Problem z rozrusznikiem
: ndz gru 27, 2009 17:12
Witam
Przyszły mroźne dni i golfik żonki miał problemy z rozruchem. Rozrusznik kręcił jak by chciał a nie mógł a gdy już odpalił i pochodził to kręcił za każdym razem. Pierwsze co poszło do wymiany to akumulator oraz zostały przeczyszczone wszystkie styki na łączeniach i masach. Lecz nic to nie pomogło. Rano znowu to samo a jedyny sposób odpalenia to na zaciąg.
Więc dalej szukaliśmy i poszedł rozrusznik do wymiany. "Pech" chciał że żona oddała autko z polecenia rodziny do przysłowiowego pana Kazia z szopy obok. Pan Kaziu coś porobił i auto odpalało ale to było za dnia. Rano dalej to samo a jak pojechaliśmy do niego to on że to nie jego wina bo on wymienił szczotki, tulejki i powinno być ok.
Ostatecznie rozrusznik padł całkowicie (zero reakcji) a teraz święta więc nie napadaliśmy go. Wkurzony jakoś ustawiliśmy golfika jedną strona na krawężniku i zdemontowałem rozrusznik. Po rozkręceniu go w domku okazało się że Pan Kaziu wymienił szczotki itp ale osyfiony w środku na maxa.
Rozrusznik rozebrałem i wyczyściłem wg porad na tym forum. Po podłączeniu na krótko do aku podając + na dwie mosiężne śruby kręci jak oszalały. Więc zamontowałem go. Ucieszony przekręcam kluczyk i zonk. Rozrusznik szumi, kręci ale nie trybi z silnikiem. Tak samo na krótko pomijając elektromagnes.
Co może być przyczyną i co mam wymienić w rozruszniku?
ps. przepraszam że tak się rozpisałem.
Przyszły mroźne dni i golfik żonki miał problemy z rozruchem. Rozrusznik kręcił jak by chciał a nie mógł a gdy już odpalił i pochodził to kręcił za każdym razem. Pierwsze co poszło do wymiany to akumulator oraz zostały przeczyszczone wszystkie styki na łączeniach i masach. Lecz nic to nie pomogło. Rano znowu to samo a jedyny sposób odpalenia to na zaciąg.
Więc dalej szukaliśmy i poszedł rozrusznik do wymiany. "Pech" chciał że żona oddała autko z polecenia rodziny do przysłowiowego pana Kazia z szopy obok. Pan Kaziu coś porobił i auto odpalało ale to było za dnia. Rano dalej to samo a jak pojechaliśmy do niego to on że to nie jego wina bo on wymienił szczotki, tulejki i powinno być ok.
Ostatecznie rozrusznik padł całkowicie (zero reakcji) a teraz święta więc nie napadaliśmy go. Wkurzony jakoś ustawiliśmy golfika jedną strona na krawężniku i zdemontowałem rozrusznik. Po rozkręceniu go w domku okazało się że Pan Kaziu wymienił szczotki itp ale osyfiony w środku na maxa.
Rozrusznik rozebrałem i wyczyściłem wg porad na tym forum. Po podłączeniu na krótko do aku podając + na dwie mosiężne śruby kręci jak oszalały. Więc zamontowałem go. Ucieszony przekręcam kluczyk i zonk. Rozrusznik szumi, kręci ale nie trybi z silnikiem. Tak samo na krótko pomijając elektromagnes.
Co może być przyczyną i co mam wymienić w rozruszniku?
ps. przepraszam że tak się rozpisałem.