Strona 1 z 2

Alternator ma problem na niskich obrotach.

: wt wrz 08, 2009 11:33
autor: D1_PITER
Witam

Zacznijmy od tego, że w silniku 1,6 na gaźniku komputer odczytuje prędkość obrotową silnika z alternatora tak? I tutaj jest problem.. Jak odpale zimny silnik to alternator wogóle nie ładuje.. włącza się dopiero jak dodam gazu i silnik wkręci się powyżej 2000rpm. Tak chyba nie powinno być prawda? Dodam, że niedawno wymieniłem szczotki na nowe. Problem jest w tym, że jak odpale zimny silnik to komputer mi ustawia przepustnice na wyczucie, bo nie wie jakie są obroty silnika. Po dodaniu gazu tak że alternator zaczyna pracować komputer ustawia elegancko obroty 900rpm. W tym silniku obroty mogą falować +/-50rpm i na zimnym silniku faktycznie falują. I tu się pojawia kolejny problem, jak obroty spadną poniżej ~850rpm to wygląda to tak, że alternator przestaje podawać sygnał o obrotach (czemu towarzyszy przygaśnięcie świateł) i silnik wpada w wibracje, bo komputer nie ma sprzężenia zwrotnego (obroty) i nie wie co robić, tak myślę. Dodam też, że wogóle po włączeniu zapłonu nie zapala mi się kontrolka ładowania. Z tego co mierzyłem napięcia to były okej, ale mogę pomierzyć jeszcze raz. Co to za dziwne zjawiska?

Pozdrawiam
Piotr

: wt wrz 08, 2009 14:36
autor: -=ren=-
D1_PITER pisze:Zacznijmy od tego, że w silniku 1,6 na gaźniku komputer odczytuje prędkość obrotową silnika z alternatora tak?
chyba nie do końca... zreszta po co ma odczytywac te obroty... skoro to gaźnik...

chyba 2EE odczytuje obroty ale z aparatu zapłonowego, ale nie wiem czy je do czegoś wykorzystuje...

zacznij od sprawdzenia ładowania alternatora i ustalenia stanu pierścieni na wałku alternatora... skoro szcotki wymieniłeś to wyjmij je raz jeszcze i obejżyj jak się wytarły...

: wt wrz 08, 2009 15:13
autor: Lipek81
W tym silniku ECU bierze obroty z aparatu zapłonowego. Sygnał o obrotach silnika z altka brany jest tylko w dieslach - bo tam nie ma aparatu zapłonowego.

: wt wrz 08, 2009 17:19
autor: Zico63b
W tym wypadku podstawą jest sterowanie alternatora: u Kolegi nie działa, nie włącza się kontrolka przed startem.
Należy wyjąć z alternatora cienki przewód i przy włączonym zapłonie i unieruchomionym silniku dotknąć nim (kabelkiem) do masy - lampka powinna wówczas się zaświecić. Jeśli nie to albo jest przerwa w kabelku, lub zły kontakt we wtyku licznika albo (to bardzo rzadki wypadek) uszkodzona dioda LED w liczniku.

: wt wrz 08, 2009 20:08
autor: oldstaszek
Przykre - jedna z diód "poszła się paść" i ładowania nie będzie.
Sprawdzenie omomierzem każdej diody z osobna - dwukrotne tj w obu kierunkach prądowych.Diody muszą być rozłączone między sobą aby określić która.Ewentualnie sprawdzając całościowo przewodzenie diód w obu kierunkach - nawet opór między przewodem prądowym do aku a obudową altka.Przewód należy rozłączyć z akumulatorem.
Przewodzi w obu kierunkach - diody do wymiany(płytki z diodami)... :pub:
...a obroty idą z aparatu zapłonowego...

: wt wrz 08, 2009 20:12
autor: Duber
D1_PITER pisze:po włączeniu zapłonu nie zapala mi się kontrolka ładowania
jesli szczotki niestykaja sie z pierscieniami to niezapali ci sie kontrolka.pomijajac uszkodzony reg np.ja bym odkrecil szczotki i sprawdzil czy niepolamałes jakiejs przy wkladaniu.

