Strona 1 z 1

Rozrusznik.Dokładna zasada działania.

: ndz gru 06, 2009 20:31
autor: Kubalec
A więc.
Bardzo banalny dla niektórych problem.Już z cztery razy zrobił mi taki numer,że rozrusznik zakręcił,ale nie wysunął się.Sam silnik rozrusznika się kręcił.Za drugim razem zalapie i odpala bez problemu.Przeczytałem prawie wszystkie posty dotyczące tego problemu.Ale nie do końca rozumiem zasady działania.Wg mnie to powinno być tak:rozrusznik zapewne ma trzy wyprowadzenia.Masa,plus bezpośrednio z akku oraz cienki plus ze stacyjki.Na mój chłopski rozum:podaje plus ze stacyjki,on uruchamia elektromagnes,ten przesuwa się wraz ze stykiem w środku i mostkuje plus podając go na uzwojenie rozrusznika.Więc jak to możliwe,że nie słychać "cyknięcia" elektromagnesu a rozrusznik kręci?Przeciez w środku nie zwarły się styki...
Kto to przerabiał?Jak poznam zasade działania łatwiej będzie mi usunąć usterkę.
Co najczęściej tam siada?Po czym poznać czy to elektromagnes czy owe tajemne urządzenie zwane bendixem?I za co one odpowiada?

: ndz gru 06, 2009 20:45
autor: Duber
Kubalec pisze:rozrusznik zakręcił,ale nie wysunął się
są tam takie łapki co wysowaja zebatke.w sumie jesli elektromagnes przyciagnie cewke to automatycznie wysuwa tymi lapkami zębatke do koła zamachowego.wiec jesli ci łapka jakoś zeszla ,spadła,pekła to moze sie tak dziac ze zakreci ale niewysunie.część nr 16 to jest

: ndz gru 06, 2009 21:29
autor: Kubalec
duber pisze:wiec jesli ci łapka jakoś zeszla ,spadła,pekła to moze sie tak dziac
Ale to wtedy by chyba cały czas byłby uszkodzony,a to zdarza się sporadycznie.A ta zwora podająca plus na uzwojenie jest w czesci nr 10? A bendix jakie ma zadanie?

: ndz gru 06, 2009 21:32
autor: Duber
czesc 10 to cewka w niej chodzi ten trzpien co wysowa te widełki i zwiera styki
bendiks to ta zembadka,sklada sie ze sprzegła jednokierunkowego(nr 15)

: ndz gru 06, 2009 22:52
autor: Lipek81
Bendiks - to właśnie ta zębatka, w środku jest sprzęgło jednokierunkowe. Przełożenie między zębatką rozrusznika a kołem zamachowym jest bardzo duże (malutka zębatka, duże koło zamachowe). Wynika to z tego, ze dla rozrusznika stosunkowo ciężko jest ruszyć wał silnika, stąd takie duże przełożenie. Ale to przełożenie może być niebezpieczne. Wyobraźmy sobie sytuację, gdyby nie było tego sprzęgła - przekręcamy kluczyk - silnik odpala. Wolne obroty silnika to ok. 900obr/min. - ale duże przełożenie miedzy zębatką rozrusznika a kołem zamachowym powoduje, ze wirnik rozrusznika już w tym momencie osiąga kilkanaście tyś. obrotów na minutę.... Taka prędkość obrotowa mogła by po prostu rozerwać rozrusznik. Po to właśnie jest sprzęgło jednokierunkowe - żeby rozrusznik mógł napędzać wał, ale żeby wał nie mógł napędzać rozrusznika.

Bendiks przesuwa się po wirniku rozrusznika, ale żeby obracał się on wraz z wirnikiem są w nim odpowiednie frezy, w które wchodzą wypustki z elementu nr 12. Dzięki temu bendiks może przesuwać się po wirniku, ale zawsze się z nim obraca. Taki mechanizm daje możliwość rozłączenia przekładni zębatej rozrusznik-koło zamachowe. Wirnik rozrusznika nie jest połączony przekładnią z wałem wtedy, kiedy to niepotrzebne.

