Czy tak powinno być? Mocwanie górne amora przód.
: pn paź 26, 2009 20:19
Witam.
Jakiś czas walcze z problemem opisanym TU
Sprawdziłem osłone przegubu,wszystko idealne,nic nie popękana, szarpałem kołem na lewarku,żadnych luzów,mocowanie wachacza,tuleje wszystko suchutkie i wyglada idealnie.
Zabrałem się za górne mocowanie amora,bo też padły sugestie,że może być wywalone łożysko amortyzatora te na górze.Pierwsze co chciałem zrobić to zobaczyć tą śrubę co facet na zdjęciu przykręca (zdjęcie zapożyczone).I tu się okazało,że jest ona nakręcona ale jest lużna,w sensie ,że bez żadnej znacznej siły można ją odkręcić.I tu właśnie jest moje zapytanie.Czy ta śruba musi być maxymalnie dokręcona? Bo ona mi idzie do pewnego momentu a póżniej obraca się razem z gwintem jakby było zupełnie lużne...I czy jak np podnosze rękoma koło z wachaczem do góry (auto na lewarku) to powinno to mocowanie na górze się ruszać?Jak to powinno być prawidlowo dokręcone?
Wybaczcie mi ten kolokwializm ale nie wiem jak to fachowo opisać.
Jakiś czas walcze z problemem opisanym TU
Sprawdziłem osłone przegubu,wszystko idealne,nic nie popękana, szarpałem kołem na lewarku,żadnych luzów,mocowanie wachacza,tuleje wszystko suchutkie i wyglada idealnie.
Zabrałem się za górne mocowanie amora,bo też padły sugestie,że może być wywalone łożysko amortyzatora te na górze.Pierwsze co chciałem zrobić to zobaczyć tą śrubę co facet na zdjęciu przykręca (zdjęcie zapożyczone).I tu się okazało,że jest ona nakręcona ale jest lużna,w sensie ,że bez żadnej znacznej siły można ją odkręcić.I tu właśnie jest moje zapytanie.Czy ta śruba musi być maxymalnie dokręcona? Bo ona mi idzie do pewnego momentu a póżniej obraca się razem z gwintem jakby było zupełnie lużne...I czy jak np podnosze rękoma koło z wachaczem do góry (auto na lewarku) to powinno to mocowanie na górze się ruszać?Jak to powinno być prawidlowo dokręcone?
Wybaczcie mi ten kolokwializm ale nie wiem jak to fachowo opisać.