Forum.VWGolf.pl

Witam. Piesze tu bo wydaje mi sie ze nasze forum jest najlepsze Moja dziewczyna ma problem ze swoja Corsa B (1.2 benzyna, silnik c12nz). Podczas jazdy nagle jej gasnie bez zadnych wczesniejszych oznak. Ostatnio postala przez noc i po przejechaniu 750m poprostu zgasla. Przy probie ponownego odpalenia kontrolki sie zapalaja ale tylko lekko i nie ma zadnej reakcji na przekrecenie kluczyka (jakby aku padl - 2 miesiace temu byl wymieniany). Troche trzeba poczekac (kilka minut) i odpala ale znowu gasnie. Bez roznicy czy cieply czy zimny. Moze ktos z was bedzie mial jakis pomysl bede wdzieczny.

Po tym jak zgasnie i probie odpalenia kontrolki lekko sie swieca ale zero reakcji. Im dluzej sie czeka tym jasniej sie swieca az w koncu odpala tylko ze pozniej znowu gasnie. Wydaje mi sie za aku jest ok bo gdyby padl w ogole by nie chcial pozniej odpalic. Dodam jeszcze ze z miesiac temu pasek od alternatora byl wymieniany i znowu zaczol piszczec (nie wiem czy to moze miec jakies znaczenie).

Chyba bede musial sprobowac tylko najpierw sie musze dowiedziec jak to zrobic bo nigdy wczesniej tego nie robilem. W sumie to najprosciej bedzie najpierw sprawdzic ladowanie ( czy w ogole jest).

Wszystko sie juz wyjasnilo winny byl pasek. Narazie jest bardziej naciagniety ale jutro wymienie na nowy.