Mechanizm który powoduje przesuwanie i odsuwanie się bendiksu składa się z dźwigni 16, wspornika dźwigni 14 oraz elektromagnesu 10. Kiedy cewka elektromagnesu zostanie zasilona jej rdzeń chowa się, ciągnąć dźwignię. Ta z kolei opierając się o wspornik 14 wypycha bendiks na zewnątrz, powodując jego zazębienie się z kołem zamachowym.

Elektromagnes 10 ma jeszcze jedno zadanie - załączyć rozrusznik. Styki w stacyjce nie są w stanie przenieść tak dużego prądu jaki potrzeba do zasilenia rozrusznika (zobaczcie, jakie grube kable idą do rozrusznika), stąd zrobione jest to tak, że stacyjką załączamy tylko elektromagnes, który jednocześnie uruchamia mechanizm przesuwania bendiksu, a wbudowane wewnątrz niego styki załączają rozrusznik.
Tak w skrócie można by opisać działanie elektromagnesu - ale w rzeczywistości jest ono trochę bardziej skomplikowane.

Dla zrozumienia dalszych moich wyjaśnień zamieszczam schemat rozrusznika:

Obrazek

Zacisk 30 to zasilanie wprost z akumulatora - tym grubym przewodem.
50 - to sterowanie ze stacyjki
50a - to styk dodatkowy - pojawia się na nim napięcie, kiedy rozrusznik pracuje. Stosowany jest czasami do zasilania dodatkowych zaworków ułatwiających rozruch silnika, nie zawsze jednak ten styk występuje w rozruszniku i nie zawsze jest wykorzystywany.

Dwa dolne połączenia zaznaczone na schemacie to masa.

Zauważcie jedną rzecz - do cewki elektromagnesu dochodzą 4 przewody, choć przecież wiadomo, że powinny dochodzić dwa (cewka to przecież kawałek drutu nawinięty na rdzeń). Otóż tak na prawdę elektromagnes ma dwa uzwojenia - jedno większej mocy i jedno mniejszej. W momencie przekręcenia kluczyka zasilanie jest podane na dwie cewki. Zauważcie jednak, że o ile drugi koniec jednej cewki podłączony jest bezpośrednio do masy, to koniec drugiej połączony jest szeregowo z rozrusznikiem (styk elektromagnesu wciąż jest rozwarty). Zatem w pierwszym momencie, kiedy przekręcony jest kluczyk, ale elektromagnes jeszcze nie zadziałał - pracują dwa elektromagnesy (jeden ciągnie masę poprzez rozrusznik, który, ze względu na dużą moc w stosunku do cewki elektromagnesu zachowuje się jak przewód).
Cewki przyciągają rdzeń elektromagnesu, przesuwa się bendiks, zwierają się styki uruchamiając rozrusznik. W momencie zwarcia styków uruchamiających rozrusznik cewka o dużej mocy przestaje pracować - ponieważ z dwóch stron dostaje +12V - z jednej strony ze stacyjki, z drugiej - z akumulatora, poprzez zamknięte styki. Pracuje tylko cewka o małej mocy, trzymając bendiks dosunięty do koła zamachowego.
Takie sprytne rozwiązanie stosowane jest po to, aby ułatwić rozruch - aby dosunąć bendiks do koła zamachowego potrzebna jest większa siła, niż później - aby go tylko przytrzymać przy kole zamachowym. Prąd zaoszczędzony w ten sposób idzie wtedy do rozrusznika, który ma za zadanie wykonanie najcięższej pracy - zakręcić wałem.

Dla eksperymentu można odłączyć przewód łączący rozrusznik z elektromagnesem (odkręcić i zdjąć przewód jednej ze śrub elektromagnesu - tej z której przewód idzie do rozrusznika). Przy przekręceniu kluczyka nie będzie słychać nawet pyknięcia elektromagnesu, bo będzie wtedy pracowała tylko cewka o mniejszej mocy, która nie będzie miała siły ruszyć bendiksu.

