Nie odpala silnik, już brak mi nerwów...
: sob lis 28, 2009 17:12
Witam.
Brak już mi sil i nerwów, od 4 dni naprawiam ojcu biednego golfa mk3 8v 1.4 ABD... Zaczęło się niewinnie, uszczelka pod głowicą. Miałem chwilkę czasu to zabieram sie za odkręcanie. Wszystko ładnie, oddałem głowice do planowania, kupiłem uszczelki, wszystko poskładałem, ustawiłem rozrząd, cyk... chodzi (zapalił odrazu) chodzil nie równo, jak się później okazalo na 3 garach... No to rozbieram znowu, zawór ssący był skrzywiony i nie trzymał. Zamówiłem zawór, dziś przywieźli...
Dotarłem zawor pastą, zmieniłem uszczelniacz, wsadziłem do głowicy. Składam silnik, wszystko idzie jak po maśle, ustawiam rozrząd, zalewam wode, wsiadam... kluczyk, kręci kręci nie chce zapalić, dobra druga próba, silnik zapala ale nie może wkręcić się na obroty, jak puszcze kluczyk to gaśnie w momencie i jeszcze zauważyłem że jak zgaśnie to jakby odbija wałek rozrządu w drugą strone...
Nie wiem co to może być, ja już nie mam siły, na początku stawiałem na rozrząd ale przestawiałem już o ząbek w przód i w tył i było tak samo... Zapłonem kręcilem we wszystkie strony, obracałem go nawet o 180 i nic to nie dało to samo cały czas, paliwo dochodzi napewno i komprecha jest...
Nie mam siły i nerwów już na to, jak nie zrobie tego to tne golfa i idzie na złom...
Jeśli ktoś wie o co chodzi to proszę o możliwie szybką pomoc, ja stawiam jeszcze na zapłon (ale na wszystkie gary daje iskre)
Ide do garażu, proszę pisać jeśli spotkaliście się z czymś takim...
Pozdrawiam.
Brak już mi sil i nerwów, od 4 dni naprawiam ojcu biednego golfa mk3 8v 1.4 ABD... Zaczęło się niewinnie, uszczelka pod głowicą. Miałem chwilkę czasu to zabieram sie za odkręcanie. Wszystko ładnie, oddałem głowice do planowania, kupiłem uszczelki, wszystko poskładałem, ustawiłem rozrząd, cyk... chodzi (zapalił odrazu) chodzil nie równo, jak się później okazalo na 3 garach... No to rozbieram znowu, zawór ssący był skrzywiony i nie trzymał. Zamówiłem zawór, dziś przywieźli...
Dotarłem zawor pastą, zmieniłem uszczelniacz, wsadziłem do głowicy. Składam silnik, wszystko idzie jak po maśle, ustawiam rozrząd, zalewam wode, wsiadam... kluczyk, kręci kręci nie chce zapalić, dobra druga próba, silnik zapala ale nie może wkręcić się na obroty, jak puszcze kluczyk to gaśnie w momencie i jeszcze zauważyłem że jak zgaśnie to jakby odbija wałek rozrządu w drugą strone...
Nie wiem co to może być, ja już nie mam siły, na początku stawiałem na rozrząd ale przestawiałem już o ząbek w przód i w tył i było tak samo... Zapłonem kręcilem we wszystkie strony, obracałem go nawet o 180 i nic to nie dało to samo cały czas, paliwo dochodzi napewno i komprecha jest...
Nie mam siły i nerwów już na to, jak nie zrobie tego to tne golfa i idzie na złom...
Jeśli ktoś wie o co chodzi to proszę o możliwie szybką pomoc, ja stawiam jeszcze na zapłon (ale na wszystkie gary daje iskre)
Ide do garażu, proszę pisać jeśli spotkaliście się z czymś takim...
Pozdrawiam.