problem z chłodzeniem w mk3
: czw lis 05, 2009 23:22
Witam
Od roku posiadam vw golfa z 1996r z silnikiem 1,6/75KM AEE
W czerwcu wymieniałem termostat razem z krućcem w którym jest zamontowany. Miałem w tym miejscu duży wyciek, więc wysmarowałem wszystko silikonem odpornym na wysoką temperature. Tutaj sobie poradziłem ale gdzieś mam jeszcze niewielki wyciek (do tej pory nie mogę go zlokalizować) Później dowiedziałem się, że termostat wcale nie musi być zepsuty. Najczęściej wyłamuje się lub wyrabia podpórka o którą opiera się metalowy trzpień termostatu. Ogólnie było wszystko wporządku. Samochód ładnie i szybko się nagrzewał. Do pracy mam 10km i nawet zimą silnik na tym dystansie osiągał odpowiednią temperature. Teraz silnik jeździ nie dogrzany. Na trasie potrafił zgubić 10 a po włączeniu ogrzewania do połowy nawet 20st. C Zostawiłem sobie stary termostat i w ostatni weekend zamontowałem go spowrotem. Silnik na trasie do pracy nagrzewa się prawidłowo ale po włączeniu ogrzewania temperatura spada o 10st.C
Zaobserwowałem jeszcze jedną ciekawą rzecz. Wąż od termostatu prowadzi do dolnej cześci chłodnicy i nagrzewa sie szybciej od górnego który wraca do silnika. Tak było gdy miałem nowy termostat. Po zamontoaniu starego termostatu przewód powrotny jest wyraźnie cieplejszy od tego dolnego, co mnie zaczeło niepokoić. Nie wiem gdzie szukać tego przyczyny.
Cały czas jeżdżę na wodzie, bo dopóki nie zlokalizuję źródła wycieku, szkoda jest mi wlewać do niego płyn chłodniczy.
Może bardziej doświadczeni użytkownicy będą mieli jakieś pomysły? Liczę na waszą pomoc.
Pozdrawiam
Od roku posiadam vw golfa z 1996r z silnikiem 1,6/75KM AEE
W czerwcu wymieniałem termostat razem z krućcem w którym jest zamontowany. Miałem w tym miejscu duży wyciek, więc wysmarowałem wszystko silikonem odpornym na wysoką temperature. Tutaj sobie poradziłem ale gdzieś mam jeszcze niewielki wyciek (do tej pory nie mogę go zlokalizować) Później dowiedziałem się, że termostat wcale nie musi być zepsuty. Najczęściej wyłamuje się lub wyrabia podpórka o którą opiera się metalowy trzpień termostatu. Ogólnie było wszystko wporządku. Samochód ładnie i szybko się nagrzewał. Do pracy mam 10km i nawet zimą silnik na tym dystansie osiągał odpowiednią temperature. Teraz silnik jeździ nie dogrzany. Na trasie potrafił zgubić 10 a po włączeniu ogrzewania do połowy nawet 20st. C Zostawiłem sobie stary termostat i w ostatni weekend zamontowałem go spowrotem. Silnik na trasie do pracy nagrzewa się prawidłowo ale po włączeniu ogrzewania temperatura spada o 10st.C
Zaobserwowałem jeszcze jedną ciekawą rzecz. Wąż od termostatu prowadzi do dolnej cześci chłodnicy i nagrzewa sie szybciej od górnego który wraca do silnika. Tak było gdy miałem nowy termostat. Po zamontoaniu starego termostatu przewód powrotny jest wyraźnie cieplejszy od tego dolnego, co mnie zaczeło niepokoić. Nie wiem gdzie szukać tego przyczyny.
Cały czas jeżdżę na wodzie, bo dopóki nie zlokalizuję źródła wycieku, szkoda jest mi wlewać do niego płyn chłodniczy.
Może bardziej doświadczeni użytkownicy będą mieli jakieś pomysły? Liczę na waszą pomoc.
Pozdrawiam