Strona 1 z 1

Przygoda z kraweznikiem

: pn paź 19, 2009 12:13
autor: RUCUS1910
Witam
Ostatnio skrecajac w lewo,nie skrecilem i pojechalem na wprost i uderzylem PRAWYM kolem w kraweznik.Predkosc nie duza 30-40 kmh,wysiadlem patrze niema kapcia,chyba wsio ok.
Na drugi dzien patrze powietrze nie zeszlo wiec moje szczczescie....jednak nie,jadac z predkoscia 70kmh zaczyna mi buczec w prawym kole i przy 100kmh zaczyna jakby cichnac.Pojechalem do wulkanizacji i okazalo sie fela do prostowania,pan zrobil na miejscu lacznie z wywazeniem.
Jednak to nie pomoglo,ten sam objaw.
Chcialem spr lozysko prawe,kolo do gory,kliny pod kolo i zaczynam.Pierwszy bieg kolo sie rozpedza i po chwili lekko hamuje i znow sie rozpedza i hamuje.Myslalem ze to dobry sposob na spr ale mi sie nie udalo,co moze byc przyczyna???Wydawalo mi sie ze uklad roznicowy powinien zadzialac i moj test bedzie ok.Chyba ze przy 150km nie mozna tego zrobic,wydawalo mi sie ze w momencie kiedy kolo w powietrzu stawalo to drugie jak by chcialo ciagnac do przodu.
I najwazniejsze czy wg was po przygodzie z kraweznikiem moglo pasc lozysko???

Re: Przygoda z kraweznikiem

: pn paź 19, 2009 12:17
autor: doggie
RUCUS1910 pisze:
I najwazniejsze czy wg was po przygodzie z kraweznikiem moglo pasc lozysko???
mogło, buczenie wskazuje właśnie na taki objaw

: pn paź 19, 2009 12:53
autor: RUCUS1910
Dzieki ze ekspresowa odp,czekam tez na inne.
Mam tez do wymiany górne mocowanie amortyzatora wraz z ułożyskowaniem na dwoch stronach czy prze wymianie lozyska to tez da rade wymienic za jednym podejsciem???
Po tych zabiegach na co musze sie udac,katy pochylenia kola,zbieznosc a moze cos innego???
Zna moze ktos speca od tego w lodzi

: pn paź 19, 2009 17:50
autor: rafal85rtc
RUCUS1910 pisze:Po tych zabiegach na co musze sie udac,katy pochylenia kola,zbieznosc a moze cos innego???
oczywiscie na zbieznosc a tam ustawią ci wszystko kąty itp

[ Dodano: 19 Paź 2009 17:52 ]
RUCUS1910 pisze:Mam tez do wymiany górne mocowanie amortyzatora wraz z ułożyskowaniem na dwoch stronach czy prze wymianie lozyska to tez da rade wymienic za jednym podejsciem???
jasne ze sie da bo bedziesz musial wyciągnąc piaste a co za tym idzie wykrecic caly amortyzator wiec bedziesz mial to na wierzchu :bigok:

: pn paź 19, 2009 18:00
autor: jajcoul
mi tez sie wydaje tak jak i koledze mettenos, ze to najprawdopodobniej jest wina walnietego łozyska. Mialem identyczne objawy w siebie swego czasu i po wymianie lozyska wszystko ucichlo.
pozdro