Strona 1 z 1

MKII przekaźnik połączony z kierownicą

: wt lis 30, 2004 15:25
autor: dukem
Witam wszystkich...
Od niedawna jestem szczesliwym posiadaczem golfa mk2...sprowadziłem go świeżo z niemiec i niepokoi mnie pewna rzecz...
Mianowicie podczas kręcenia kierownicą słychać przełączanie się jakiegoś przekaźnika do tego stopnia, że w niektórych punktach obrotu zaczyna on się przełączać non stop, że słychać tylko brzęczenie...
Co może być przyczyną?? Wnioskuje że jest to przekaźnik klaksonu ponieważ sam klakson nie działa i wygląda na to że jakiś pomysłowy niemiec go poprostu odłaczył bo mu trąbiło podczas jazdy...
Z góry dziękuję za pomoc...

: wt lis 30, 2004 20:01
autor: bartm
pod kierownica jest taka blaszka, ktora dotyka kierownicy... moze tam jest cos pochrzanione? zdejmij kierownice (tylko zaznacz polozenie) i zobacz jak to tam wyglada

: śr gru 01, 2004 00:24
autor: dukem
Dzięki...musze w takim razie spróbować w tym pogrzebać...

: śr gru 01, 2004 00:39
autor: Egon PŃ
HEHE
Pamiętam jak jeździłem starszym transporterem.
Pewnej nocy przy skręcaniu zaczoł sobie trąbić, o 2-ej w nocy w mieście.
Oczywiście z braku nerwów wyrwałem przewody od klaksonu.

Może najpierw zobacz sam załącznik klaksony (czyli to co dusisz).
Zdejmij tą pokrywe i obadaj.

: śr gru 01, 2004 01:31
autor: szorka
klakson nie posiada przekażnika :crazy:

: śr gru 01, 2004 13:04
autor: dukem
Kurcze...a to mnie zdziwiło...bo jak sie naciśnie klakson też pyka...
Wniosek jest taki, że trzeba to dokładnie obejrzeć od środka...
a co do trabienia w środku nocy to nie wykluczone że i tu tak było chociaż nie widać wyrwanych przewodów...:P

: śr gru 01, 2004 15:01
autor: populares
Też mam golfa II z Niemiec i na początku nie działał klakson. Elektryk odkręcał kierownicę, obudowy pod kierownicą itp. W końcu okazało się, że pomysłowy Niemiec puścił przewód do głośnika klaksonu jakoś bezpośredno od akumulatora i bezpiecznik był założony na przewodzie, a nie w skrzynce i wystarczyło wymienić ten bezpiecznik. Za to od tego momentu przy kręceniu kierownicą coś szumiało i się ocierało. Myślałem, że to ta blaszka stykowa. Ale okazało się, że to ta plastikowa obudowa pod kierownicą była krzywo przykręcona. Może to Ci coś pomoże?

: śr gru 01, 2004 21:43
autor: dukem
Bliżej weekendu bedę w tym grzebał...dzięki za sugestie...już mam kilka pomysłów co to może być i myśle że w końcu to załatwie...a faktycznie pod maską widziałem jakiś niefirmowy przewod z wlutowanym bezpiecznikiem...może i tutaj być tak samo...

: śr gru 01, 2004 23:12
autor: 1 6 D
W dwutonowych klaksonach w mk2 był przekaźnik.

: czw gru 02, 2004 14:21
autor: populares
[quote="dukem"]Bliżej weekendu bedę w tym grzebał...dzięki za sugestie...już mam kilka pomysłów co to może być i myśle że w końcu to załatwie...a faktycznie pod maską widziałem jakiś niefirmowy przewod z wlutowanym bezpiecznikiem...może i tutaj być tak samo...[/quote]

To jak już załatwisz sprawę, podziel się - napisz co to faktycznie było.

: ndz sty 16, 2005 17:32
autor: Demoonek
a jak mam inny problem z klaksonem a mianowice wyglada jakby mi z drazka kierowniczego zniknela masa, efektem jest tego ze nie moge na nikogo zatrobic :( co sie moglo stac? wiem jedynie ze jak pociagne mase z innego miejsca i dotkne drazka to dziala.

: ndz sty 16, 2005 18:04
autor: dukem
To pewnie masz mniej wiecej to samo co jest u mnie...ja sie niestety nie zdazylem z tym jeszcze uporac bo poprostu nie mam czasu, teraz wiem juz ze klakson, przekaznik i wszystko dziala- jak sie zalozy bezpiecznik.
Tam pod kierownica sa blaszki ktore maja przewodzic fakt zwarcia przycisku klaksonu- u mnie najwyrazniej sa pogiete i same sie zwieraja w niektorych momentach a u Ciebie prawdopodobnie odgiete i nie doprowadzaja masy tam gdzie trzeba.