: ndz gru 06, 2009 22:59
autor: Duber
Lipek81, widze rozwinołes moje 2 linijki do stu :grin:

: ndz gru 06, 2009 23:00
autor: edzio
Kubalec pisze:Już z cztery razy zrobił mi taki numer,że rozrusznik zakręcił,ale nie wysunął się
a skąd wiesz,że się nie wysunął?
Zapewne bendix przepuszcza dlatego nie kręci silnikiem

: ndz gru 06, 2009 23:04
autor: Duber
edzio pisze:Zapewne bendix przepuszcza dlatego nie kręci silnikiem
tez pomyslalem o tym ale sądzilem ze kolega wie co pisze bo teoretycznie tez moze byc jak pisze.widzialem pekniete te widelki.no ale tez osobiscie bedix bym zmienil.mając go w rekach raczej niesprawdimy tego no chyba ze na maxa puszcza

: ndz gru 06, 2009 23:23
autor: Lipek81
duber pisze:Lipek81, widze rozwinołes moje 2 linijki do stu :grin:
- nie, nie do stu, poza tym, nie napisałeś o dwóch cewkach, nie napisałeś o tym, po co jest te sprzęgiełko itp. A kolega Kubalec pyta się o DOKŁADNĄ zasadzę działania. No można by się jeszcze rozwodzić nad działaniem sił elektromagnetycznych itp itd,ale to już chyba przesada by była... :grin:

A swoją drogą to te info, którego duber nie podałeś, o dwóch cewkach, może być bardzo przydatne. Czasami jest tak, że jak komuś nie działa rozrusznik, i nie cyka, to większość osób pisze, ze kostka stacyjki itp. A wystarczy, że przegnije przewód miedzy elektromagnesem a rozrusznikiem i efekt ten sam. Nie mając tej wiedzy o dwóch cewkach to raczej ciężko zrozumieć dlaczego przegnicie tego przewodu mogłoby spowodować, że elektromagnes nie działa. Większość pewnie zaraz by powiedziała, że w takim przypadku elektromagnes powinien cykać, ale rozrusznik nie kręcić, ale jak widać jest inaczej...

: pn gru 07, 2009 04:39
autor: Kubalec
Lipek81, Kapitalny opis,dokładnie o to mi chodziło.Wychodze z założenia ,że aby cokolwiek zacząć naprawiać trzeba wiedzieć jak to działa dokładnie,aby nie błądzić po po omacku! :bigok:

: czw gru 17, 2009 03:20
autor: lwlw
Panowie, a u mnie jest tak, że na mrozie rozrusznik kręci, a bendix się nie wysuwa (albo przepuszcza). Zakręci parę razy bez wyrzucenia bendixa, chyba się rozgrzeje i w końcu kręci i silnikiem. Czym to może być spowodowane, że problem występuje tylko przy niskich temperaturach? Te widełki nie chodzą czy co? Bo nie wiem czy mam bendix wymieniać - może to nie jego wina?

: czw gru 17, 2009 10:21
autor: Paweł Marek
lwlw pisze:tylko przy niskich temperaturach?
smar zgestniał, rozebrać wyczyścić nasmarować bendix. I używaj wyszukiwarki u dołu stronu

: pt gru 18, 2009 13:59
autor: lwlw
Ok, dzięki. Mam zdjąć bendix czy tylko wyjąć całość z tego korpusu? Nie wiem ja są zaczepione te widełki do bendixa... Jak to zdjąć i potem założyć?

[ Dodano: 18 Gru 2009 21:01 ]
Dobra, po rozebraniu widać co i jak :-) Nie wiem jednak czy tylko przez gęsty smar się tak działo, bo wydaje mi się, że cały ten mechanizm pracuje w miarę lekko. Ale oczyściłem i nasmarowałem, jednak od strony elektromagnesu nie, bo za nic nie mogłem odkręcić tych trzech śrub na krzyżak. Niestety przy składaniu złamałem te widełki wypychające bendix :-( Zamówiłem w sklepie, będą jutro.

Zastanawiam się jeszcze czy to, że nie wysuwał się bendix możliwe jest przez słaby akumulator? Spadek napięcia i cewka nie może wypchnąć tych widełek? Ale wtedy chyba nie zwierałyby się też styki elektromagnesu i nie kręciłby rozrusznik?