Strona 1 z 1
Co jakiś czas problem z odpalaniem, przygasanie obrotów
: ndz wrz 13, 2009 10:40
autor: ricky44
Witam,
W końcu uporałem się z nierówną pracą silnika na benzynie. Wymieniony został niebieski czujnik temperatury, przeczyszczona odma oraz przepustnica. Na analizatorze spalin sprawdzana była sonda lambda oraz wyregulowany został skład mieszanki.
Rok temu była także wymieniana kopułka i przewody WN.
Jednak po jakiś 2 tygodniach od regulacji pojawił się pewien problem, a właściwie dwa.
Po pierwsze:
- czasem silnik pali od strzała, czasem trzeba przekręcić z jedną sekundę, a co jakiś czas zdarza się, że w ogóle nie chce odpalić, tzn. trzeba kręcić kilka razy pare-parenaście ładnych sekund żeby zaskoczył. Nie ma tu reguły czy silnik jest zimny czy ciepły.
Sytuację, że trzeba się nakręcić rozrusznikiem parę razy żeby odpalił miałem kilkanaście razy, jednak tylko raz zdarzyło się żaby silnik zgasł podczas jazdy i potem nie chciał odpalić. Wskazywałoby to na czujnik Halla?
Po drugie:
- Kiedy już odpali pracuje równo na benzynie, ale na zimnym silniku po wciśnięciu sprzęgła (np. podczas dojazdu do świateł) obroty spadają nawet do 500, po czym wskakują na prawidłowe ~980. Kiedy silnik się rozgrzeje objawy takie znikają.
- Zawsze po rozgrzaniu silnika przełączam na LPG. I tu sytuacja z przygasaniem obrotów się powtarza, tylko nie ma zasady czy silnik jest chłodniejszy, czy całkowicie rozgrzany. Po dohamowaniu do świateł obroty zawsze, w mniejszym lub większym stopniu, przygasają.
Jakieś rady?
: ndz wrz 13, 2009 21:13
autor: stonefree
Może lewe powietrze, np. z uszkodzonego serwa?
: ndz wrz 13, 2009 22:44
autor: ricky44
stonefree pisze:Może lewe powietrze, np. z uszkodzonego serwa?
Chodzi o serwo hamulca? Bo jeśli tak, to nie za bardzo wiem co może mieć to wspólnego z moją przypadłością.
Obroty przygasają także, gdy (bez naciskania hamulca) jadę, po czym naciskam sprzęgło. Objawia się tak jak wcześniej napisałem. Spadek obrotów i po chwili powrót do normy.
: ndz wrz 13, 2009 23:07
autor: Paweł Marek
ricky44, przydałoby sie wiedzieć jak był regulowany skład mieszanki. Bo robi się to z odłączoną sondą i w rurce do pomiary koło kolektora wydechowego (chyba że nie ma już katalizatora to w rurze wydechowej też można. Przy czym analizatorem nie sprawdzi się samego działania sondy a tylko skład spalin, który akurat w tym silniku można uzyskać calkiem dobry nawet bez sprawnej sondy. W każdym razie wydaje mi się że skład mieszanki dalej jest zły (regulacja na przepływomierzu) . A czy czujnik halla jest winien - jeśli podczas odpalania wielokrotnego sprawdzisz że iskry brak to możliwe.
: czw wrz 17, 2009 10:18
autor: stonefree
ricky44 pisze:co może mieć to wspólnego z moją przypadłością
Uboga mieszanka dzięki powietrzu ,którego nie mierzy przepływomierz lub czujnik MAP
: czw wrz 17, 2009 18:24
autor: ricky44
Paweł Marek pisze:ricky44, przydałoby sie wiedzieć jak był regulowany skład mieszanki. Bo robi się to z odłączoną sondą i w rurce do pomiary koło kolektora wydechowego (chyba że nie ma już katalizatora to w rurze wydechowej też można. Przy czym analizatorem nie sprawdzi się samego działania sondy a tylko skład spalin, który akurat w tym silniku można uzyskać calkiem dobry nawet bez sprawnej sondy. W każdym razie wydaje mi się że skład mieszanki dalej jest zły (regulacja na przepływomierzu) . A czy czujnik halla jest winien - jeśli podczas odpalania wielokrotnego sprawdzisz że iskry brak to możliwe.
Nie wiem jak była wykonywana analiza, bo nie było mnie przy tym (mechanik miał dużo roboty i nie było możliwości wykonania od ręki). Ale wydaje mi się, że gdyby mieszanka nadal była zła to silnik nie chodziłby tak jak chodzi. Czyli równo (na jałowym), utraty mocy czy innych objawów także nie ma, poza tym spadkiem obrotów. Mechanik powiedział, że mieszanka była uboga i faktycznie po regulacji problemy jak ręką odjął. No oprócz tego jednego.
Co ciekawe, kiedy jadę na niskich obrotach i wciskam sprzęgło spadku praktycznie nie ma, jednak gdy obroty są wyższe, po wciśnięciu sprzęgła, obroty praktycznie momentalnie spadają poniżej tysiąca.
To mnie najbardziej ciekawi, że na ciepłym tych objawów nie ma (jeśli chodzi o benzynę)...
