nietypowy problem z golfem
: wt gru 08, 2009 23:32
witam
a bylo to tak:
jakis czas temu moj golf zaczal wariowac, zaczely sie problemy z odpalaniem, spadek mocy, autem "telepało" na niskich obrotach. nie znam sie na tym wiec kolega pomogl mi, zaczelismy od wymiany uszczelki pod glowice i pokrywe zaworow i podczas tej wymiany okazalo sie ze auto ma calkiem odwrotnie (jak rzekl mechanik) ustawiony zaplon tzn palilo z 4 tloku, po zlozeniu wszystkiego do kupy, pojechalismy dotankowac auto gdyz skonczyl sie gaz-moja bryka dawno tak nie smigala, silnik pracowal rowniutko, mial wykop jak sie nalezy, jednak chyba za mocno dalem mu w kosc-puscil olej spod pokrywy zaworow. nastepnego dnia zdjelismy pokrywe zaworow, wymienilismy uszczelke, wszytsko zrobione po bozemu, tym razem auto odstalo i okazalo sie ze : znowu telepie na niskich obrotach, nie ma czym pojechac- zaplon nie byl regulowany, ustawienia z pieknego dnia poprzedniego zachowane a auto nie chce palic, akumulator sprawny a zachowuje sie jakby po dwoch obrotach cos blokowalo!! nic nie kombinowalismy-zdjeclismy tylko pokrywe zaworow!!. wiec zaczelismy znow kombinowac na zaplonie-nic to nie dalo. dzis przypadkowo inny szpenio lekko tylko ruszyl tym czyms z czego wylaza przewody do swiec- autko pali bez problemu, pracuje sobie rowniutko, na luzie nie gasnie ale za to jak chciec pojechac ledwie sie zbiera, choc gaz wcisne do dechy to dochodzi do pewnych obrotow i guzik. staremu mechanikowi skonczyly sie pomysly, ja juz szukam do niego silnika, zeby tylko ruszyl i opchnac dziada bo mam ibizkę na oku. jesli spotkaliscie sie z czym stakim to ratujcie, potrzebuje auta

jakis czas temu moj golf zaczal wariowac, zaczely sie problemy z odpalaniem, spadek mocy, autem "telepało" na niskich obrotach. nie znam sie na tym wiec kolega pomogl mi, zaczelismy od wymiany uszczelki pod glowice i pokrywe zaworow i podczas tej wymiany okazalo sie ze auto ma calkiem odwrotnie (jak rzekl mechanik) ustawiony zaplon tzn palilo z 4 tloku, po zlozeniu wszystkiego do kupy, pojechalismy dotankowac auto gdyz skonczyl sie gaz-moja bryka dawno tak nie smigala, silnik pracowal rowniutko, mial wykop jak sie nalezy, jednak chyba za mocno dalem mu w kosc-puscil olej spod pokrywy zaworow. nastepnego dnia zdjelismy pokrywe zaworow, wymienilismy uszczelke, wszytsko zrobione po bozemu, tym razem auto odstalo i okazalo sie ze : znowu telepie na niskich obrotach, nie ma czym pojechac- zaplon nie byl regulowany, ustawienia z pieknego dnia poprzedniego zachowane a auto nie chce palic, akumulator sprawny a zachowuje sie jakby po dwoch obrotach cos blokowalo!! nic nie kombinowalismy-zdjeclismy tylko pokrywe zaworow!!. wiec zaczelismy znow kombinowac na zaplonie-nic to nie dalo. dzis przypadkowo inny szpenio lekko tylko ruszyl tym czyms z czego wylaza przewody do swiec- autko pali bez problemu, pracuje sobie rowniutko, na luzie nie gasnie ale za to jak chciec pojechac ledwie sie zbiera, choc gaz wcisne do dechy to dochodzi do pewnych obrotow i guzik. staremu mechanikowi skonczyly sie pomysly, ja juz szukam do niego silnika, zeby tylko ruszyl i opchnac dziada bo mam ibizkę na oku. jesli spotkaliscie sie z czym stakim to ratujcie, potrzebuje auta
