Forum.VWGolf.pl

Co do elektryki to wiadomo że przy 1.9 td jest jej nie wiele wiec problemów też nie bedzie, lapy podejdą od 1.8 skrzynia i półosie również. Trzeba bedzie zmodernizować układ paliwowy, linka gazu zdaje sie że jest inna i oczywiście przy budzie od benzyniaka nie ma przyspieszacza zapłonu.

Ja wiem, że zaraz będziesz chciał mnie zjeść żywcem - ale jeżeli ten silnik jest sprawny to po co go zmieniać. Jak jest jeszcze w dobrym stanie to zagazuj go i tyle.

co do ukladu paliwowego to bedziesz musial wywalic pompe paliwa, przewody moga zostac.
Tak jak gracek1906, pisze, łapy powinny pasowac, półosie tez, nie pamietam czy golf 3 ma zaslepke pod montaz "przyspieszacza zaplonu", zabawa ze swiecami zarowymi, ale mysle ze do zwyklego 1.9TD mozesz zalozyc instalacje z G2, a i nie wiem co z poduszkami silnika, mianowicie jak zakladalem do mnie diesla to kazdy twierdzil ze musza byc dieslowskie bo bedzie buda trzepac, 2 lata mam od benzyniaka i nic sie nie dzieje

[ Dodano: 06 Paź 2009 21:10 ]

lwlw pisze:Jak jest jeszcze w dobrym stanie to zagazuj go i tyle

GAZ do zapalniczek!!!!! (bez obrazy )

skrzynie lepiej zmień bo przełożenia beda za krótkie do diesla.

Paweł Marek, no mysle ze belcho99, wpadl na to i nie trzeba mu tego tlumaczyc

Łapa pod klime inna będzie, byc może aku o większym rozruchu. W dowód będziesz swapa wbijał?:

Mieniu_69 pisze: GAZ do zapalniczek!!!!! (bez obrazy )

Zapomniałeś jeszcze dodać, że i do kuchenek
Wiesz co - nie napisałbym tego, bo daleki jestem od tego typu stwierdzeń, jak również od wojny benzyna-diesel.
Ale skoro tak to muszę: ROPA DO TRAKTORÓW!!! (bez obrazy )

No i co - będziemy się tak przekomarzać jak dzieci zamiast użyć sensownych argumentów?

Chciałem tylko powiedzieć, że wywalanie zdrowego silnika i kosztowne przeróbki zwyczajnie nie mają sensu.

Ja nie twierdzę, że diesel jest zły. Ba, w wielu przypadkach będzie lepszy od benzyny, ale zrozumcie, że nie zawsze i nie za wszelką cenę. A niektórzy daliby się pokroić (jak mój dobry znajomy), aby tylko to był koniecznie diesel. Zupełnie bez sensu.

Ale ok, sorry za offtop. Twoje pieniądze, Twój wybór. Dodam tylko, że ma wzrosnąć podatek paliwowy, co odbije się na cenach ON, a benzyny nie.

lwlw, kazdy broni swojego, mam diesla i jestem zadowolony, ale jakbym mial pod maska zdrowa 16stke 1.8 to tez bym nie gardzil benzyniakiem. Z tym ze jestem przeciwnikiem gazowania silnikow, zawsze twierdze ze jak skonstruowano go na benzyne to niech pali benzyne. Amen.

A ja Ci powiem, że jak są spełnione pewne warunki (nie oszczędzamy na wszystkim - instalka musi być dobra i dobrze wyregulowana) to nie ma problemów z gazem - a ja i mój golf to najlepszy przykład. Mam naprawdę tanio (15-20zł / 100km w zależności od trasy, stacji LPG i buta) i bezproblemowo. I ja też jestem zadowolony. Niemal wszystkie negatywne opinie o gazie biorą się z partackiej roboty pseudo-instalatorów i ich gównianych (przepraszam za wyrażenie) często instalacji. Jeśli w dodatku ktoś zagazuje silnik na wykończeniu to mamy pełny obraz nieszczęścia. Ale to temat rzeka.
Prawda jest taka, że nawet jeżeli są jakieś niewielkie problemy, to biorąc pod uwagę zaoszczędzone pieniądze nie ma co się zastanawiać.

lwlw, i tez masz racje, takze

Mieniu_69 pisze:zawsze twierdze ze jak skonstruowano go na benzyne to niech pali benzyne. Amen.

A przecież wiesz, że wychodzi sporo modeli z fabryczna instalacja LPG albo CNG...
No dobra, sorki jeszcze raz za offtop, kończę.

lwlw pisze:fabryczna instalacja LPG albo CNG...

wiem wiem, ale jakos mnie to nie przekonuje,

3maj sie lwlw

jeżeli mogę dodać coś offtopic, to powiem że jeżdżę na gazie 2 sezon i jak do tej pory byłem tylko raz na przeglądzie gwarancyjnym i nie mam żadnych problemów z autem, wieć gadanie gaz do zapalniczek nie ma najmniejszego sensu, a co do kolegi belcho99 to jeżeli ma możliwość zakupu części w dobrej kasie, ma warunki i wiedzę, aby swapa zrobić w miarę po kosztach to napewno nie jest to głupi pomysł zwłaszcza że swój silnik i skrzynie może sprzedać i jak dobrze pójdzie to wyjdzie na 0.

belcho99 pisze:będę chciał wbić w dowód bo w moim rejonie jest pewien taki uparty osobnik w takim srebrno niebieskim kombi kija siiiid i ten oto uparty człowieczek w ciągu 3 miesięcy trzepał mnie 8 razy profilaktycznie a ostatnio nawet testował na mnie swój nowy służbowy alkomat.

A to nadgorliwiec jeden.

Moim zdaniem doszykuj to co masz i ciesz się jazdą. Bedziesz miał więcej rzeźby niż przy samej wymianie silnika. Negatywny scenariusz taki że wszsytko potrwa dłużej niż zakładasz, a i potem auta nie poznasz. Chyba że tak bardzo kochasz dłubać. Ktoś też dobrego diesla nie będzie się chciał pozbyć. Policz koszty jeszcze raz łącznie z ubezpieczeniem , duperelami, nabijaniem od nowa klimy itd. i podejmij decyzję. Naprawy i eksploatacja diesla niekoniecznie muszą być tańsze. Fakt że są i dobre strony.