Jeśli miałoby to być serwo, to w takim razie czy jest jakaś metoda jego sprawdzenia?
: czw wrz 17, 2009 18:58
autor: Paweł Marek
ricky44, ciężko konkretnie poradzić, ale myślę że potrzebna tu jest jeszcze jakaś poprawka w regulacji. Może ten mechanik u ktorego byłeś spróbuje coś poprawić. Takie przygasanie to może być nadal za uboga mieszanka, albo za wczesny zapłon.
Co wpływu serwa - możesz na próbę zdjąć wąż i zaślepić - ale wówczas stracisz wspmaganie hamulców więc ostrożnie. Ponaciskaj też kilka razy hamulec na wolnych obrotach i zwróć uwagę czy i jak wpływa to na obroty (zauważalnie nie powinno)
: sob wrz 19, 2009 07:36
autor: ricky44
Tak teraz myślę, czy przyczyną nie jest filtr powietrza? To właściwie jedyny element potencjalnie stwarzający problemy, który nie był wymieniany od czasu zakupu samochodu.
Teraz na myśl wpadło mi jeszcze jedno. Poprzedni właściciel dość oryginalnie potraktował dolot powietrza, bowiem nie było w ogóle blachy na kolektor dolotowy a tym samym węża podającego gorące powietrze. Blachę już kupiłem, teraz muszę podjechać po ten wąż. Jaki wpływ na pracę silnika może mieć brak tego elementu?
Z instrukcji serwisowej wynika, że ten silnik powinien dostawać powietrze o określonej temperaturze, ale nie ma żadnych wzmianek na temat problemów, które powoduje zaburzenie tej zależności.
: sob wrz 19, 2009 08:19
autor: Paweł Marek
ricky44, zadjaesz pytania na ktore tysiąc razy była juz odpowiedź na forum, czemu nie użyjesz wyszukiwarki. Brak ciepłego powietrza ma pewne znaczenie i tylko w zimie przy rozgrzewaniu silnika, które następuje szybciej. Na rozgrzanym silniku im zimniejsze powietrze tym lepiej. Pytanie czy klapka regulacyjna działa, bo jeśli nie albo jest zablokowana to bedzie ciągną przez dziurę po tej rurze ciepłe powietrze z komory silnika tracąc kilka koni mocy
: śr wrz 30, 2009 17:51
autor: ricky44
Wracam z kolejnym pytaniem. Otóż chciałem dokupić wąż prowadzący od blachy na kolektorze do filtra powietrza, ale żeby moje działanie nie było bezcelowe, postanowiłem sprawdzić działanie klapki sterującej powietrzem (zimne/ciepłe). Ku mojemu rozczarowaniu, dziś rano, na zimnym silniku przy temperaturze nie przekraczającej 10 st. C klapka nadal zatykała wlot gorącego powietrza.
Kiedy ręką, na pracującym silniku przestawiłem klapkę, powoli opadła. Po odłączeniu wężyka podciśnienia i powtórzeniu czynności klapka opadła natychmiastowo.
W związku z powyższym, podejrzewam że w moim Golfie podciśnienie jest zbyt niskie i klapka się nie rusza (kiedy z rurką regulującą klapkę w ustach zassałem powietrze przestawiła się więc mechanicznie element sprawny). Podejrzewam też, że ten 'podgrzewacz zasysanego powietrza' ma też inne zadanie, mianowicie regulacja podciśnienia. Nie wiem czy do końca dobrze myśle, ale przy w 100% szczelnym układzie dolotowym powinno być tak:
jest zimno więc podciśnienie jest większe (zimne powietrze ma mniejszą objętość), silnik pobiera ciepłe powietrze (jego objętość jest większa, więc podciśnienie spada), klapka pobiera zimne powietrze (cykl się zamyka i w rezultacie klapka wędruje w takie położenie, które daje optymalną temperaturę powietrza).
No chyba, że źle myślę i klapka działa na zasadzie otwórz/zamknij, to wtedy nie mam pojęcia...
W każdym razie, podejrzewam u siebie jakąś nieszczelność w dolocie, i w rezultacie bardzo niskie podciśnienie przy dohamowaniu, czy naciskaniu na sprzęgło, co owocuje przygasaniem obrotów.
Przy przepustnicy słychać jakieś syczenie, ale ciężko zidentyfikować skąd ono dochodzi, na pracującym silniku...
Możecie powiedzieć co sądzicie o mojej teorii?

: śr wrz 30, 2009 18:40
autor: tylny
ricky44, ciepłe czy zimne powietrze nie ma tu znaczenia przy podciśnieniu, podciśnienie jest wytwarzane przez tłoki i temperatura powietrza nie ma większego wpływu na tą wartość. W każdyma razie, klapka w obudowie filtra powietrza jest sterowana, fakt podciśnieniem, ale poprzez zawór w kolanku nad przepustnicą. On zaczyna "otwierać" podciśnienie dopiero przy określonej, niskiej temperaturze zasysanego powietrza. I 10 st C to jest chyba jeszcze zbyt duża temperatura dla tego zaworka (nie wiem dokładnie przy jakiej temperaturza on zaczyna działać).
No i podstawa - dolot obowiązkowo musi być idealnie szczelny.