: wt wrz 08, 2009 20:16
autor: oldstaszek
Kontrolka jest podłączona do statora w środek uzwojenia"gwiazda" i nawet jak wyjmiesz szczotki to będzie świecić.Kontrolka gaśnie w wyniku wyrównania napięcia między altkiem a aku. i żeby było ciekawiej - nie oznacza że masz ładowanie, masz tylko info że napięcia się wyrównały na poziomie aku... :pub:

: wt wrz 08, 2009 20:17
autor: Duber
oldstaszek pisze:jak wyjmiesz szczotki to będzie świecić
konia z rzedem,jak niema szczotek dotykajacych pierscieni niezapali sie dioda po przekreceniu stacyjki
wiem ze jesli ktos niema ladowania wcale to sie dioda pali i niegasnie po zapaleniu auta.ale 100 razy ja wyciagalem szczotkotrzymacz ze szczotkami czy reg z nimi przekrecalem zaplon i niegasla dioda.tak mialem w 2 autach
[ Dodano: Wto Wrz 08, 2009 20:18 ]
dioda-kontrolka

: wt wrz 08, 2009 20:28
autor: oldstaszek
@DUBER - daj spokój...
Wytłumacz w takim razie dlaczego dioda świeci gdy (co sam piszesz) zalecasz sprawdzenie szczotek?Sprawdź schemat - zobacz gdzie podłączona i na jakich zasadach.
Z własnego doświadczenia i na różnych markach było to przerabiane... :pub:

: wt wrz 08, 2009 20:29
autor: Duber
poprawilem post wyzej

: wt wrz 08, 2009 20:34
autor: oldstaszek
Mój zapis o zgaszonej kontrolce i praktycznie "nieładowaniu" - sprawdź na jakiej zasadzie to działa(voltomierz wykaże wyrównanie napięć np.12,3V)... :pub:

: wt wrz 08, 2009 20:53
autor: -=ren=-
Zico63b pisze:podstawą jest sterowanie alternatora
nie istnieje coś takiego jak sterowanie alternatora... to zbyt prosta maszyna elektryczna... zgodnie z zaleceniem kolegioldstaszek, należy zasięgnąć wiedzy w literaturze :D

: wt wrz 08, 2009 22:24
autor: Lipek81
oldstaszek pisze:Kontrolka jest podłączona do statora w środek uzwojenia"gwiazda" i
- no to tutaj Ciebie zmartwię, bo w mkII, w alternatorze Valeo uzwojenie jest w trójkąt... wiem, bo sam je rozwalilem, a potem oddalem do przewinięcia.
Jak kontrolka aku się nie zapala po przekręceniu kluczyka, to faktycznie:
Zico63b pisze:Należy wyjąć z alternatora cienki przewód i przy włączonym zapłonie i unieruchomionym silniku dotknąć nim (kabelkiem) do masy - lampka powinna wówczas się zaświecić. Jeśli nie to albo jest przerwa w kabelku, lub zły kontakt we wtyku licznika albo (to bardzo rzadki wypadek) uszkodzona dioda LED w liczniku.
Kolega Zico63b miał za pewne na myśli wzbudzenie - pisząc sterowanie. Tak czy siak, częśta przyczyną niezapalającej się kontrolki jest włąsnie brak wzbudzenia - czyli przerwa gdzieś na tym cienkim niebieskim kabelku. Przerwa jest zazwyczaj albo na złaczce koło klemy +12V aku, albo przy samym oczky, przy alternatorze (przełamany kabelek). To jest moim zdaniem pierwsze do sprawdzenia, bo najłatwiejsze i częto pada.
A falowanie obrotów itp. to nie ma nic wspólnego z alternatorem.

: wt wrz 08, 2009 22:30
autor: Zico63b
Spokojnie! Akurat z elektryki ciężko mnie zagiąć, ale też nie takie jest zadanie forum a pomoc Kolegom.
Alternator ma sterowanie, jak najbardziej i jest nim regulator napięcia; do tego jest jeszcze maszyną obcowzbudną i wzbudza się w momencie startu poprzez otrzymanie napięcia drogą od stacyjki, poprzez diodę aż na styk D+. Po uruchomieniu się i wzbudzeniu ze źródła obcego - wytwarza już sam sobie napięcie i dopiero wówczas jest samowystarczalny.
Tak więc brak tego napięcia spowoduje że wzbudzi się dopiero przy dużo wyższych obrotach, a to i tak tylko w wyniku magnetyzmu szczątkowego.
Drugim zadaniem tego obwodu z diodą LED w tablicy jest informowanie o niesprawnościach układu, i chociaż nie jest to realizowane zbyt dokładnie - to przy pewnej wiedzy można wyłapać większość zwyczajowych usterek.
Może nie najfortunniej to napisałem (jak zwykle u mnie, zbyt skrótowo), to jednak i sterowanie i kontrola pracy jest.

Tak, właśnie; dzięki Kolego Lipek 81! Gdybym użył słowa wzbudzenie - nieporozumienia by nie było.