Strona 1 z 1

vw golf II wymiana maczety

: ndz paź 04, 2009 14:02
autor: kamilka83
Mam poważny problem. Wymieniam maczetę . Co trzeba dokładnie po kolei zrobić aby ją wymienić? Ogólnie to mam duży prpblem z tym łożyskiem i kulkami? proszę pilnie o pomoc!

: ndz paź 04, 2009 14:17
autor: Lipek81
Nie maczetę tylko manszetę. Sama to będziesz robić? Może, jeżeli chcesz zrobić to sama, a jeszcze nie robilaś nic przy aucie, to niech ktos Tobie pomoże, pokaże?

Temat wyniany poruszany był wiele razy np. tutaj: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... sc&start=0 - zdjecia się co prawda nie ładują, ale z opisu można dojśc co i jak.

: ndz paź 04, 2009 18:24
autor: kamilka83
Lipek81 pisze:Nie maczetę tylko manszetę. Sama to będziesz robić? Może, jeżeli chcesz zrobić to sama, a jeszcze nie robilaś nic przy aucie, to niech ktos Tobie pomoże, pokaże?

Temat wyniany poruszany był wiele razy np. tutaj: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... sc&start=0 - zdjecia się co prawda nie ładują, ale z opisu można dojśc co i jak.
Już wymienia mój narzeczony a ja mu pomagam. I mamy problem z takim jakimś tam łożyskiem z dużymi kulkami. Robimy przy tym aucie to pierwszy raz. Przy innym było to trochę inaczej. I nie było problemu to tu polegliśmy. Na ten temat nic nie mogę znaleźć w necie. Nawet na tym linku co podałeś.

Ale dzięki za radę.

: ndz paź 04, 2009 18:48
autor: Lipek81
Potrzebny jest kanał. Podnosimy samochód z tej strony, gdzie masmy uszkodzoną gumę. Ściągamy koło. Dobrze jest coś podstawić pod samochód, na samym lewarku nie można polegac. Odkrecamy śrube któa jest poniżej tego przegubu (tej gumy), ale nad wahaczem, taka pozioma - z jednej strony widać śrube, z drugiej jest nakrętka - chyba 13mm jak dobrze pamietam. Wyciągamy całkowicie tę śrubę. Potem należy pociągnąc wahacz w dół - powinien odczepić się od zwrotnicy - czasami jest troche oporny, można sobie czymś podważyć, popukać młotkiem - w każdym razie pójdzie. Dla ulatwienia polecam jeszcze odkręcić nakrętkę od końcówki drazka kierowniczego i odczepić drązek od zwrotnicy - znowu puknąc, zeby wyszedł, od spodu.
Dalej ściagamy opaski trzymające tę gumę. Potem ciągniemy za tarczę/zacisk hamulca na zewnątrz - cala kolumna zawieszenia pójdzie na zewnątrz, a półoska z gumą zostaną tam gdzie były - czyli przegub (jak Ty to napisałaś łożysko z kulkami) odczepi się od półoścki. Tylko tutaj może być znowu problem - tam jest taki zatrzask, który trzyma półośke i przegub razem. Trzeba trochę siły, żeby puścił - przyda się gumowy młotek, albo walnąć przez grubszą deskę kilka razy, żeby w końcu jedno od drugiego się odczepiło. Uwaga na podkładki, które są założone na końcach półosi - nie pogubić ich i zapamietać, jak były ułożone - nie można ich odwrócić i zamienić miejscami.
Ściągnąć gume, nałożyć nową, dać smar w przegub, złaczyć przegub z pólosią (tutaj już pójdzie lekko) - nałożyc gumę na przegub, założyć opaski, pamietać o podkładkach, poskrecac wszystko i szerokiej drogi.
podkładki zakładamy tak, że :
Tą bardziej w kształcie stożka (ona chyba zj akiegoś tworzywa jest) zakladamy ta wypukłą stroną w strone przegubu. Do jej drugiej strony ma dolegać ta metalowa podkładka - też nie jest ona płaska, ma dolegać tym wklęśnięciem do tej podkladki z tworzywa. Czyli najpierw na półoś zakładamy ta blaszaną wklęśnięta stroną na zewątrz, a potem tą z tworzywa, tą bardziej wypukłą stroną na zewnątrz.

