Strona 1 z 2

[Mk2] Vw Golf Mk2 1.3 Da rade przerobic na wtrysk?

: śr lis 16, 2005 00:54
autor: krystian
Heja.
Mam Vw Golfa MK2 1.3 + LPG na gazniku (Pierburg2E). Czy daloby rade go przerobic na wtrysk i ile mniej wiecej by to kosztowalo? Czy ktos juz przerabial takiego Golfa na wtrysk? Prosze o pomoc. Prosze pisac na GG 3002260

Tzn chodzi mi czy jak wsadze silnik np na pelnym wtrysku to bedzie smigac?

: śr lis 16, 2005 09:55
autor: mr_simon
Jak wymienisz silnik to tak plus komp i nowa instalacja gazowa.

: śr lis 16, 2005 13:38
autor: Ryś Stepowy
Dołączam się do postu, też mnie coś takiego interesuje. Byłoby z tym trochę "grzebania". Na pewno trzeba:
1. założyć elektryczną pompe paliwa. (albo do zbiornika-trudniejsze)albo zewnętrzną np. jak w Poldku Trocku są.
2. Kolektor dolotowy+wtrysk (np. jednopunkt jak z golfa Mk3 1.4)
3. Sonda lambda+komputer (sonde można kupić i wspawać odpoweidnią naktętkę w którą wkręcimy sonde)
4. No i obudowa filtra powietrza i pewnie pare innych drobiazgów.
Nie robiłem tego ale przymierzam się, w zime nie chce mi się dłubać, ale szykuje się na wiosne. Jeśli ktoś to robił lub ma jakieś pomysły to bedziemy dzwięczni :pub:

: śr lis 16, 2005 22:19
autor: tauka
vario pisze:a ja mam takie pytanie.....po co ta robota?? co to da??
Ja tez ponawiam to pytanie. Przecież wtrysk nic nie zmieni. auto nie bedzie mocniejsze. Sam mam na wtrysq i czasami mam okazję jexdzić gaxnikiem i wcale nie ma różnicy. A we wtrysq dochodzą problemy z sondą. która nie chodzi tak jak w nowych i tak jak powinna. Poprostu szkoda roboty. A do tego przy przekładaniu weźcie pod uwagę prerobienie instalacji elektrycznej. Już na waszym miejscu wolałbym kupić cały silnik 1.6 na gaźniku, byłoby mniej roboty. A jak chcecie sie bawić to kupcie sobie 1.8 i wstawiajcie.

: śr lis 16, 2005 23:06
autor: MAREK 74
po co to robić jak i tak na gazie jeździsz??

: śr lis 16, 2005 23:46
autor: FosGate
najtaniej wyjdzie kupic caly silik + pompa+ komputer :) ale powiem tak trudno jest dostac kompa do 1.3i :] koszt calkowity ok 1200zl

: śr lis 16, 2005 23:49
autor: tauka
Moim zdaniem wsadzać silnik 1.3 to naprawde nieopłacalne. Już lepiej naprawdę pobawic się z czyms mocniejszym.

: czw lis 17, 2005 00:17
autor: Goofi
A przerobienie 1.8 na wtrysk... da to cos :?: :chytry:

: czw lis 17, 2005 00:18
autor: anex
rozumiem osobe pytajaca.. to samo mam .. 1.6 gaznik.. bo chrzanic sie z gaznikiem nie ma sensu..

: czw lis 17, 2005 00:31
autor: Janosik
Za duzo roboty lepiej kupic caly silnik albo jak kto ma taka mozliwosc auto (Ostatnio widzialem Mk II chyba z 91 1,8 na wtrysq za 2000 zlociakow)

: pt lis 18, 2005 15:56
autor: Ryś Stepowy
Dlaczego przerabiać?- Dlatego że wtrysk jest dużo nowocześniejszy niż gaźnik, jest z nim dużo mniej problemów niz z Pierburgami (w większości starymi), no i wtrysk jest ekonomiczniejszy. Co do kosztów to myśle że sprawa mogłaby sie zamknąć 500-700 zł. Duzo części do przeróbki mozna kupić używanych. Jasne jak ktoś nie chce i nie ma ochoty lub nie umie się w to bawić to odradzam. Wszystko zależy w jakiej kondycji jest silnik bo jeśli zbliża sie jego koniec mechaniczny to rzeczywiście nie warto. Lepiej wrzucić 1.6 lub jeszcze lepiej 1.8. Mój motor jest w dobrej kondycji dlatego rozważam taka przeróbkę.

: pt lis 18, 2005 18:50
autor: tauka
Ryś Stepowy pisze:est z nim dużo mniej problemów niz z Pierburgami (w większości starymi), no i wtrysk jest ekonomiczniejszy
A żebyś się nie ździwił że jest mniej problemów. Poczytaj na forum ile sie czasami trzeba narąbac z wtryskiem zwłaszcza 1.3 żeby chodził dobrze. JA pół roq walczyłem ino i w końcu jest jako tako jak bym chciał. A węź coś sam przy nim zrób. Nic nie zrobisz. A niech ci padnie sonda albo przepływka to zanim dojdziesz to cię szlag trafi...

: pt lis 18, 2005 18:58
autor: czyś
tauka pisze:
Ryś Stepowy pisze:est z nim dużo mniej problemów niz z Pierburgami (w większości starymi), no i wtrysk jest ekonomiczniejszy
A żebyś się nie ździwił że jest mniej problemów. Poczytaj na forum ile sie czasami trzeba narąbac z wtryskiem zwłaszcza 1.3 żeby chodził dobrze. JA pół roq walczyłem ino i w końcu jest jako tako jak bym chciał. A węź coś sam przy nim zrób. Nic nie zrobisz. A niech ci padnie sonda albo przepływka to zanim dojdziesz to cię szlag trafi...
No tak już jest - stare to są dobre wino i skrzypce. A dobry golf po 15 lub więcej latach to albo własny od nowości i to pieścioch że hej, albo trzeba to rozebrać i śrubka po śrubce złożyć od nowa. I za to go kocham, a jest już pełnoletni. Właśnie wymieniam uszczelkę pod głowicą, hehe

Przyznajcie się, jakby zebrać wszystkie naprawy przy naszych autach, to wszyscy mamy SKŁADAKI! Mój ma to nawet wbite w dowodzie :)
A mi to nie przeszkadza, bo summa summarum rozebrałem i złożyłem go jescze raz tak jak należy.