Forum.VWGolf.pl

Nie mogę znaleźć informacji na ten temat, ale podczas ostatnich sporych mrozów (-15, -20) uruchamiałem autko po kilku dniach stania, mam słaby akumulator ale dało radę jedynie co zauważyłem to migająca kontrolka, ta która sygnalizuje zbyt mały poziom czynnika chłodzącego. Za pierwszym razem nawet dolałem kapkę płynu więc o zbyt niskim poziomie nie ma co mówić. Co ciekawe gdy wyłącze silnik i uruchomię ponownie to nigdy więcej się nie pojawia - chyba że znowu schłodzi się wszystko mocno np po kolejnej mroźnej nocy.
Czy to coś z czujnikiem? Trzeba go wymieniać czy można zostawić? Żadnych innych dolegliwości nie zauważyłem.

czujnik, zamienniki sie nie sprawdzaja jak mroz to miga taki urok chinszczyzny hehehe

Przyglądałem się zbiorniczkowi i wszystko wygląda oryginalnie. No chyba, że sam czujnik kiedyś ktoś wymieniał. Nie mam żadnego wpisu w historii auta a jest udokumentowana dość rzetelnie więc wydaje mi się, że to jest tak jak fabryka zrobiła.

A jaka jest alternatywa? Wymieniać sam czujnik? cały zbiornik? czy poprostu można tak zostawić? Jeśli w niczym to nie przeszkadza to mógłbym to miganie przeboleć kilka razy w roku chociaż przy moim dbaniu o szczegóły może kiedyś się doigrać

mozesz wyciagnac czujnik i zobaczyc jak wyglada moze jest jakis syf na nim, niema sensu caly zbiorniczek wymieniac
ale chyba bez wymiany czujnika na nowy sie nie obejdzie

http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=289423

Wojciech_d78 pisze:o zbyt niskim poziomie nie ma co mówić.

może jednak... zobacz ten temat http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=289423
ja przerabiałem temat przez ostatni tydzień w trzech autach...we wszystkich pomogło dolanie 100ml płynu...