Piszczenie do 60 km/h i dziwne trzaski przy hamowaniu
: sob lip 18, 2009 12:45
Witam!
Mam pewien problem. Od jakiegoś czasu przy mocnym hamowaniu (ABS jeszcze wtedy się nie włącza) pod koniec wytracania prędkości słyszałem jakiś dziwny pojedynczy stuk. Najpierw myślałem, że to może czujnik stopu pod pedałem trzeszczy, później, że drążek stabilizatora stuka w wahacz albo coś w tym stylu, ale to też nie to. Dziś przyhamowałem i stuknęło 2 razy - jeden pod drugim. Tym razem był to taki dźwięk, jakby wziąć linijkę i trzasnąć w nią na płasko w stół. Nie zauważyłem, żeby przy hamowaniu ściągało mnie w którąś stronę czy tłukło kierownicą (oczywiście na równej nawierzchni).
Od kilku dni coś piszczy mi też w lewym (chyba) przednim kole. Tu raczej nie ma problemu z identyfikacją źródła - tarcza trze o klocek tak jak scentrowana obręcz rowerowa trze o gumki hamulca co chwilę. Piszczy do jakichś 60 km/h, a potem ustaje.
Klocki przejechały 15 tysięcy kilometrów, ale same tarcze po tym sezonie trzeba będzie wymienić bo robi im się parapet jak na konkretnych BBSach. ;]
Jakieś pomysły? Krzywa tarcza? Zużyty albo pęknięty klocek? Czy oba problemy mogą mieć coś wspólnego? Ten stuk przy hamowaniu też dobiega ze strony przedniego lewego koła. Stukać przy hamowaniu zaczęło jak prawdopodobnie zerwałem na jakiejś dziurze gwint łącznika stabi na wahaczu, ale niedługo później wymieniłem zawieszenie na gwint więc z wahaczem nic nie robiłem bo drążek wskoczył inny.
Mam pewien problem. Od jakiegoś czasu przy mocnym hamowaniu (ABS jeszcze wtedy się nie włącza) pod koniec wytracania prędkości słyszałem jakiś dziwny pojedynczy stuk. Najpierw myślałem, że to może czujnik stopu pod pedałem trzeszczy, później, że drążek stabilizatora stuka w wahacz albo coś w tym stylu, ale to też nie to. Dziś przyhamowałem i stuknęło 2 razy - jeden pod drugim. Tym razem był to taki dźwięk, jakby wziąć linijkę i trzasnąć w nią na płasko w stół. Nie zauważyłem, żeby przy hamowaniu ściągało mnie w którąś stronę czy tłukło kierownicą (oczywiście na równej nawierzchni).
Od kilku dni coś piszczy mi też w lewym (chyba) przednim kole. Tu raczej nie ma problemu z identyfikacją źródła - tarcza trze o klocek tak jak scentrowana obręcz rowerowa trze o gumki hamulca co chwilę. Piszczy do jakichś 60 km/h, a potem ustaje.
Klocki przejechały 15 tysięcy kilometrów, ale same tarcze po tym sezonie trzeba będzie wymienić bo robi im się parapet jak na konkretnych BBSach. ;]
Jakieś pomysły? Krzywa tarcza? Zużyty albo pęknięty klocek? Czy oba problemy mogą mieć coś wspólnego? Ten stuk przy hamowaniu też dobiega ze strony przedniego lewego koła. Stukać przy hamowaniu zaczęło jak prawdopodobnie zerwałem na jakiejś dziurze gwint łącznika stabi na wahaczu, ale niedługo później wymieniłem zawieszenie na gwint więc z wahaczem nic nie robiłem bo drążek wskoczył inny.