

P.S. 1 Świece mam nówki NGK i kable WN też wymienione, a na starych świecach było dużo czarnego suchego nagaru(jednak nie wiem ile te świece jeździły bo poprzednim właścicielem był niemiec)

P.S. 2 Z tego co do tej pory zdążyłem wyczaić, to do sprawdzzenia mam jeszcze cewkę, sondę lambda, zapłon, no i tą podstawę pod gaźnikiem. Czy coś jeszcze sprawdzać?

: wt gru 06, 2005 16:48
autor: czyś
Guby 1, Kudus20 Zacznijcie od sprawdzenia lewego powietrza, tak jak radzą poprzednicy. Nie chcę się zbytnio mądrzyć, bo masz PN-a z gaźnikiem 2EE (elektronik), ale ponieważ problem dotyczy i gazu, i benzyny, to raczej nie jest związane z gaźnikiem.
Jeżeli łapie bokiem powietrze, to:
1. przez tą podstawkę pod gaźnikiem (ceny do mk2 od 90 do 150 zyla, zależnie od silnika). Ona murszeje i się kruszy. Jak masz paliwo w gaźniku, to obejrzyj kolektor ssący czy jest suchy i poruszaj na postoju na zgaszonym silniku poruszaj przepustnicą, lub depnij parę razy gaz. Jak ta guma jest wywalona, to przeważnie robi się kałuża z paliwa na kolektorze ssącym (pompka przyspieszająca tłoczy paliwo, które spływa po ściankach gardzieli i wypływa pod gaźnikiem na zewnątrz). Jeśli to się posypało, to nie próbujcie tego łatać, kleić, to nic nie da. Sprawdzone.
2. przez rurki, które wchodzą w podstawkę gaźnika (jeśli są złamane, luźne). powinny być dwie:
a) do filtru powietrza (czujnik temperatury zasysanego powietrza) i stamtąd do siłownika podciśnieniowego na rurze ssącej
b) do siłownika podciśnieniowego aparatu zapłonowego
3. Przez siłowniki podłączone do tych rurek, jeśli padły membrany w siłownikch (załóż taką rurkę - bodajże 3 mm i zassij powietrze przez króćce. Nie może być swobodnego przepływu powietrza, przepływ= walnięte membrany, siłownik do wymiany, zwłaszcza ten od regulacji zapłonu
4. Przez okolice przewodu podciśnienia do serwa, łączonego przy króćcu wychodzącym z kolektora ssącego (no, to objawia się też tym, że silnik zwalnia minimalnie obroty po wciśnięciu hamulca).
5. Mniej prawdopodobne: uszczelka między kolektorem ssącym a głowicą lub o-ring pod podgrzewaczem kolektora ssącego.
U siebie przerabiałem punkty 1-4, wszystkie. Świece też miały dużo czarnego nagaru. Teraz nie mają (swoją drogą, jak widać w podpisie, robię głowicę, ale do tego czasu po usunięciu nieszczelności nie robiłem nic i jeździło się duuużo lepiej i żwawiej).

: wt gru 06, 2005 18:57
autor: Kubus20
Dzięki Czyś. Postaram się obejrzeć wszystko punkt po punkcie tak jak napisałeś, a jak nic nie wymyślę to kiedyś się może jakoś z Tobą umówię(oczywiście jak będziesz miał czas i chęć :) ) i sam wszystko obejrzysz, bo w sumie nie mam daleko żeby podjechać do Łodzi.

Najpierw postaram się sam wsio obadać powolutku bo i tak muszę jeszcze poczekać na kaskę na naprawę.

: wt gru 06, 2005 22:15
autor: hellweaver
czyś pisze:Guby 1, Kudus20 Zacznijcie od sprawdzenia lewego powietrza, tak jak radzą poprzednicy. Nie chcę się zbytnio mądrzyć, bo masz PN-a z gaźnikiem 2EE (elektronik), ale ponieważ problem dotyczy i gazu, i benzyny, to raczej nie jest związane z gaźnikiem.
Jeżeli łapie bokiem powietrze, to:
1. przez tą podstawkę pod gaźnikiem (ceny do mk2 od 90 do 150 zyla, zależnie od silnika). Ona murszeje i się kruszy. Jak masz paliwo w gaźniku, to obejrzyj kolektor ssący czy jest suchy i poruszaj na postoju na zgaszonym silniku poruszaj przepustnicą, lub depnij parę razy gaz. Jak ta guma jest wywalona, to przeważnie robi się kałuża z paliwa na kolektorze ssącym (pompka przyspieszająca tłoczy paliwo, które spływa po ściankach gardzieli i wypływa pod gaźnikiem na zewnątrz). Jeśli to się posypało, to nie próbujcie tego łatać, kleić, to nic nie da. Sprawdzone.
2. przez rurki, które wchodzą w podstawkę gaźnika (jeśli są złamane, luźne). powinny być dwie:
a) do filtru powietrza (czujnik temperatury zasysanego powietrza) i stamtąd do siłownika podciśnieniowego na rurze ssącej
b) do siłownika podciśnieniowego aparatu zapłonowego
3. Przez siłowniki podłączone do tych rurek, jeśli padły membrany w siłownikch (załóż taką rurkę - bodajże 3 mm i zassij powietrze przez króćce. Nie może być swobodnego przepływu powietrza, przepływ= walnięte membrany, siłownik do wymiany, zwłaszcza ten od regulacji zapłonu
4. Przez okolice przewodu podciśnienia do serwa, łączonego przy króćcu wychodzącym z kolektora ssącego (no, to objawia się też tym, że silnik zwalnia minimalnie obroty po wciśnięciu hamulca).
5. Mniej prawdopodobne: uszczelka między kolektorem ssącym a głowicą lub o-ring pod podgrzewaczem kolektora ssącego.
U siebie przerabiałem punkty 1-4, wszystkie. Świece też miały dużo czarnego nagaru. Teraz nie mają (swoją drogą, jak widać w podpisie, robię głowicę, ale do tego czasu po usunięciu nieszczelności nie robiłem nic i jeździło się duuużo lepiej i żwawiej).

