dziwny problem z odmą
: pn lis 09, 2009 09:49
Witam,
Od dawna przeglądam to forum, dzisiaj z powodu dosyć dziwnych wydarzeń związanych z moim golfikiem (MKII silnik 1.3 wtrysk wielopunktowy) mających miejsce ostatnio chciałbym się zwrócić o pomoc.
Otóż sprawa wygląda tak:
Wydawało mi się że padła mi uszczelka pod głowicą, ponieważ od pewnego czasu zauważyłem obniżone ogrzewanie aż (gdy stałem w korku) doszło do otwarcia zaworu bezpieczeństwa w zbiorniczku wyrównawczym. Cały płyn chłodzący został wyrzucony, bagnet wykazywał że nie ma oleju w silniku. Podjęliśmy z kumplem decyzję o zmianie uszczelki pod głowicą lub gdyby awaria okazała się poważniejsza o wymianie całego silnika. Dolaliśmy około litra oleju i kumpel pojechal do swojego garażu. Przez cały czas nie było żadnego kłopotu z odpaleniem samochodu, klang silnika również był super, pozornie samochodzik chodził super.
W garażu kumpel przegazował go troche aż doszło do objawów przypominających zatarcie silnika, coś zablokowało wał napędowy, z rury wydobył się siwy dym. Postanowiliśmy wykręcić głowicę aby zobaczyć co się stało. I pierwsze zdziwienie - spuściliśmy olej z samochodu i wyleciało chyba z 4.5 litra . Następnie po okręceniu głowicy okazało się że całe cylindry są pełne oleju, wtryskiwacze itd.
Wtedy przypomniałem sobie że w zimie miałem typowe dla 1.3 problemy z odmą. oryginalny gumowy trójnik zastąpipliśmy trójnikiem metalowym oraz wężami ogrodowymi.
W ten sposób jeździłem prawie cały rok, raz wymieniałem olej i przelałem za dużo a potem widziałem jak on jest wydalany przez wydech i przepalany przez silnik. Zawsze tak było gdy przelewałem olej to przez około 100 km zostawały po samochodzie białe chmury oraz kapał olej z rury wydechowej.
Czy jest możliwe że taka duża ilość oleju zalegała w kolektorze ssącym, została wyssana przez odmę a następnie wlała się do cylilndrów?
Czy z takiego silnika jeszcze cokolwiek będzie?
Od dawna przeglądam to forum, dzisiaj z powodu dosyć dziwnych wydarzeń związanych z moim golfikiem (MKII silnik 1.3 wtrysk wielopunktowy) mających miejsce ostatnio chciałbym się zwrócić o pomoc.
Otóż sprawa wygląda tak:
Wydawało mi się że padła mi uszczelka pod głowicą, ponieważ od pewnego czasu zauważyłem obniżone ogrzewanie aż (gdy stałem w korku) doszło do otwarcia zaworu bezpieczeństwa w zbiorniczku wyrównawczym. Cały płyn chłodzący został wyrzucony, bagnet wykazywał że nie ma oleju w silniku. Podjęliśmy z kumplem decyzję o zmianie uszczelki pod głowicą lub gdyby awaria okazała się poważniejsza o wymianie całego silnika. Dolaliśmy około litra oleju i kumpel pojechal do swojego garażu. Przez cały czas nie było żadnego kłopotu z odpaleniem samochodu, klang silnika również był super, pozornie samochodzik chodził super.
W garażu kumpel przegazował go troche aż doszło do objawów przypominających zatarcie silnika, coś zablokowało wał napędowy, z rury wydobył się siwy dym. Postanowiliśmy wykręcić głowicę aby zobaczyć co się stało. I pierwsze zdziwienie - spuściliśmy olej z samochodu i wyleciało chyba z 4.5 litra . Następnie po okręceniu głowicy okazało się że całe cylindry są pełne oleju, wtryskiwacze itd.
Wtedy przypomniałem sobie że w zimie miałem typowe dla 1.3 problemy z odmą. oryginalny gumowy trójnik zastąpipliśmy trójnikiem metalowym oraz wężami ogrodowymi.
W ten sposób jeździłem prawie cały rok, raz wymieniałem olej i przelałem za dużo a potem widziałem jak on jest wydalany przez wydech i przepalany przez silnik. Zawsze tak było gdy przelewałem olej to przez około 100 km zostawały po samochodzie białe chmury oraz kapał olej z rury wydechowej.
Czy jest możliwe że taka duża ilość oleju zalegała w kolektorze ssącym, została wyssana przez odmę a następnie wlała się do cylilndrów?
Czy z takiego silnika jeszcze cokolwiek będzie?