: ndz paź 04, 2009 19:15
autor: kamilka83
No ok. Wszystko rozumie. Tylko problem w tym że ja ten przegub czy jak się to tam nazywa mam rozłożone, czyli wszystko osobno, nawet te kulki i tego nie wiemy jak złożyć , bo są wcięcia na kulki tylko że one się mijają i nie da rady tych kulek z powrotem włożyć. I co tu byś doradził?

: ndz paź 04, 2009 19:33
autor: Lipek81
O, no to lipa wielka... Tzn. że macie oddzielnie kulki (6szt.) oddzielnie ten element wewnętrzny (taka gwiadka jakby), oddzielnie ten pierścień i oddzielnie reszta przegubu? No to Powiem Wam, ze ciężko to poskładac...Ogólnie zależy, jak mocno zużyty jest przegub. Na tej gwaisdce, to jest w środku zauważcie, że jedno ramię jest jakby przycięte - ma takie wycięcie - trzeba je włozyć w otwór w tym pierścieniu, ale tak, zeby oba elementy były pod kątem 90st. względem siebie, a potem obrócić. Gdy już gwiazdka będzie wwenątrz pierścienia, to całość montujemy do obudowy przegubu - ten pierścień trzeba ta ustawić, żeby był pod kątem 90 st. w stosunku do przegubu wlozyć go do przegubu - ale tak, że te otwory co są w tym pierścieniu na obwodzie były jakby na równo z tymi wypustkami co są w obudowie przegubu. No i wkładamy, przekrecamy i mamy przegub, ale bez kulek. Kulki wkłądamy odpiwiednio obracając tagwiazdke, pierściń i obudowę. Mam nadziję, ze coś zrozumileliście...

[ Dodano: Nie Paź 04, 2009 19:34 ]
Acha, jak przegub jest mocno zużyty, to ciężko będzie go Wam zmontować - kulki bedą opornie wchodzily, pierścień nie będzie się chcial przekrecić.. Wtedy to chyba nowy przegub Was ratuje...

: ndz paź 04, 2009 19:48
autor: kamilka83
Zrozumieliśmy. Wszystko fajnie man opisałeś i za to ślicznie dziękujemy. Ogólnie to jest tak że bez kulek wszystko pasuje. Tylko jest tam tak że te otwory na pierścieniu i obudowie się mijają i dlatego nie możemy tych kulek tam włożyć. Z wyjęciem ich też był trochę problem, ale nie tak duży jak teraz. Zobaczymy co da się dalej zrobić. Jeszczę raz dziękujemy za cenne informacje.

: pn paź 05, 2009 12:00
autor: Lipek81
Trzeba ustawić pierścień, gwiazdkę i obudowę tak, żeby utworzyły poprawne miejsca na kulki. Potem trzeba skręcić gwiazdkę z pierścieniem, tak, jak podczas gdy koło skręca - tylko mocniej - i włożyć kulkę. Tylko problem jest taki, że jeżeli przegub jest zużyty to to wszystko jest wyrobione i moze być problem ze złożeniem - włożycie 2 - 3 kulki i dalej przegub nie będzie chciał się przekręcać. Po prostu te wszystkie elementy przegubu są wyrobione i pasują tylko w jednej pozycji do siebie - czyli gniazdo w gwiazdce ma przypisany do siebie otwór w pierścieniu, wgłębienie w obudowie i kulkę. I jeżeli to do siebie nie będzie dopasowane, to nie złożycie... Ja mam np.wyciągnięty przegub, zużyty i mam problem z jego poskładaniem...

: pn paź 05, 2009 13:38
autor: gailbraith
No ale jak w temacie pisze - wymiana manszety to była potrzebna operacja rozbierania całego przegubu? Bo do wyczyszczenia nawet bardzo dokładnego (sam to przerabiałem) rozbierać go nie trzeba a tak jak pisze Lipek81 to wszystko jest już "urobione" dobrze względem siebie i pasuje tylko w jednym położeniu.