a więc mam ten sam silnik i ten sam problem :crazy:
A więc punkt był już 1 empirycznie sprawdzony - nie pomogło, baaa przed zabawa w naprawy na paliwie nie było omawianego efektu braku mocy. 4 Ponieważ wymieniałem kruciec (wycieki płynu chłodzącego) i przekładałem obydwa czujniki toteż smiem twierdzić, że i ta opcja odpada. 5 Ponieważ w*y*p*i*e*r*d*z*i*a*ł*o mi uszczelkę pod kolektorem i mechaniorzy zadecydowali, że trzeba będize zdjąć głowicę, toteż uszczelki mam nowe - efekt bez zmian.
Czyściłem gaźnik i też nic nie dało więc brud nie wchodzi w rachubę.
Co do uszczelek, membram i innych wynalazków znajdujących się w samym gaźniku się nie wypowiadam bo jak trzymałem to coś to jak dla mnie czarna magia :jezor: Ale obawiam się, że problem tkwi właśnie w gaźniku. Czy ustawienie zapłonu też może mieć wpływ ? Od razu powiem, że nie słyszę, żadnych "detonacji" i tym podobnych efektów.

Może zorganizujemy ogólnołódzki zlot silnikowców PN i podyskutujemy na żywo o tym problemie ? :hmm:

: śr gru 07, 2005 01:37
autor: Kubus20
hellweaver pisze:Może zorganizujemy ogólnołódzki zlot silnikowców PN i podyskutujemy na żywo o tym problemie ?
Bardzo chętnie. W każdym razie ja się piszę na to.

: śr gru 07, 2005 09:10
autor: guby1
NO WIEC SPRAWA MA SIE TAK - OKAZALO SIE ZE BYLA TO NAJBANALNIEJSZA Z OPISANYCH TU MOZLIWYCH USTEREK A MIANOWICIE SWIECE NA 100 BEDE TO MOGL STWIERDZIC ZA JAKIS CZAS ALE PO ZMIANIE SWIEC BOSHA NA STARE NGK NIE BYLO ZADNYCH OBJAWOW SZARPANIA NA DYSTANSIE 50km CO JEST CIEKAWOSTKA SWIECE MIALY PRZEJECHANE DOPIERO KOLO 5000km BYLY CZYSTE !!!!! CZYLI CHYBA POTWIERDZI SIE BOSHA DO KOSZA :) JESLI MACIE JAKIES INNE SWIECE CHOCBY UZYWKI ALE NA 100% SPRAWNE POLECAM SPROBOWAC NIC TO NIE KOSZTUJE PROBLEM TEZ NIE WIELKI A MOZE POMOZE
DZIEKI WSZYSTKIM ZA PODPOWIEDZI MAM NADZIEJE ZE DLUGO NIE BEDE POTRZEBOWAL KOLEJNYCH PORAD NO CHYBA ZE KTOS PODPOWIE CZEMU TO BADZIEWIE TAKIE SLABE :PP
NARKA JA IDE DALEJ TESTOWAC

: śr gru 07, 2005 10:48
autor: czyś
Ze świecami boscha tak bywa. Nie pierwszy to przypadek. NGK, Beru - owszem. I bardzo pozytywne wyniki z polską iskrą - tanie, i dobre, wracam do iskier (zakładałem z niedowierzaniem, ale póki co jestem b. zadowolony, a kpl do 1.3, specjalne do gazu 24 zł, jednoelektrodowe).

: śr gru 07, 2005 13:03
autor: hellweaver
no ja mam świece... Bosha :panna: kupię "Iskry" żeby wspomóc polski przemysł i zobaczymy.