Forum.VWGolf.pl

Witam,
dziś w Lupo mojej małżonki (Lupo 1.4 benzyna AUD) podczas powrotu do domu zaczeła mrygać kontrolka oleju, po szybkim zaparkowaniu samochodu (i telefonie do mnie) udała się do domu pieszo. Ja z kolei jak tylko wróciłem z pracy, pojechałem na parking w celu oględzin auta. Okazało się że: olej OK, paski OK, G12 ok i postanowiłem auto odpalić. Na początku wszystko było ok, ale po dosłownie kilometrze zaczeła pulsować kontrolka od oleju. Zaraz potem silnik zgasł i były problemy z odpaleniem, reszta drogi do domu na lince. Co może być przyczyną takiej sytuacji, czy silnik już do wyżucenia, nadmienię tylko że na dworze było około -12 stopni.
Bardzo proszę o pomoc

Kolego zauważ, że na forum teraz głównym tematem jest właśnie mrugająca kontrolka oleju

Odpowiedź jest jasna i jedna i generalnie sam sobie na nią odpowiedziałeś.
Jest ZIMA. a olej to taka ciesz , która pod wpływem temperatury trochę zmienia swoje właściwości. Zatem przy dużych temperaturach na - olej nie spływa w całości do miski olejowej i stąd czujnik podaje ,że jest go niby za mało by - bo kilku minutach kontrolka przestała świecić. tak jest i w Twoim przypadku.

ja na mój gust to kolego Haki nie masz racji ponieważ sądzę że oleje przy temp. -10 nie powinny tak drastycznie zmieniać swojej specyfikacji, radził bym wymienić olej, no chyba że był niedawno zmieniany, jak nie, to problem musi leżeć gdzieś głębiej, ale aż tak się na tym nieznam. Powiem tylko że u mnie przy -15 nie mam takich problemów więc chyba u kolegi karczoh jest coś nie halo

A nie jest to coś co było powodem akcji serwisowej VW silników benzynowych 1,4: zamarzająca odma? Krótkie odcinki na mrozie - to okoliczności gdy to się zdarzało.
To nie tylko gęstszy olej skoro zatrzymało silnik; podkreślam zatrzymało a nie nie pozwoliło odpalić - to coś poważniejszego.