Olej i temperatura silnika
: ndz paź 18, 2009 19:27
Witam Serdecznie
Od tygodnia jestem posiadaczem Golfa 4 1.4 16V z 98 roku.
Auto sprowadzone 11 m-cy temu, 3 m-ce "zagazowane".
A chodzi o...
Jak pisałem, samochód mam tydzień czasu. Przez ten okres zrobiłem ~700km
Wczoraj swoim nowym Golfem wybrałem się do Łodzi (uczelnia). W jedną stronę auto sprawowało się bardzo dobrze. Żadnych "złych" objawów itd.. Zaparkowałem samochód pod uczelnią.. minęło może z 6 godzin. Wsiadam i..
Po odpaleniu obroty skoczyły mi na jakieś 2,5 tysiąca, Lekko zdziwiony mówie.. padało, zimno, czasem bywa (doświadczenie z Opla). Ale po rozgrzaniu (powrót z zajęć) obroty zaczęły mi skakać. To raz normalne, to ~2 tysiące, mimo że samochód stał (nogi na gazie też nie miałem). Ruszyłem. Jedzie się normalnie. Zatrzymuje się na światłach i podobna sytuacja z obrotami - góra dół, po pewnym czasie wracają do normy. Po wyjechaniu z miasta zatrzymałem się, zgasiłem samochód, odpaliłem i wydawało się że wszystko wróciło do normy. W dalszej drodze tego problemu już nie uświadczyłem.
Ale niestety problem zaczął się z czymś innym..
Najpierw wskaźnik temperatury silnika padł. Leżał jakbym miał wyłączony samochód. Zatrzymałem się.. płyn jest. Jadę dalej. Wskaźnik zaczął szaleć.. raz leżał, raz pokazywał normalną temperaturę. Nie zaobserwowałem przyczyny. Od takie widzi mi się.
Niestety to nie był mój koniec problemów.
Po przejechaniu ~80 km zaczęło coś świszczeć (jak dla mnie z prawej strony - nie był to świst jednostajny, im szybciej jechałem, tym dźwięk się częściej powtarzał - coś na zasadzie kamienia w bieżniku opony [nie - nie jest to kamień] ). Kolejny postój. Wysiadłem, silnik pracuje normalnie. Nic nie słychać. Jade.. świszczy. Objaw zaczynał się koło ~2,5-3 tysięcy (i w górę) obrotów. Sprawdziłem olej i szok. na ciepłym silniku pokazywał mi mniej niż 80 km wcześniej na zimnym.
Dojechałem jakoś do domu z tym świstem i latającym wskaźnikiem temperatury ale boję się jutro wystawić samochód z garażu.
Czego to może być przyczyna?
Poza tym będę wdzięczny za info jaki olej dolać (ktoś był miły z zdarł karteczkę) 10W40 ?
Pozdrawiam serdecznie.
Paweł
__________
EDIT
Dodam.. Po odpaleniu samochodu po zajęciach pierwsza myśl - przecież to nie diesel. Chodził ciszej. Co prawda "ucichł" po pewnym czasie, ale dzień wcześniej odpalił cichutko.
Od tygodnia jestem posiadaczem Golfa 4 1.4 16V z 98 roku.
Auto sprowadzone 11 m-cy temu, 3 m-ce "zagazowane".
A chodzi o...
Jak pisałem, samochód mam tydzień czasu. Przez ten okres zrobiłem ~700km
Wczoraj swoim nowym Golfem wybrałem się do Łodzi (uczelnia). W jedną stronę auto sprawowało się bardzo dobrze. Żadnych "złych" objawów itd.. Zaparkowałem samochód pod uczelnią.. minęło może z 6 godzin. Wsiadam i..
Po odpaleniu obroty skoczyły mi na jakieś 2,5 tysiąca, Lekko zdziwiony mówie.. padało, zimno, czasem bywa (doświadczenie z Opla). Ale po rozgrzaniu (powrót z zajęć) obroty zaczęły mi skakać. To raz normalne, to ~2 tysiące, mimo że samochód stał (nogi na gazie też nie miałem). Ruszyłem. Jedzie się normalnie. Zatrzymuje się na światłach i podobna sytuacja z obrotami - góra dół, po pewnym czasie wracają do normy. Po wyjechaniu z miasta zatrzymałem się, zgasiłem samochód, odpaliłem i wydawało się że wszystko wróciło do normy. W dalszej drodze tego problemu już nie uświadczyłem.
Ale niestety problem zaczął się z czymś innym..
Najpierw wskaźnik temperatury silnika padł. Leżał jakbym miał wyłączony samochód. Zatrzymałem się.. płyn jest. Jadę dalej. Wskaźnik zaczął szaleć.. raz leżał, raz pokazywał normalną temperaturę. Nie zaobserwowałem przyczyny. Od takie widzi mi się.
Niestety to nie był mój koniec problemów.
Po przejechaniu ~80 km zaczęło coś świszczeć (jak dla mnie z prawej strony - nie był to świst jednostajny, im szybciej jechałem, tym dźwięk się częściej powtarzał - coś na zasadzie kamienia w bieżniku opony [nie - nie jest to kamień] ). Kolejny postój. Wysiadłem, silnik pracuje normalnie. Nic nie słychać. Jade.. świszczy. Objaw zaczynał się koło ~2,5-3 tysięcy (i w górę) obrotów. Sprawdziłem olej i szok. na ciepłym silniku pokazywał mi mniej niż 80 km wcześniej na zimnym.
Dojechałem jakoś do domu z tym świstem i latającym wskaźnikiem temperatury ale boję się jutro wystawić samochód z garażu.
Czego to może być przyczyna?
Poza tym będę wdzięczny za info jaki olej dolać (ktoś był miły z zdarł karteczkę) 10W40 ?
Pozdrawiam serdecznie.
Paweł
__________
EDIT
Dodam.. Po odpaleniu samochodu po zajęciach pierwsza myśl - przecież to nie diesel. Chodził ciszej. Co prawda "ucichł" po pewnym czasie, ale dzień wcześniej odpalił cichutko.