Zgasł na LPG, nie pali... pomóżta bo dobry opis ;-)
: czw sie 06, 2009 20:24
Witam,
Przepraszam za lakoniczną nazwe tematu, bo z takiego opisu przyczyn może być milion. Potrzebuje małej porady, aby mozliwie zawęzić problem zanim sie dowiem co i jak.
Zatem... dzień jak codzień, wracam z pracy, parkuje pod sklepem z fajkami żeby się doposażyć, szybko wjeżdżam na niziutki krawężnik, ostatnie metry toczę na luzie no i czuje ze mi wspomaganie nie robi, patrze standardowa kontrolka i zgaszony silnik. Najnormalniej postanowił sobie zgasnąć. Pracował wtedy na LPG, już końcowka baku. Dobrze ze pod domem chociaż i ładnie zaparkowany. No to krótko kręcę, odpalał zawsze od strzału, a tu nic. Przykręciłem go jak zimnego diesla z 5-6 sekund i sie podniósł. Jak przestawiałem na docelowe miejsce, jedyneczka ładnie ciągnie, czuje ze na dwójeczce czegoś mu brakuje przy wyższych obrotach robiło mu się słabiej. Troszeczkę nierówno sobie pracował, nie szarpał jak na trzech cylindrach, ale obrotomierz na wolnych obrotach falował ±40 rpm. Zgasiłem paścia. Próbuje zapalić, pokręciłem z 5 sekund, coś zaskakiwał, ale sobie nie poradził. Pokręciłem z 7-8 sekund, nie odpalił. Polazłem do domu i uruchomiłem forum
Doradźcie coś koledzy, bo już nie mam siły do tego mojego pojazdu. Przeszedł już w tym roku mały remont silnika (olej mu sie stracił jak filtr zgubił i troszke sie przytarł, fajnie to facet zrobił, nie mam zastrzeżeń). Miesiąc temu swiece i kabelki wymienione na NGK, katalogowo, częsci z allegro od jakiegos wysyłacza-firmy spod krakowa. Przez ten czas zrobił. Przez ten czas zrobił sporo bo ok. 1,5k-2k kilometrów.
Pięknie to wszystko chodziło, chodził strasznie równiutko, zauważalnie dostał koników po tej wymianie, czuć było zdrowy silnik, idealnie przyspieszał, byłem dwa razy w Wawie przez ten czas i sama przyjemnosc z jazdy, mocno go gniotłem. Jeszcze jak wracałem dzisiaj z pracy to wszystko pięknie grało. Jedynie widze ze pasek od alternatora dzisiaj na deszczu mi popiskiwał, potem pobrzęczał i łożysko chyba było słychac. No i co może być koledzy? Od czego zacząć, naprowadzcie mnie cos
Z góry dzieki.
Przepraszam za lakoniczną nazwe tematu, bo z takiego opisu przyczyn może być milion. Potrzebuje małej porady, aby mozliwie zawęzić problem zanim sie dowiem co i jak.
Zatem... dzień jak codzień, wracam z pracy, parkuje pod sklepem z fajkami żeby się doposażyć, szybko wjeżdżam na niziutki krawężnik, ostatnie metry toczę na luzie no i czuje ze mi wspomaganie nie robi, patrze standardowa kontrolka i zgaszony silnik. Najnormalniej postanowił sobie zgasnąć. Pracował wtedy na LPG, już końcowka baku. Dobrze ze pod domem chociaż i ładnie zaparkowany. No to krótko kręcę, odpalał zawsze od strzału, a tu nic. Przykręciłem go jak zimnego diesla z 5-6 sekund i sie podniósł. Jak przestawiałem na docelowe miejsce, jedyneczka ładnie ciągnie, czuje ze na dwójeczce czegoś mu brakuje przy wyższych obrotach robiło mu się słabiej. Troszeczkę nierówno sobie pracował, nie szarpał jak na trzech cylindrach, ale obrotomierz na wolnych obrotach falował ±40 rpm. Zgasiłem paścia. Próbuje zapalić, pokręciłem z 5 sekund, coś zaskakiwał, ale sobie nie poradził. Pokręciłem z 7-8 sekund, nie odpalił. Polazłem do domu i uruchomiłem forum

Doradźcie coś koledzy, bo już nie mam siły do tego mojego pojazdu. Przeszedł już w tym roku mały remont silnika (olej mu sie stracił jak filtr zgubił i troszke sie przytarł, fajnie to facet zrobił, nie mam zastrzeżeń). Miesiąc temu swiece i kabelki wymienione na NGK, katalogowo, częsci z allegro od jakiegos wysyłacza-firmy spod krakowa. Przez ten czas zrobił. Przez ten czas zrobił sporo bo ok. 1,5k-2k kilometrów.
Pięknie to wszystko chodziło, chodził strasznie równiutko, zauważalnie dostał koników po tej wymianie, czuć było zdrowy silnik, idealnie przyspieszał, byłem dwa razy w Wawie przez ten czas i sama przyjemnosc z jazdy, mocno go gniotłem. Jeszcze jak wracałem dzisiaj z pracy to wszystko pięknie grało. Jedynie widze ze pasek od alternatora dzisiaj na deszczu mi popiskiwał, potem pobrzęczał i łożysko chyba było słychac. No i co może być koledzy? Od czego zacząć, naprowadzcie mnie cos
